Spis treści
Czy wiesz, że przynajmniej oficjalnie Google wykorzystuje aż kilkaset czynników, na podstawie których kształtowane są wyniki wyszukiwania? Tak, nie przesłyszałeś się, powiedziałem kilkaset, ale nie licz na to, że znajdziesz gdzieś ich pełną listę. Google nie publikuje jej z bardzo prostego powodu. Chcę po prostu uniemożliwić manipulacje wynikami wyszukiwania. Jest jednak kilka elementów, o których wiadomo, że na pewno odgrywają ważną rolę w procesie pozycjonowania i o nich będzie ten odcinek.
Czynniki off-site
Każdy z czynników wpływających na widoczność strony w wynikach wyszukiwania Google możemy przyporządkować do 2 grup czynników: off-site i on-site. Jakie są różnice między nimi i skąd w ogóle taka nazwa? Czynniki off-site, czyli z ang. poza stroną to te elementy, które wpływają na jej widoczność w Google, które nie znajdują się bezpośrednio na stronie, a co za tym idzie, na które mamy pośredni lub żaden wpływ, zaliczymy tutaj takie czynniki jak linki przychodzące, konkurencja Google oraz firma SEO. Przyjrzyjmy się teraz każdemu z tych czynników z osobna.
- Linki przychodzące
Lata mijają, ale większość osób w dalszym ciągu kojarzy pozycjonowanie jako proces zdobywania linków przychodzących. Związane jest to z podstawową cechą algorytmu Google, który na początku istnienia przy budowaniu pozycji strony w wynikach wyszukiwania brał pod uwagę przede wszystkim ilość odnośników, które prowadziły do analizowanej strony i nie liczyła się tutaj ich jakość, ale ilość doprowadziło to do sytuacji, w której firmy SEO czy też klienci budowali różnego rodzaju strony zaplecza, czyli strony o niskiej jakości, na których umieszczały setki, tysiące linków, dzięki którym mogły wpływać bezpośrednio na widoczność strony w wynikach wyszukiwania. Przez pewien czas to się udawało, jednak w pewnym momencie, zwłaszcza od czasu, kiedy została wprowadzona aktualizacja Algorytmu pod wdzięczną nazwą Pingwin, stało to się praktycznie niemożliwe, ponieważ system z roku na rok coraz lepiej wyłapywał próby wpływania na widoczność strony w wynikach wyszukiwania, doprowadzając w pewnym momencie do sytuacji, w której stosunkowo łatwo było stracić widoczność strony w Google, gdy posiadała ona bardzo dużo tego rodzaju linków. Dzisiaj, a nagrywamy to w styczniu 2023 roku, Google oficjalnie już mówi, że linki przychodzące mają bardzo mały wpływ na wyniki wyszukiwania i wcale nie zdziwiłbym się, jeżeli w niedalekiej przyszłości ten wpływ zostanie zredukowany, nie powiem, że do zera, ale praktycznie przestanie się liczyć, a to już na pewno działa, ponieważ od pewnego czasu zauważyłem, że gdy analizuje strony, które nagle straciły wysokie pozycje w Google, to cechą wspólną ich jest to, że posiadają dużą ilość nienaturalnych linków, które nie pomagają już tak jak kiedyś w zdobywaniu wysokich pozycji, ale wręcz przeciwnie prowadzą do tego, że strona te pozycje traci – a traci je tym szybciej, im są młodsze. Czyli jeżeli założysz nową stronę i zaczniesz agresywnie zdobywać linki przychodzące, to bardzo szybko system zorientuje się, że coś jest nie tak i taką domenę w cudzysłowie spalisz już na starcie i później będzie trzeba naprawdę mocno się starać, żeby wyciągnąć ją w wynikach wyszukiwania. W przypadku starej strony jest troszeczkę inaczej, ponieważ Google będzie dawał jej pewien kredyt zaufania i widząc, że tego typu linki się pojawiają, przez pewien czas je będzie ignorował. Jednak gdy przekroczysz magiczną granicę, czerwoną linię, to także i domena z reputacją straci. Mało tego, jeżeli straci swoją widoczność, to będzie jej stosunkowo trudno odzyskać ją potem na nowo, ponieważ system będzie pamiętał o tym, co zdarzyło się w przeszłości i będzie miał oko na działania reklamowe, które prowadzisz. Dlatego zapamiętaj w przypadku linków przychodzących – nie zdobywaj ich nienaturalne, nie używaj różnego rodzaju zaplecza, nie kupuj artykułów sponsorowanych tylko po to, żeby podbić widoczność swojej strony w wynikach wyszukiwania. To droga donikąd. Wszelkiego rodzaju platformy, które istnieją, a które pośredniczą między właścicielami stron, które sprzedają linki u siebie, a tymi, którzy te linki chcą kupić, są wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
- Konkurencja
Czynnik off-site numer 2 to konkurencja. Przyjęło się powiedzenie, że w Internecie można bardzo łatwo się wybić, że wystarczy tylko postawić jakąś stronę, a zaraz zdobędzie ona wysokie pozycje w Google, a klienci będą walić przysłowiowymi drzwiami i oknami. To tak niestety nie działa. Możesz mieć bowiem swoim odczuciu świetną stronę, ale jeżeli na tle konkurencji będzie ona wyglądała bardzo blado, to bardzo trudno będzie ci ją przegonić w Google. Ale to nie jedyna kwestia, o której należy tutaj pamiętać. W przypadku konkurencji bardzo ważny jest staż strony w sieci. Jeżeli konkurencja istnieje znacznie dłużej, to nawet w sytuacji, gdy Twoja strona będzie bogatsza w treść, szybsza, bardziej funkcjonalna i lepiej ukierunkowana na użytkownika, to i tak przez długi czas nie przegonisz konkurencji wynikach wyszukiwania tej, która istnieje od kilku kilkunastu, czy może nawet od kilkudziesięciu lat. Prowadzi to często do frustracji osób, z którymi rozmawiam i mówią, że no, ale dlaczego moja strona jest niżej? Przecież tamta jest tragiczna, na komórkach wygląda źle, ma złe zdjęcia, ma złe treści. Odpowiadam wtedy krótko, nie od razu Kraków zbudowano. Marki nie buduje się szybko, markę buduje się mozolnie miesiącami, latami. Dlatego jeżeli uważa dana osoba, że ma lepszą stronę, to motywuje ją do tego, aby kontynuowała proces jej wzmacniania, a także proces budowania swojej marki. A wiem, co mówię, ponieważ na przestrzeni tych kilkunastu lat, kiedy zajmuje się pozycjonowaniem, nie spotkałem się ani razu sytuacją, której właściciel strony dbałby o nią, a także dbał o swoją markę i nie miał wyników z pozycjonowania. Klienci pojawią się prędzej czy później, ale jeżeli nic nie będziesz robić ze stroną oraz nie będziesz budować swoje marki, to zapomnij o tym, że przegonisz konkurencję, która istnieje długo i która robi to już bardzo dobrze.
- Wyszukiwarka Google.
Czynnik owsiane numer 3, wyszukiwarka Google. Google to system, który ma to do siebie, że działa z reguły dobrze, ale zdarzają się też sytuacje, kiedy coś idzie nie tak. I podobnie jest i tutaj, od kiedy Google poświęca większą uwagę na walkę ze spamem oraz ogranicza wyświetlanie wynikach wyszukiwania stron, które posiadają treści o niskiej jakości, to zdarza się, że strony, które posiadają dobrą treść i są bardzo dobrze zbudowane, mogą w pewnym momencie tracić na widoczności w Google kosztem gorszych stron. Taka sytuacja prowadzi oczywiście do frustracji właściciela takiej strony, który włożył dużo pracy i serca w jej rozwój, a Google odwdzięcza mu się w przypadku wdrożenia jakiegoś ważnego update algorytmu spadkiem zamiast wzrostem. Na szczęście system Google cały czas się uczy i zmienia i często obserwuję sytuacje takie, gdzie jeżeli dana strona zostanie niesłusznie ukarana przez system, to przy kolejnej aktualizacji nie tylko odzyska widoczność sprzed tej aktualizacji, która negatywnie wpłynęła na jej widoczność, ale dodatkowo zostanie bardziej doceniona i jeszcze mocniej podniesie swoją widoczność w wyszukiwarce.
Dlatego jedyne co możesz tutaj robić, to starać się maksymalnie dopasować do podstawowej zasady, na podstawie której kształtuje się widoczność strony w wynikach wyszukiwania Google – twórz stronę dla klienta. Jeżeli będziesz się tego trzymać, to nawet jak spadnie ona chwilowo wynikach wyszukiwania, to tylko w krótkim okresie czasu, a w średnim i w długim Wszystko powinno pójść w dobrą stronę.
- Firmy SEO
Firmy SEO stosują różne techniki w ramach swoich prac. Jedne z tych technik są bardziej bezpieczne dla Twojej strony, a inne mniej bezpieczne. Działania bezpieczne nie niosą za sobą ryzyka nałożenia na stronę kary za złamanie regulaminu wyszukiwarki. No chyba, że jak przed chwilą wspomniałem, coś pójdzie nie tak i w krótkim okresie czasu strona zostanie obniżona wynikach wyszukiwania, ale z reguły tylko na chwilę. Natomiast działania nastawione na obchodzenie systemu działają wręcz przeciwnie i o ile kiedyś Google dawało się robić w przysłowiowego konia bardzo często i przez bardzo długi czas, to dzisiaj, zwłaszcza w przypadku nowej strony, jest to wręcz niemożliwe. Im szybciej zaczniesz kombinować, tym szybciej Twoja strona zostanie ukarana przez Google, co doprowadzi do takiej sytuacji, w której nie będzie mogła zajmować wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania. Dlatego zapamiętaj ważną rzecz, jeżeli zlecasz firmie SEO pozycjonowanie swojej strony, to koniecznie zapytaj jej, czy działania, jakie są wykonywane w ramach umowy, są zgodne z regulaminem wyszukiwarki w tym zakresie.
- Serwer
Serwer to element, na który mało osób zwraca uwagę, a to jest duży błąd, ponieważ serwer potrafi mocno namieszać szyki. W przypadku widoczności strony w Google serwer, który wolno działa, serwer, który ma tendencję do zawieszania się, co prowadzi do generowania różnego rodzaju błędów, może nawet super zoptymalizowaną stronę doprowadzić do wyindeksowania z wyszukiwarki, w wyniku czego ruch z Google spadnie do zera. Informacje o tym, że strona wolno działa, co może sugerować problemy z serwerem znajdziesz bez problemów Search Console – bezpłatnym narzędziu Google, z którym powinien zaprzyjaźnić się każdy właściciel strony, któremu zależy na jej wysokiej widoczności, wyszukiwarce. Nie trzeba być tutaj webmasterem, żeby zrozumieć prezentowane tam informacje. Jeżeli nie znasz jeszcze tego narzędzia lub jeżeli słyszałeś o nim, ale za bardzo nie wiesz, jak się po nim poruszać, sprawdzi link, jaki znajduje się pod opisem tego podcastu. Znajdziesz tam Link do zapisu do Akademii SEOProfi, w ramach której omawiam Search Console oraz wskazuje korzyści, jakie można odnieść, korzystając z prezentowanych tam informacji.
Czynniki on-site
Czas teraz na omówienie 2 grupy czynników wpływających na widoczność strony w Google czynników on-site. Są to elementy, które znajdują się na stronie. Z angielskiego on site oznacza w obrębie strony, a co za tym idzie, mają w 100% wpływ na to, jak strona będzie postrzegana przez wyszukiwarkę Google. Przybliżę Ci 9 z nich, które moim zdaniem są najważniejsze.
- Błędy w budowie strony
Każda strona posiada większe lub mniejsze błędy techniczne. Mniejsze, jak np. nieopisanie zdjęć poprzez uzupełnienie atrybutów alt, które są dla Google źródłem informacji o tym, co przedstawia dane zdjęcie. Jest logiczne, że jeżeli pozostawimy takie pole puste nie uzupełnione, no to system będzie miał problem, aby zrozumieć dokładnie, co przedstawia dane zdjęcie. Google biorąc pod uwagę to, co przedstawia dane zdjęcie, kładzie nacisk też na inne elementy, jak chociażby treść, jaka znajduje się na około tego zdjęcia albo nazwę pliku tekstowego. No ale, jeżeli nie zadbasz także i o tamte elementy, no to trudno będzie myśleć o tym, aby dana grafika wyświetlała się wysoko w wynikach wyszukiwania. Są też oczywiście i bardziej poważne błędy, takie jak np. zła struktura adresów url. Czyli klikamy sobie w link, który powinien nas prowadzić do danej kategorii, a lądujemy totalnie w innym miejscu albo strona zwraca nagłówek 404, który informuje wyszukiwarkę o tym, że ona nie istnieje i co z tego, że będzie piękna, opisana w treść z ładnymi grafikami, jeżeli Google, dostając sygnał 404, zamiast 200 uzna, że tej strony nie ma i ją po prostu wyindeksuje. W przypadku błędów należy pamiętać o tym, że występować one mogą albo przez długi czas, albo też pojawiać się nagle jak po aktualizacji systemu, na którym stoi dana strona lub przy zmianie silnika. Dlatego tak ważne jest, aby na bieżąco monitorować stronę w narzędziu Search Console. Ponieważ Google bardzo szybko wyłapuje tego rodzaju błędy i wysyła stosowne powiadomienia do wszystkich osób, które mają dostęp do go narzędzie, dzięki temu można zadziałać bardzo szybko. Już w zarodku poprawić dany błąd. No oczywiście jeżeli nie będziemy mieli dostępu do Search Console, nie będziemy wiedzieli o błędach. Zdarzało mi się już analizować takie strony, które zniknęły z wyników wyszukiwania kilka miesięcy wcześniej, a po wejściu do Search Console okazało się, że jest pewien błąd, którego usunięcie sprawiło, że dana strona wróciła i zaczęła wyświetlać się w Google już w ciągu najbliższych kilku dni. Dlatego pamiętaj, dbaj o aktualizację swojej strony na bieżąco i mniej też pod ręką webmastera, który będzie w stanie pomóc Ci w usunięciu ewentualnych błędów, jakie pojawią się na Twojej witrynie.
- Domena
Im domena jest starsza, tym łatwiej jest jej wybić się w Google. Dlatego tak bardzo właściciele młodych serwisów frustrują się, widząc, że ich szybkie, zadbane serwisy znajdują się na niższych pozycjach, niż dinozaury, które są często nawet może i gorzej zoptymalizowane. I wydawać by się mogło, że nie zasługują na to, aby wyświetlać się wysoko w Google. System Google działa jednak tak, że duży nacisk kładzie na reputację, dlatego, zamiast się frustrować, zastanów się, co może zrobić jeszcze takiego, aby poprawić Twoją stronę, aby była ona jeszcze lepsza niż konkurencji. Jeżeli będzie lepsza, to przy założeniu, że konkurencja sobie osiądzie na laurach i przestanie robić cokolwiek ze swoją stroną, prędzej czy później ją przegonisz. Jednak to wymaga czasu i tego nie zmienisz. Pewnych rzeczy nie da się po prostu przeskoczyć. Nie można się urodzić i od razu pójść do pracy. Trzeba najpierw dorosnąć, zaliczyć żłobek, przedszkole, szkołę. Niektórzy mówią, że szkołę średnią. Mówię, niektórzy mówią, ponieważ są przykłady takie jak na przykład Richard Branson, który nie skończył nawet szkoły średniej, a zarabia niezłe pieniądze. Później są studia, ale znowu nie wszyscy kończyli studia. Bill Gates je rzucił, aby zająć się swoim Microsoftem. Nie zmienia to jednak faktu, że noworodek nie może pójść do pracy. Koniec. I podobnie jest z domeną. Bonus pojawi się na Twojej stronie w postaci wyższych pozycji w wynikach wyszukiwania, ale nie od razu, ale po paru latach, nie wcześniej.
- Brak treści/niska jakość treści
Czynnik numer 3 to brak treści lub treść o niskiej jakości – jest to podstawowa przyczyna, dla której Google nie będzie indeksował Twojej strony oraz nie będzie wyświetlał jej na wysokich pozycjach w wynikach wyszukiwania. Dlatego jeżeli chcesz na poważnie myśleć o byciu widocznym w Google, to musisz mocno dbać o to, aby Twoja strona zawierała odpowiednie, czyli wysokiej jakości treści, poczynając od oferty poprzez informacje o firmie, zespole na materiałach budujących markę takich jak blog kończąc. Treść musi być unikalna i wysokiej jakości, dlatego nie zachęcam Cię do tego, aby nie generować treści na stronę, korzystając z różnego rodzaju automatów. Ponieważ Google przy okazji jednego ze swoich ostatnich update wyraźnie powiedziało, że tego typu treść łamie regulamin wyszukiwarki, a co za tym idzie, naraża stronę, która stosuje tego typu praktyki na obniżenie pozycji w wynikach wyszukiwania. Praca nad treścią to podstawowa czynność, która odbywa się w ramach procesu pozycjonowania. I czy Ci się podoba, czy nie – nie przeskoczysz tego. Musisz położyć na treść naprawdę duży nacisk, jeżeli chcesz myśleć o tym, aby zacząć pozyskiwać klientów z wyszukiwarki Google.
- Słowa kluczowe
Jeszcze kilka lat temu obecność słowa kluczowego, np. w meta description czy w meta keywords była ważnym czynnikiem rankingowym. To się jednak zmieniło, ponieważ Google zauważyło, że właściciele stron bardzo nadużywali tego typu czynnika i dzisiaj obecność słowa kluczowego na stronie nie jest już konieczna do tego, aby wyświetlała się ona pod dane słowo kluczowe wynikach wyszukiwania. Znam wiele przypadków, w których strona była na pierwszym miejscu pod takie słowo kluczowe, którego na tej stronie nie było nigdzie, nawet w kodzie stron! Taka sytuacja ma miejsce coraz częściej, ponieważ Google tworząc wyniki wyszukiwania, bazuje coraz więcej, coraz mocniej na sztucznej inteligencji, co prowadzi do sytuacji takich, że możesz wyświetlać się wysoko pod dane zapytanie. Następnie uznasz, że chciałbyś coś poprawić na stronie, podnieść swoją pozycję powiedzmy, nie wiem z 6 na 5 i zaczniesz optymalizować swoją stronę pod to słowo kluczowe. Wrzucisz to słowo kluczowe kilka razy w treść, może w title, może jeszcze w nazwę grafiki i nagle okaże się, że strona, zamiast podnieść się – spadnie, a spadnie dlatego, ponieważ nie będzie już dobrze zoptymalizowana pod to słowo kluczowe, bo doszło do tzw. upychania słów kluczowych. Dlatego przestrzegam Cię przed tym, aby wrzucać słowa kluczowe, na których Ci zależy, gdzie popadnie, tworząc treści na stronie.
Unikaj różnego rodzaju narzędzi, które kolorkami będą pokazywać Ci to, czy dana strona jest zoptymalizowana pod słowo kluczowe, jak to np. jest w przypadku wtyczek do Word Pressa typu Yoast SEO. Już lata temu mój klient wyświetlał się pierwszy w Krakowie pod słowo kamieniarz Kraków, mimo że danej frazy kamieniarz nie było nigdzie na stronie. Pamiętaj o tym mocno, kiedy będziesz optymalizować treść na swojej stronie pod kątem potencjalnych klientów. Pamiętaj, że to nie Google jest bowiem twoim klientem, ale ludzie i niekiedy warto jest zepsuć swoją stronę – teoretycznie pod Google po to, aby była ona lepiej zoptymalizowana pod klientów. Aby poczuli oni, że jesteś specjalistą i że właśnie Tobie powinno się powierzyć swoje pieniądze, aby kupić dany produkt czy skorzystać z danej usługi, którą oferujesz.
- Grafika
Grafiki, zdjęcia to często pomijany element na stronie w procesie optymalizacji. Tymczasem odgrywają one dużą rolę w procesie budowania widoczności strony w Google, a w niektórych przypadkach, jak np. strony fotografów czy artystów, już sama zła nazwa pliku czy brak opisu alternatywnego, czyli alta, o którym wspomniałem parę minut temu, może nie pozwolić Twojej strony na to, aby przeskoczyła ona konkurencję w Google, dlatego umieszczając na stronie grafiki czy zdjęcia kieruj się kilkoma sprawdzonymi zasadami. Po pierwsze w nazwach grafik unikaj polskich znaków, a poszczególne człony nazwy pliku oddzielaj znakiem pauzy, po drugie używać znaczników alt do opisywania zawartości tego co przedstawia grafika czy zdjęcie i na koniec – minimalizuj wielkość plików. Bardzo często wrzucamy na stronę pliki, które ważą zbyt wiele megabajtów, co nie ma najmniejszego sensu, ponieważ nie zobaczymy tej różnicy na ekranie, która wynika z wielkości pliku. Spokojnie, w wielu przypadkach taką grafikę można zmniejszyć do dosłownie paru 10 kilobajtów, przez co i będzie ona równie wyglądać tak samo jak w pierwszej wersji, kiedy warzyła kilkanaście mega, a dodatkowo dzięki temu, że będzie taka lekka, to strona będziesz szybko się wczytywać, co wpłynie pozytywnie na doznania użytkowników, czyli twoich potencjalnych klientów. Nikt bowiem nie lubi wolnych stron, prawda?
- Linkowanie wewnętrzne
Linkowanie wewnętrzne, uporządkowana struktura strony oraz łatwy dostęp do jej zasobów sprawia, że roboty wyszukiwarek nie mają problemu z indeksowaniem nowych treści oraz aktualizowaniem starych treści. Dzięki temu jeżeli dodasz nową stronę na swój serwis, to robot szybciej ją znajdzie, a także jeżeli dokonasz jakieś zmiany na już istniejącej stronie, np. rozbudujesz wpis na blogu, to również Google bot nie będzie miał problemu z tym, aby tę zmianę wychwycić, a następnie przedstawić zaktualizowaną treść wynikach wyszukiwania.
- Responsywność
Czynnik on-site numer 7 to dostosowanie strony do wyświetlania na urządzeniach mobilnych. Innymi słowy, oznacza to, że Twoja strona ma się wyświetlać na urządzeniach mobilnych w sposób przyjazny dla tych osób, które ją odwiedzają. Od dłuższego już czasu dostosowanie do komórek jest jednym z czynników rankingowych Google. Mało tego, od niedawna Google prezentuje wyniki wyszukiwania, bazując na tym, co znajdzie na wersjach mobilnych odwiedzanych stron. Dlatego bezwzględnie musisz zadbać o to, aby Twoja strona przechodziła test mobilny. Nie musisz wydawać na to żadnych pieniędzy. Google przygotowało bardzo dobre narzędzie, za pomocą którego można przetestować swoją stronę link. Do tego narzędzia znajdziesz w opisie podcastu.
- Szybkość ładowania
Szybka strona to nie tylko strona, która jest przyjazna dla użytkownika, ponieważ zachęca go do wchodzenia z nią w interakcję. Szybka strona to także strona dopasowana do wymagań Google, ponieważ szybkość witryny to jeden z czynników rankingowych wyszukiwarki. Dlatego jeżeli chcesz, aby Google indeksował Twoją stronę, a także później wyświetlało ją na wysokich pozycjach w wynikach wyszukiwania, koniecznie zadbaj o to, aby przechodziła ona testy szybkościowe. Taki test możesz wykonać, korzystając z innego, bezpłatnego narzędzia Google, do którego również link znajdziesz w opisie do tego podcastu.
- Certyfikat SSL
Od kiedy Google zaczęło wyświetlać w przeglądarce komunikat, który ostrzega osobę odwiedzającą stronę bez zainstalowanego certyfikatu SSL. O tym, że wejście na nią jest niebezpieczne, to ten stosunkowo młody czynnik rankingowy nabrał większego znaczenia, ponieważ wiele osób nie wchodzi na strony, które generują tego typu ostrzeżenia. Na początku istnienia certyfikatów SSL były one płatne, ale dzisiaj. Bez problemu praktycznie każdy operator serwera jest w stanie zaoferować Ci bezpłatny certyfikat SSL, który wystarczy np. jeśli prowadzisz firmę usługową. Dlatego, mimo że certyfikat SSL ma mały wpływ na kształtowanie pozycji w Google, to jednak jeżeli myślisz poważnie o zbudowaniu stabilnej pozycji, wynikach wyszukiwania, a także jeżeli nie chcesz straszyć swoich potencjalnych klientów tym, że wchodzą na własne ryzyko na stronę, która może im zaszkodzić, to nie masz wyjścia, musisz zadbać o to, aby taki certyfikat zainstalować na swojej stronie.
I tym sposobem dotarliśmy do końca listy.
Teraz już wiesz, jakie są główne czynniki, które wpływają na widocznej strony w Google. Dowiedziałeś się także, jaka jest różnica między czynnikami on-site oraz off-site, a także w jaki sposób poszczególne elementy, które wchodzą w skład jednej z tych 2 grup, wpływają na ruch pozyskiwany z wyszukiwarki.
Życzę Ci samych wysokich pozycji w Google!