Bezpłatny wpis w Firmy.net za link pozycjonujący naraża strony na filtr

Od kiedy w lipcu 2013 roku Google rozpoczęło swoją „krucjatę” wymierzoną w typowo polskie pozycjonowanie (katalogi, precle, systemy wymiany linków) jedno się na pewno zmieniło – znaczącej poprawie uległa czułość algorytmu. O ile wcześniej miewał on pewne „problemy” z wyłapywaniem schematów nienaturalnych linków, o tyle obecnie Google potrafi wyłapać schemat nienaturalnego linkowania na próbce nienaturalnych linków stanowiących jedynie 1,1% ogólnej ilości odnośników prowadzących do strony , karząc dotkniętą stronę mocnymi spadkami w wynikach wyszukiwania.

Niestety, ale nie wszyscy wyciągnęli z nowej rzeczywistości właściwe wnioski – nadal niektóre firmy działają tak, jakby nic się nie zmieniło.

Nie tak dawno temu skontaktowała się ze mną jedna osoba z prośba o opinię odnośnie oferty, jaką dostała od portalu Firmy.net. Zaproponowano jej bezpłatny wpis Starter pod jednym, małym”, warunkiem – właściciel strony musiał podlinkować konkretnym anchorem konkretną stronę portalu Firmy.net !

Postanowiłem to sprawdzić. Nie trzeba było długo szukać – uruchomiłem wyszukiwarkę Google, wpisałem do niej frazę <a target=”_blank” href=”http://www.firmy.net/ i już po chwili trafiłem na tę stronę, na której znajduje się niepozorny (bo nic nie wskazuje na to, aby był to link) wyraz „samochody”, będący linkiem, który kieruje do portalu Firmy.net.

Linkowanie anchorami w Firmy.net

Najbardziej w tym wszystkim zdegustowany jestem nie faktem, że ktoś komuś daje coś w barterze ale tym, że właściciel strony w ofercie nie został poinformowany o tym, że tego typu praktyka może narazić jego serwis na ukaranie go przez Google.

Biorąc pod uwagę fakt, że Firmy.net to nie jest mały serwis uważam, że tego typu praktyka jest karygodna i nie powinna w ogóle mieć miejsca.

Chciałbym uczulić wszystkich właścicieli stron na rzekome „gratisy” – bo mogą się one odbić czkawką; z tego, co się orientuję to nie jedyny taki przypadek na naszym rynku. Nie bez powodu ktoś kiedyś wymyślić powiedzenie: „Kto mało płaci, ten dwa razy płaci”. Portalowi Firmy.net sugerowałbym w ofercie dodać zapis, informujący właścicieli stron o tym, że tego typu „barter” może się skończyć nałożeniem przez Google filtra na stronę.

Nasuwa się też przy okazji pytanie  – czy jak strona dostanie filtr za nienaturalne linki wychodzące i jego wyniku spadnie w wynikach wyszukiwania, to Firmy.net wypłacą właścicielowi ukaranej przez Google strony rekompensatę – z tytułu utraconych przychodów?

Mam nieodparte wrażenie, że żadnej rekompensaty nie byłoby ….

21 komentarzy do “Bezpłatny wpis w Firmy.net za link pozycjonujący naraża strony na filtr

  1. E tam 🙂 nie jedyny taki case 🙂 jak ktoś jest ignorantem (żeby nie powiedzieć głupi) i się na takie coś decyduje to po co podnosić alarm? Oberwie to oberwie – na własne życzenie. Miałem nadzieje, że ten art będzie dotyczyć tych ściemniaczy o których wspominałeś na FB. Wielcy partnerzy Google…
    Rany… jak mnie kusi, żeby o nich napisać u siebie…

  2. Jeśli nie masz prawdziwych dowodów na takie praktyki czyli jeśli nie dostałeś takiej oferty, możesz mieć grubo w sądzie za pomówienie. Link na różne frazy może dostać każdy bo nie ma zakazu linkowania i do siebie, do swoich wpisów, itd.
    Mam około 5 wizytówek i nigdy takiego gratisa nie dostałem. Dostałem za to telefon z propozycją zmiany treści przez ich serwis bo dodane przeze mnie są skopiowane co źle odbija się na moich pozycjach.
    Ale pożyjemy zobaczymy.

    1. Mam dowody – myślisz, że piszę wpisy nie mające podstaw? 🙂
      Nie jestem idiotą.
      Zakazu linkowania nie ma – ale jest coś takiego jak manipulacja – a za manipulacją może stać spadek pozycji serwisu Klienta – a za tym z kolei idzie spadek przychodów.
      Proste i logiczne – mam nadzieję że słyszałeś o filtrach za nienaturalne linki wychodzące?

      1. Czy w takim razie optymalizacja strony lub jej rozbudowa (a już na pewno tworzenie setek postów na blogu) nie jest manipulacją?

        1. Pojechałeś, Karlosky 🙂

          Stronę firmową zakładasz dla Google, czy po to, aby zwiększać obrót w firmie? 🙂 Podobnie z blogiem – bloger nie pisze bloga pod SEO, a dlatego, bo to lubi 🙂

          1. Mówię o optymalizacji strony pod kątem Google, chyba że Ty tego nie robisz. Skoro linki są traktowane jak manipulacja, optymalizacja też powinna być tak traktowana. Tak samo nabijanie liczby postów.

          2. Nie zgodzę się.

            Jak masz dom, dbasz o niego.

            Jak masz samochód i wyruszasz w trasę, sprawdzasz ciśnienie w oponach, benzynę i inne kwestie.

            Jak idziesz ulicą i rozwiązują Ci się sznurówki – potykasz się o nie, czy schylasz i zawiązujesz?

            W końcu – jak masz firmę – to ją rozwijasz, czy działasz w trybie rosyjsko-ukraińskim z początku tego wieku – wyprowadzasz z niej tyle, ile się da, a potem pozwalasz upaść?

            Musisz zmienić podejście do SEO 🙂 – dbanie o rozwój i o jakość manipulacją?

            Przesadzasz….

  3. Sebastian, to nie ja zacząłem tą przesadę 😉

    „dbanie o rozwój i o jakość manipulacją?”

    A dbanie o ruch na stronie poprzez publikację linków (tudzież umieszczanie linków do innych stron – a przecież na tym opiera się cały Internet) jest manipulacją? W tym przypadku barter – umieszczenie linków w zamian za darmową wizytówkę, która może przynieść ruch na stronę.

    Cel zawsze jest ten sam.

      1. Sebastian a kiedy link jest naturalny, a kiedy nienaturalny? 🙂 Czy jeśli podoba mi się jakiś wpis w sieci i stworzę na ten temat artykuł, mimo iż nikt mnie o to nie prosił, a link podstawię pod słowo kluczowe bez atrybutu nofollow (domyślnie tak jest na WordPress-ie) to jest to link naturalny, czy nie? Skąd robot wyszukiwarki może wiedzieć jakie miałem intencje wstawiając ten link? Chyba, że ma dostęp do mojej głowy i moich emocji 🙂

        1. Piotr,

          zastanów się chwilę nad definicją linku naturalnego

          Potem przeczytaj odpowiedź – BĘDZIE.

          CO do dalszej części pytania – nie można jednak mieć „za złe algorytmowi”, że kwestia naturalnych/nienaturalnych linków ulegała wypaczeniu – między innymi przez takie praktyki, jak pokazałem we wpisie.

          Osobiście liczę na to, że Google odejdzie kiedyś w takim stopniu od linków, że wymusi to na branży SEO zmianę w podejściu do tematu – co z kolei sprawi, że ludzie przestaną mieć wątpliwości takie, jak Twoje.

          Jakby na to nie patrzyć po 3 lipca 2013 wiele się zmieniło – i jak na razie wszystko idzie moim zdaniem w dobrym kierunku.

          1. Dopóki linki będą miały takie znaczenie jak mają nic się nie zmieni. Ja potrafię ocenić który link jest naturalny, natomiast algorytm – wątpię 🙂 Skoro link będzie miał poszlaki właśnie próby manipulacji wynikami to wcześniej czy później taki link może właśnie tak zostać potraktowany. Dla mnie to trochę chore, ale rozumiem że w jakiś sposób algorytm trzeba stworzyć aby był skuteczny. Zwykły człowiek nie będzie zwracał uwagi jak linkuje do innych stron i czasem może komuś niechcący zaszkodzić. Jeśli tak faktycznie jest, to nie jest kolorowo 🙂

            Chociaż z tego co wiem to Google zdecydowanie bardziej analizuje linki niż chociażby jeszcze rok temu. Wszystko przez próby depozycjonowania które jak wiadomo przez pewien czas świetnie działały 🙂

          2. Piotrek,

            zastanów się proszę na spokojnie, jak się umieszcza naturalne linki 🙂 Jak zaczynasz myśleć nad anchorem to już kombinujesz – czy Ci się podoba, czy też nie

            Popatrz na mojego bloga, jak linkuję do treści, do których się odnoszę – to są naturalne linki. Zaznaczam fragment tekstu, który już napisałem i wstawiam link – nie ma nic prostszego 🙂

  4. Sebastian oczywiście że taki sposób linkowania jest 100% naturalny. Natomiast mnie zastanawia tylko fakt, dlaczego Google na swoim blogu się do niego nie stosuje http://googleblog.blogspot.com/ i wielokrotnie linkuje w formie anchorów ze słowami kluczowymi. Czy w ich przypadku też algorytm to będzie źle traktował? Czyżby przypadek, że akurat w tak wielu artykułach w ten sposób linkują? 🙂 Nie sądzę. Rozumiem że to ich piaskownica i jak są monopolistami to mogą robić co chcą, a reszta albo się dostosuje albo niech znajdzie inne źródło ruchu.

    1. Doszliśmy do momentu w rozwoju SEO, gdzie … jak ktoś da naturalnego linka ze złym anchorem, to podnosi się larum.

      Czy Twoim zdaniem manipulacja rankingu w przypadku Google ma sens ???

      To nie ma sensu – najmniejszego !

      Mają blogi firmowe, ludzie sami robią wiral o tym, co jest wdrażane w Google

      BTW – uważam, że Google źle zrobiło poprawiając kilka razy anchory na swoich blogach – bo dzięki temu co niektóre osoby dostały przysłowiowej „wody na młyn”

      1. Larum się nie podnosi, tylko jest to interpretowane przez Google czasem w sprzeczny z intencjami osób umieszczających linki sposób.

        Sensu pewnie nie ma, natomiast dają zły przykład sprzeczny z tym co karzą robić innym 🙂 Nie wiem po co w taki sposób linkują skoro jak sam twierdzisz i Google w sumie też taki sposób linkowania jest zły i grozi filtrem. W ten sposób oni manipulują wynikami, bo nie ukrywajmy, ale oficjalny blog Google mam dużą moc, a nie widzę by linki były z atrybutem nofollow. Czy w taki sposób jeśli linkowane strony dostaną filtr, to czy tego typu link jest szkodliwy z ich bloga? Jeśli działa to w taki sam sposób do wszystkich stron, to ich linki powinny być szkodliwe, a raczej wątpię że tak jest 🙂

        1. Kiedyś ukarali samych siebie – po nagonce ze strony branży SEO…

          Wiesz, tak szczerze, dla mnie to jednak jest śmieszne, jak ktoś zawodowo oszukuje algorytm i jest OK – a jak Google coś umieći, coś, co jak sam zauważyłeś, może być potraktowane jako naturalny link, to zaraz s”specjalista” wie lepiej i podnosi larum.

          Nie widzisz tego?

          1. Wg mnie problem leży w tym, że samo Google oszukuje siebie, a właściwie ich standardy. Chyba że różne działy nie wiedzą co się znajduje w ich zaleceniach i dlatego robią takie kwiatki. Dla mnie naprawdę wszystko jedno co oni robią u siebie. Tylko skoro chcą i pouczają innych oraz wymagają od wszystkich aby się do tego stosowali to robić to także w odniesieniu do swojego podwórka. To wg mnie jest właśnie to larum podnoszone przez specjalistów – że nie są konsekwentni i tyle.

          2. Moim zdaniem jest inaczej -owi specjaliści znają Wskazówki i wiedzą jak je obchodzić.

            I podnoszą larum, bo …. dla nich definicja naturalnego linku opiera się tylko na anchorze

            PS Będę musiał sprawdzić, czy nie napisałem już o tym wpisu, jak nie – przemyślę temat, bo może warto o tym napisać szerzej

  5. Chciałabym przestrzec przed zakładaniem jakiekolwiek wizytówki firmy na portalu firmy.net nawet tej bezpłatnej. Początkowo dopóki nie namówią na abonament płatny są mili i oferują niby pomoc przy pakiecie. Już po opłaceniu wszelki kontakt urywa się z ich strony a wizytówka w kwocie ok 700 zł nie przynosi żadnych-podkreślam korzyści dla firmy. Owszem dzwonią gł. telemarketerzy, bankowy i inni nie mający związku z potencjalnym klientem. Te fikcyjne statystki w ogóle nie pokrywają się z wejściami na stronę, a przecież łatwo to zweryfikować. Ponadto nie dotrzymują warunków rozmowy tel. a jak poprosiłam o nagranie z rozmowy-nie otrzymałam pomimo wielu żądań. Będę wszystkich przestrzegać przed ich działaniem, gdzie się da aby byli czujni i nie dali się namówić na takie działania. Z reszta radze poczytać o opiniach na ich temat-są podobne i zapewne jak moja prawdziwe. Absolutnie nie jestem kompletnie zadowolona z korzystania z usług portalu firmy.net.

  6. Popieram poprzednika, Firmy.net to nieetyczna firma, która przez kruczki w regulaminie przedłuża automatycznie umowę na rok mimo, że wpisy są praktycznie bezwartościowe. Straszą sądem i windykacją. Niech nikt nie zakłada tam darmowej wizytówki bo wpadnie na abonament w kolejnym okresie jak zapomni wypowiedzieć (a 99 % zapewne zapomina, że założyła konto na tym śmieciowym katalogu).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *