Analiza widoczności konkurencji w komercyjnych narzędziach nie zawsze jest miarodajna

Analiza widoczności konkurencji w komercyjnych narzędziach nie zawsze jest miarodajna

Jeżeli prowadzisz firmę, to rzeczą naturalną jest, że prędzej czy później zaczniesz porównywać się z konkurencją. Wprawdzie jestem zwolennikiem podejścia, że należy mieć taką ofertę, aby konkurencja miała duży problem, aby ją skopiować, to jednak wiedza o tym, jak wygląda jej strona, w jaki sposób prezentuje swoją ofertę, jak ją komunikuje oraz najważniejsze – co sądzą klienci o ofercie konkurencji! Można na tej podstawie nie tylko podpatrzeć ciekawe rozwiązania, czy nowinki, jakie zostały wdrożone przez firmy z naszej branży, ale też w niektórych przypadkach utwierdzić się w przekonaniu, że to, co robimy, jest dobre i nie należy nic zmieniać. Czyli, że oferta, którą przygotowaliśmy, spełnia w pełni oczekiwania naszych klientów, co pozwala domniemywać, że w dalszym ciągu będą do nas trafiać. 

Sukces u konkurencji – teoria a praktyka

W przypadku pozycjonowania bardzo często wspieramy się narzędziami takimi jak np.

Semstorm, Senuto czy też Ahrefs, aby na podstawie analizy dostępnych tam danych móc podjąć decyzję czy jest coś, co można jeszcze wdrożyć, usprawnić w działaniu naszej firmy, aby jeszcze bardziej wyróżnić się na tle konkurencji. Posługiwanie się tymi narzędziami może prowadzić jednak do nie do końca oczywistych wniosków… Jako ludzie bardzo lubimy się porównywać. Jest takie powiedzenie, że u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona i coś w tym jest. Wielu przedsiębiorców, których znam, wychodzi z założenia, że biznes nie idzie im tak, jak należy, a jeżeli już chodzi o konkurencję, to z reguły interesy idą, jak z płatka. W rozmowach często słyszę, że u konkurencji podjeżdża tir za tirem z zamówieniami, albo też mam sygnały, że pracownicy nie wyrabiają z realizacją zamówień, bo jest ich tyle, itd. W praktyce nie do końca tak to wygląda, ponieważ dużo o firmie mówi jej strona www. Jeżeli okaże się, że konkurent, który ma duży ruch, według oczywiście słów mojego klienta, nie posiada dobrej oferty, nie komunikuje swojej przewagi konkurencyjnej na stronie, która de facto nie do końca dobrze wygląda, to mam pewne podejrzenia, czy rzeczywiście jest tak, jak mówi klient.

Porównywanie się w narzędziach do analizy widoczności konkurencji

Często zadaję Klientowi pytanie: Dlaczego pan/pani uważa, że konkurent ma lepszy ruch?

Dlaczego uważa, że interes jemu bardzo się kręci? I pada wówczas takie stwierdzenie: Wchodziłem/am w narzędzia do analizy widoczności strony np. Semstorm i widziałem, że widoczność tej strony jest wyższa, niż mojej, więc martwię się tym, że jemu idzie lepiej, niż mnie, może robię coś nie tak? 

Z jednej strony dobrze, że klient zaczyna interesować się tym, co się dzieje u konkurencji. Z drugiej jednak warto, aby wiedział, jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą porównywanie się na tle konkurencji. Niebezpieczeństw jest wiele, ale najważniejsze są dwa. Po pierwsze musisz wiedzieć, w czym chcesz się porównywać z konkurencją. W poprzednim wpisie mówiłem o efektach pozycjonowania. Wspominałem, że w przypadku pozycjonowania tak naprawdę nie liczy się widoczność, pozycje, liczą się klienci, a więc konwersje. Dlatego jeżeli porównujesz swoją widoczność z konkurentem, mając bardzo dobrze ustawioną i zoptymalizowaną stronę, natomiast konkurent jej nie ma, to nic dziwnego, że może i będzie widoczny pod większą ilość słów kluczowych w wynikach wyszukiwania Google, ale co z tego jeżeli to będą takie słowa, z których nie ma klientów!

Pomijam już fakt, że jeżeli strona będzie zbudowana w taki sposób, że po pierwsze będzie się źle prezentować, a po drugie treści na niej umieszczone nie będą napisane językiem, który zachęca do kontaktu, ale będzie to tzw. mowa trawa, czyli teksty SEO pisane stricte pod wyszukiwarki, a nie pod Twoich potencjalnych klientów. Co z tego, że ktoś będzie wysoko na frazę pielęgnacja trawnika, jeżeli jego oferta będzie brzmiała mniej więcej w ten sposób:

Zapraszamy Cię do skorzystania z naszej usługi na pielęgnację trawnika. Już od wielu lat zajmujemy się pielęgnacją trawnika w Szczecinie i okolicy, ponieważ wiemy, że wypielęgnowany trawnik, jest bardzo ważnym elementem dla wielu naszych klientów, ponieważ lubią oni dbać o swoje trawniki itd.

Na pewno zdarzyło Ci się spotkać z tego rodzaju tekstem na stronie, może nawet i taki tekst występuje na Twoje i zastanawiasz się, czy ma on rację bytu. Otóż odpowiem Ci, że nie ma on racji bytu, ponieważ klientów nie interesuje jakaś epopeja narodowa o trawniku. Oni kontaktują się z firmą, bo chcą skorzystać z jej usług, a nie czytać elaboraty napisane takim językiem, że nie da ich się w ogóle czytać.

Dlatego zapamiętaj, pierwsze niebezpieczeństwo jest takie, że nie możesz porównywać swojej widoczności strony ze stroną konkurencji, patrząc się tylko i wyłącznie na to, pod ile słów kluczowych wyświetla się ona w wynikach wyszukiwania. Może się wyświetlać pod więcej, może mieć i średnie pozycje lepsze od Twoich, ale jeżeli Twoja oferta będzie bardzo dobrze przygotowana i opisana, to będziesz mieć mniejszą ilość słów kluczowych wartych uwagi i paradoksalnie w wielu przypadkach większą ilość klientów będziesz pozyskiwać ze zbudowanej w taki sposób strony.

Ale to nie jedyne niebezpieczeństwo jeżeli chodzi o korzystanie z komercyjnych narzędzi do porównywania, do badania widoczności strony internetowej na tle konkurencji. Narzędzia komercyjne mają bowiem to do siebie, że korzystają one z bazy danych Google.

Google, jak możemy się domyślać, ma bardzo dużą bazę słów kluczowych i jeżeli takie komercyjne narzędzie chciałoby mieć tę bazę utrzymywaną cały czas w aktualności, to po pierwsze nie wiem, czy w ogóle byłoby to możliwe, a po drugie zajmowałoby to takie zasoby, że koszt korzystania z takiego narzędzia byłby bardzo duży. Co więc robią narzędzia? Tworzą swoje własne bazy danych. Koncentrują się z reguły na słowach kluczowych, które są najczęściej wyszukiwane albo też są wyszukiwane w ilości nie mniejszej, niż ilość wyszukiwań w skali miesiąca albo też wybierają sobie słowa kluczowe, które brzmią bardziej naturalnie. Jak wiemy, ludzie wpisują w internet różne zapytania i nie zawsze są one poprawne językowo, a co za tym idzie, możemy mieć w takiej bazie narzędzia komercyjnego całkiem dużą liczbę słów kluczowych, ale jednak to nie będą to te, przez które potencjalni klienci trafiają na Twoją stronę. Z tym związane jest największe niebezpieczeństwo, ponieważ jeżeli będziesz analizować konkurencję, to może się okazać, że w narzędziu komercyjnym jej widoczność wzrasta, a w praktyce nie będzie wzrastać. Mało tego, w praktyce może nawet spadać. Tak, dobrze usłyszałeś. Zdarzyło mi się już nieraz, że strona klienta szła w górę, jeżeli chodzi o analizę ruchu w Search Console, natomiast w narzędziu komercyjnym ruch był constans, albo też spadał i na odwrót. Strona spadała w narzędziu konkurencyjnym i klient się pytał, co się dzieje, dlaczego strona spada?  A ja pokazywałem Search Console i mówiłem, że w Search Console mamy 50% wzrost ruchu, strona nie spada. No i padało wówczas pytanie, dlaczego spada w tym narzędziu? Musiałem tłumaczyć od początku, dlaczego z taką sytuacją mamy do czynienia. 

Korzystaj z narzędzi komercyjnych z rozsądkiem

Zapamiętaj, komercyjne narzędzia do badania widoczności strony konkurencji są ważne. Zachęcam do korzystania z nich, ponieważ można wyciągać naprawdę interesujące wnioski, dzięki którym będziemy mogli zwiększać widoczność naszej strony w wynikach wyszukiwania pod słowa, na których nam naprawdę zależy albo też będziemy widzieć z pewnym wyprzedzeniem, ponieważ gdybyśmy analizowali stronę konkurenta ręcznie, to nie zawsze jesteśmy w stanie to zrobić. Jednocześnie pamiętajmy, narzędzie konkurencyjne może nas czasami zawieść. Wszystko zależy od tego, jaką bazę danych posiada, a także jaką bazę danych posiadają konkretne strony, które analizujemy. Ruch analizujemy zawsze, w przypadku swojej strony, poprzez narzędzia takie jak Search Console albo Google Analytics, czyli bezpośrednio w narzędziach, do których mamy bezpłatny dostęp, jeżeli korzystamy z usług Google. Narzędzia komercyjne wykorzystujemy tylko i wyłącznie do tego, żeby porównać siebie bardzo orientacyjnie na tle konkurencji oraz sprawdzić, co taka konkurencja robi. Na koniec chciałbym jeszcze raz zwrócić uwagę na bardzo ważną kwestię.

Powinieneś mieć taką ofertę, żeby nie bać się konkurencji. Powinieneś wyróżniać się na tle konkurencji swoją ofertą, jakością świadczonych usług, sposobem prezentacji oferty na stronie oraz tym w jaki sposób komunikujesz to w różnego rodzaju kanałach, nie tylko online!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *