4 obszary w Search Console, które należy na bieżąco monitorować

4 obszary w Search Console, które należy na bieżąco monitorować

Search Console to narzędzie, które na bieżąco analizuje stan i widoczność analizowanej strony w wyszukiwarce. Spora grupa osób wychodzi z założenia, będąc niezaznajomionych mi z tematyką SEO, że aby zrozumieć informacje, jakie prezentowane są Search Console, należy być na bieżąco z wiedzą związaną z budową stron internetowych, nie mówiąc już o tym, że należy sprawnie poruszać się po obszarach związanych z tematyką SEO. To duży błąd, ponieważ nawet nie posiadając żadnej wiedzy zakresu SEO czy budowy stron, jeżeli będziesz wiedzieć, gdzie należy wejść i na jakie informacje się popatrzyć – bez problemu znajdziesz odpowiedź na pytanie, czy z Twoją stroną wszystko jest ok. W tym odcinku podcastu wskaże Ci 4 obszary, na które należy zwrócić uwagę, dążąc do budowania większej widoczności Twojej strony w Google. Omówienie wszystkich sekcji, z których składa się Search Console, znajdziesz bezpłatnej Akademii SEOProfi, do której link jest w opisie tego odcinka. 

Temat Search Console przewija się w moich materiałach ostatnio coraz częściej. Po pierwsze Google coraz bardziej przystosowuje to narzędzie do osób, które mają znikomą wiedzę z zakresu budowy stron czy SEO, a po drugie rozszerza zakres prezentowanych tam informacji. A to z kolei sprawia, że jeżeli masz dodaną swoją stronę do Search Console, to możesz nie tylko analizować prezentowane tam dane, ale także na bieżąco reagować w sytuacji, gdy z twoją stroną dzieje się coś złego. Swoją przygodę Search Console warto zacząć od 4 obszarów, które teraz krótko Ci przybliżę. Jeżeli uznasz, że temat Cię zainteresował, możesz rzeczywiście przejść dalej. Jakie to są obszary? 

Skuteczność

Obszar, pierwszy skuteczność. Informacje, jakie znajdują się w tym raporcie, pokazują nam, jak bardzo nasza strona jest widoczna w wynikach wyszukiwania oraz jakie słowa kluczowe są wpisywane przez osoby, które na nią wchodzą, albo też, które wyszukują informacji, na które odpowiedź znajduje się na Twojej stronie. W raporcie zobaczymy, jaka jest łączna liczba kliknięć, czyli ile razy ktoś kliknął wynikach wyszukiwania w odnośnik do naszej witryny. Drugą metryką jest łączna liczba wyświetleń, czyli ile razy nasza strona pokazała się w wynikach wyszukiwania i niekoniecznie ktoś mógł w nią kliknąć, ale jeżeli np. osoba szukająca odpowiedzi na jakieś pytanie przescrollowała wyniki wyszukiwania do 3 strony, a nasza strona znajdowała się na 3 stronie wyników wyszukiwania – to mimo, że użytkownik w nią nie kliknął, to jednak taki wynik będzie zliczał się do tej metryki średniej CTR tj. iloraz, łączna liczba kliknięć przez łączna liczba wyświetleń. No i ostatnia metryka to średnia pozycja, czyli ona informuje nas o tym, na jakiej pozycji znajdowała się nasza strona, podane słowo kluczowe. 

Raport jest bardzo ważny, ponieważ prezentuje nam większość słów kluczowych, pod które nasza witryna była znajdowana w wynikach wyszukiwania. Przypomnę, że w Google Analytics bardzo często nie zobaczysz żadnych słów kluczowych, ponieważ Google zasłaniając się ochroną danych osobowych, pokazuje takie wejścia jako not provided, czyli zamiast słowa kluczowego, widzisz magiczne określenie not provided, które oznacza, że ktoś wpisał w wyszukiwarce jakieś słowo kluczowe. Natomiast Google nie informujecie o tym, jakie to jest słowo, ponieważ dąży do tego, aby zachować, nazwijmy to bezpieczeństwo czy też prywatność osoby, która wprowadziła takie zapytanie. Dlaczego jestem sceptyczny? 

No cóż, osoba, która prowadziła kampanię płatną Google Ads wie, że pod każde zapytanie można zobaczyć, co kto wpisał, przechodząc na naszą stronę, czyli innymi słowy, płacąc za reklamę – widzisz te informacje w Google Analytics. No i też oczywiście w odpowiedniej sekcji w kampanii w Google Ads. Natomiast jeżeli wchodzisz w Google Analitics, w ruch bezpłatny, to takich zapytań nie zobaczysz i właśnie po to jest Search Console, aby uzyskać odpowiedź na pytanie, co wpisują osoby wchodzące na naszą stronę. Bardzo fajną cechą tego raportu jest to, że wyniki wyszukiwania możemy filtrować, czyli możemy filtrować zapytania, które były wpisywane w wyszukiwarkę, ale też zapytania dotyczące grafik wideo albo też wiadomości. Informacje prezentowane w tej sekcji pochodzą z 16 ostatnich miesięcy. Domyślny widok w lutym 2023 roku ustawiony jest na 3 miesiące, czyli widzimy na wykresie dane z 3 ostatnich miesięcy. Wchodząc w ustawienia jednak tego raportu, możemy ten widok rozszerzyć do 6, 12, 16 miesięcy, czy też do innych wariantów. Możemy także ustawić własny niestandardowy zakres, ale to nie Wszystko. Możemy także porównać sobie dane, czyli np. ostatnie 3 miesiące do ostatnich 3 miesięcy albo ostatni miesiąc do ostatniego miesiąca rok temu. Będzie to możliwe, ponieważ w ten sposób sięgniemy 13 miesięcy wstecz. Przypomnę, że maksymalny zakres danych to ostatnie 16 miesięcy. 

Oprócz słów kluczowych możemy także analizować sobie strony, które wyświetlały się w wynikach wyszukiwania lub, na które były wejścia kraje, z których takie wyszukiwania następowały urządzenia, z których takie wyszukiwania występowały. Analizować możemy też wygląd wyszukiwarce oraz wyniki wyszukiwania przypisane do konkretnych dat. Warto w tym miejscu podkreślić, że informacje prezentowane w ramach całej Search Console ulegają bardzo dużym zmianom w ostatnich czasach, dlatego nie jest wykluczone, że to, o czym mówię w danej chwili, a mamy dzisiaj, 10 lutego 2023 roku, już w kwietniu może różnić się może nie znacząco, bo jednak podstawy nie zmieniają się tak bardzo, ale jednak Google co jakiś czas sukcesywnie dodaje nowe funkcjonalności, ułatwiając poruszanie się po Search Console osobom, które nie mają do czynienia na co dzień z tego typu informacjami.

Sekcja indeksowanie, pozycja strony

Sekcja ta jest bardzo przydatna, jeżeli szukamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego nasza strona nie wyświetla się w wynikach wyszukiwania. Może się bowiem zdarzyć, że mamy bardzo rozbudowaną witrynę, szybką, ładną, z dużą ilością przydatnych treści, ale jednak ruch jest zbyt mały, niż naszym zdaniem powinien być. W takiej sytuacji należy przejść do tej sekcji i poszukać odpowiedzi na pytanie, co może być nie tak. Sekcje te omawiam bardzo dokładnie w Akademii SEOProfi, o której wspomniałem na początku podcastu, a także, do której link znajdziesz w opisie do tego odcinka. Chciałbym w tym miejscu skupić się na 2 istotnych informacjach. Po pierwsze dane, jakie analizujesz w tej sekcji podzielone są na 2 części – strony, które zostały z indeksowane, oraz takie, które zostały niezaindeksowane. Jak się łatwo domyśleć to, co jest zaindeksowane, nie interesuje nas za bardzo, zaznaczone jest to zielonym kolorem. Bardziej powinniśmy skupiać swoją uwagę na nieindeksowanych stronach, które w Search Console są oznaczone kolorem szarym. 

Jeżeli ustawimy sobie raport tak, aby prezentował nam tylko niezaindeksowane strony, to będziemy w stanie już bardzo szybko – patrząc się na podsumowanie prezentowanych informacji, zobaczyć, dlaczego coś jest nie w indeksie Google. W zależności bowiem od tego, czy błąd z indeksowaniem będzie związany z błędem serwera, czy też z nieznalezieniem strony, czy też jeżeli strona będzie wykluczona za pomocą tagu indeks wyniku wyszukiwania albo może będzie zawierała przekierowanie, czyli kiedyś ta strona wyświetlała się pod innym adresem, a później w wyniku prac optymalizacyjnych zmieniliśmy ten adres i przekierowaliśmy zawartość na nowy adres strony. Wszystkie te informacje będą bardzo dobrze wyszczególnione w raporcie. Klikając na odpowiednią sekcję uzyskasz dostęp do listy adresów url, które sprawiają problemy z indeksowaniem. Bardzo ważna informacja w tym miejscu. Możemy mieć niezaindeksowanych, powiedzmy 112 stron z powodu błędu 404, natomiast Google nam pokaże na przykład 86. Dlaczego tak się dzieje? No cóż, po pierwsze jest to system, a nie każdy system jest idealny, po 2 Google nie jest w stanie zaprezentować informacji o każdej stronie. Można się domyślać tylko, że chodzi o kwestie finansowe. Prezentowanie takiej informacji na bieżąco wymaga bardzo dużo ich mocy obliczeniowych, a także energii potrzebnej do przetwarzania takich danych. Dlatego Google wychodzi z założenia, że jeżeli zaprezentuje nam dosyć dobrą próbkę danych, to i to jest moja interpretacja średnio rozgarnięty nawet webmaster czy osoba, która opiekuje się swoją stroną, będzie w stanie zorientować się, jakiego typu strony są nie zaindeksowane, a następnie podjąć skuteczne działania, czyli takie działania, które doprowadzą do zainteresowania niezaindeksowanej strony. Mam nadzieję, że nie zakręciłem ci zbyt bardzo.

Warto podkreślić, że jeszcze do niedawna prezentowane tutaj informacje przedstawiane były w taki sposób, że wiele osób, które miały nawet i pewne doświadczenie związane z analizowaniem tego typu spraw nie potrafiło się w tym odnaleźć. Na szczęście Google podjęło decyzję i to nie wiem, tak plus minus od około 2 lat, że będzie ułatwiać właścicielom stron poruszanie się pod Search Console oraz analizę prezentowanych tam informacji. Dlatego na chwilę obecną moim zdaniem nawet jeżeli nie posiadasz wiedzy z tego zakresu, to będziesz umieć przeanalizować znajdujące się tam informacje i wskazać webmasterowi problemy, jakie są związane z indeksacją w przypadku Twojej strony. Na koniec jeszcze jedna bardzo ważna uwaga. Informacje tutaj prezentowane są domyślnie dla wszystkich znanych stron, czyli zarówno tych, które zostały zgłoszone w side mapie, jakże jak i tych, które zostały znalezione przez Google, a które nie znajdują się w side mapie. Dlaczego jest to takie ważne? Otóż jeżeli masz dobrze zrobioną side mapę, czyli znajdują się tam tylko takie strony, które powinny być zaindeksowane, to powinieneś skupić swoją uwagę tylko na tych, dlaczego w sekcji wszystkie znane strony mogą znajdować się takie strony, które zostały znalezione przez Google nawet i ponad rok czasu wstecz. A to z kolei prowadzi do sytuacji, z którymi dosyć często mam do czynienia, że osoby potrafią poświęcić wiele godzin na to, aby znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego Google nie zaindeksowało danej strony, na której mi zależy, a tak naprawdę tej strony Google nie potrafiło zaindeksować, powiedzmy 15 miesięcy temu i wystarczy tylko przełączyć się na wszystkie przesłane strony, aby np. okazało się, że witryna jest zainteresowana w 100 procentach i nie ma najmniejszych problemów z widocznością żadnej strony, na której nam zależy, co nie znaczy na koniec, że nie warto od czasu do czasu zajrzeć do wszystkich znanych stron, ponieważ np. możemy mieć zaindeksowaną stronę regulaminu polityki prywatności, a takich stron z reguły się nie indeksuje, więc automatycznie nie znajdują się one w said mapie, więc jeżeli znajdziesz je we wszystkich znanych stronach, to z reguły jest jakiś problem w ustawieniach, np. strony regulaminu i w sekcji robot. Zamiast now indeks follow znajduje się indeks follow, więc Google automatycznie taką stronę indeksuje.

Eksperymenty i personalizacja

Sekcja ta składa się z kilku elementów: jakość strony, podstawowe wskaźniki internetowe, obsługa na urządzeniach mobilnych oraz HTTPS. Jeżeli Twoja strona wczytuje się błyskawicznie i nie ma najmniejszych problemów z wyświetlaniem na urządzeniach mobilnych, to teoretycznie nie powinieneś tutaj w ogóle zaglądać. Ale jeżeli są jakieś problemy z indeksacją, jeżeli masz sygnały, że strona działa wolno, ponieważ zgłaszają Ci to Twoi klienci, pracownicy albo też sam to widzisz, to jak najbardziej powinieneś odwiedzić tę sekcję, aby zobaczyć, co się dzieje. I tak możesz znaleźć np. potwierdzenie, że Google ma problemy z obsługą na urządzeniach mobilnych albo też strona posiada wskaźniki jakościowe na bardzo niskim poziomie, co z kolei sprawia, że długo się ładuje. No a wiadomo, jak strona długo się ładuje, to automatycznie jest źle postrzegana przez klientów, ponieważ w dzisiejszych czasach bardzo często uciekamy z wolno ładującej się strony i szukamy takiej, które działa szybko. Jeżeli więc posiadasz sklep, który wolno działa, to w sytuacji, gdy wielkość zamówień jest na stosunkowo niskim poziomie, warto zainteresować się sekcją eksperymenty i personalizacja i zobaczyć, czy problem jest związany z budową stronę. Problem może leżeć oczywiście w innych obszarach – obsłudze klienta, poziomie cen czy też strategii marketingowej. Jeżeli jednak sprawdzisz, że jakość strony jest ok, że strona wyświetla się poprawnie na urządzeniach mobilnych, a także certyfikat SSL jest wprowadzony poprawnie na stronie, to wtedy wiesz, że kwestie techniczne masz odhaczone i problem związany ze słabą widocznością strony w wynikach wyszukiwania Google leży gdzie indziej.

Ustawienia, użytkownicy i usprawnienia

I ostatni obszar, na który chciałem zwrócić Ci dzisiaj uwagę obszar 4 sekcja ustawienia, użytkownicy i uprawnienia. Nie wiem, od czego to wynika, ale jeżeli ktoś przyznaje jakieś osobie dostęp do danych prezentowanych w Search Console, to w 90 paru procentach przypadku nie cofa tego dostępu. A to oznacza, że jeżeli ktoś współpracował, powiedzmy z 5 różnymi agencjami na przestrzeni 10 lat, to w 95 procentach przypadków nadal owe 5 agencji ma dostęp do informacji o Twojej stronie. Dlatego zachęcam Cię w tym miejscu, aby jeżeli jesteś przy komputerze wcisnąć pauzę i odszukać w Search Console sekcję ustawienia. Następnie klikamy w: użytkownicy i uprawnienia i sprawdzamy, kto ma dostęp do naszej strony. Jeżeli widzimy tam kogoś, kogo nie znamy, nie kojarzymy, to usuwamy. Jeżeli właścicielem jest osoba, której nie znamy, albo też firma, która naszym zdaniem nie powinna mieć tego dostępu, to usuwamy, ewentualnie obniżamy uprawnienia do poziomu podstawowego albo rozszerzonego. Pamiętaj, że to jest Twoja strona, jeżeli dostęp do niej ma np. Twój były pracownik, który przeszedł do konkurencji, to nie muszę Ci chyba mówić, jakie informacje może wyciągnąć. Może zobaczyć może nie jaką masz sprzedaż, ponieważ Search Console tego nie powie, ale będzie mógł zobaczyć, jaki jest poziom ruchu, z jakich zapytań osoby wchodzą na stronę, a także zobaczyć, czy Twoja witryna ma problemy z widocznością. Nie mówiąc o tym, że w skrajnych sytuacji niestety z takimi przypadkami miałem do czynienia, ktoś potrafił komuś złośliwie usunąć stronę z wyników wyszukiwania, przechodząc do sekcji, o której dzisiaj nie chce Ci mówić, aby zbytnio nie zamieszać, a którą to sekcję omówiłem dokładnie w Akademii Search Console, a mianowicie w pozycji usunięcia.

Teraz już wiesz, od czego zacząć swoją przygodę z Search Console. Zachęcam Cię gorąco, aby zalogować się do Search Console i zobaczyć jak wygląda sytuacja. 

Teraz już wiesz, dlaczego warto mieć swoją stronę dodaną do Search Console. Dowiedziałeś się także, na co należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę i jak sobie radzić z poruszaniem po niej nawet w sytuacji, gdy temat SEO nie jest Twoją mocną stroną. Dowiedziałeś się także, że dzięki bezpłatnej Akademii SEOProfi możesz zapoznać się ze wszystkimi funkcjami dostępnymi w Search Console.

Udanych analiz!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *