Bardzo ciekawy artykuł został opublikowany parę dni temu na blogu Google – jak w temacie. No, no – poważne „zarzuty” ….
Temat pojawiał się już wcześniej: Danny Sullivan’s napisał ost: “Google: Bing is Cheating, Copying Our Search Results” – w odpowiedzi Microsoft oznajmił “We do not copy Google’s results.”
Nie „uspokoiło” to jednak Google, które postanowiło udowodnić, że … jednak to jego stanowisko jest prawdziwe – i na oficjalnym blogu Google przedstawiło wnioski z własnego „śledztwa”.
Ponieważ temat jest ciekawy, przedstawię tutaj najważniejsze punkty tego stwierdzenia – więcej informacji znajdziecie w oryginalnym wpisie na blogu Google.
Otóż już jakiś czas wcześniej Google zorientowało się, że w wyszukiwarce Bing na pierwszych miejscach nad wyraz „podejrzanie często” prezentowane są internautom te same wyniki, co w Google – dotyczyło to zapytań, które zawierały błędy w pisowni.
Po nabraniu podejrzeń co do „niecnych praktyk” konkurenta postanowiono (w bardzo sprytny sposób) „złapać Bing’a”. Jak? Wybrani pracownicy Google stworzyli wyniki wyszukiwania dla „bzdurnych” zapytań, a następnie, używając wyszukiwarki IE … klikali w nie – po czym okazało się, że wpisy te zostały bardzo ładnie zaindeksowane przez Google – wcześniej nie było ich zaś w Bingu 🙂
Jak można przeczytać na wpisie na blogu, prawdopodobnie w indeksowaniu wpisów pomaga Bing Toolbar oraz … po prostu sami użytkownicy IE, co potwierdzono w w/w „doświadczeniu.
Co teraz? No cóż, my mamy swoje „wojenki i potyczki”, „wielcy” mają swoje „wojny”. Na pewno Bing szykuje kontruderzenie. Jakie – o tym zapewne przekonamy się już niedługo 🙂