Dzisiaj odbył się kolejny już hangout z Johnem Muellerem, który tym razem poruszał m.in. takie kwestie, jak:
Ile znaków indeksuje Google z Title?
Google próbuje zaindeksować jak najwięcej. Należy tylko pamiętać, że aby pełne Title było widoczne w SERPach liczy się jego szerokość, a nie liczba znaków (była już o tym mowa, pisał o tym Cezzy – szerokość Title musi się zmieścić w 512px). Natomiast jeżeli chodzi o to, ile znaków jest indeksowane przez Google – zmienia się to cały czas. John nie był w stanie wskazać konkretnej liczby.
Automatyczne odpytywanie pozycji nie jest możliwe bez zgody. Więc jak uzyskać zgodę Google w tym zakresie?
Jest do tego odpowiedni formularz :). Ale w zakresie programu do sprawdzania pozycji takiej zgody nie otrzymamy – ponieważ mamy takie dane już w Narzędziach dla Webmasterów. To raz. A dwa – kiedyś sporo „pracy” miało Google z narzędziami, które kopiowały SERPy Google.
Linki przychodzące prowadzą do grafiki. Czy jak poprzez 301 „przerzucimy je” na stronę to czy (jest ich duża ilość) może mieć to negatywne konsekwencje dla strony?
Nie 🙂
Czy linki nofollow pomagają w uzyskaniu wyższej pozycji w Google?
Krótka odpowiedź – nie, nie jest to możliwe. John obalił twierdzenie, zgodnie z którym jeżeli mamy dwie identyczne strony, każda z taką samą ilością linków dofollow – np. 10, ale jedna dodatkowo ma 10 linków nofollow – to właśnie ta z dodatkowymi linkami nofollow będzie wyżej w SERPach.
Czy sytuacja, w której strona ma tylko linki dofolow, jest „normalna”?
Tak, nie ma powodu, aby się obawiać tego, że struktura BL obejmuje tylko linki dofoolow. Taka sytuacja jest bardzo częsta zwłaszcza w przypadku małych stron. Nie jest nidzie powiedziane, że strona musi posiadać w swoim profilu linki nofollow. (o ile pamietam, to Matt wspominał kiedyś, że udział linków nofollow to bardzo mała liczba – góra kilka procent)
Wskutek błędu na stronie wszystkie artykuły mają … taką samą datę. Czy poprawa takiej sytuacji – wgranie ich na nowo oraz ustawienie przekierowania 301 – może negatywnie wpłynąć na SERPy?
Nie 🙂
Czy spamerskie linki, prowadzące do strony, mogą wpłynąć negatywnie na jej Pagerank?
Nie powinny. Ale jak jest dużo linków spamerskich kierujących do strony, to może się to bardziej skończyć … filtrem – a to może (ale nie musi) skasować stronie jej Pagerank.
Czy szybkość ładowania strony ma wpływ na więcej niż 1% SERPów?
Długi czas ma wpływ negatywny na pozycje strony – ale musi to był … długi czas. Ogólnie wpływ tego czynnika jest bardzo, bardzo mały. Jeżeli czas ładowania strony jest „akceptowalny” w stosunku do użytkowników nie musimy się tym zajmować. Oczywiście pamiętajmy, że czas ładowania ponad 10 sekund zmusi nawet wytrwałych do opuszczenia naszej strony przed jej wczytaniem. Zaś czas na poziomie ponad 20 sekund może doprowadzić do wyindeksowania strony.
Dlaczego miniaturka autora w SERPach (ta z Google+) pojawia się dopiero po kilku dniach?
Na początku taka sytuacja może mieć miejsce – Google „sprawdza” nowego autora. Ale potem nie powinno to już mieć miejsca. John obiecał sprawdzić to. Omawiana sytuacja dotyczyła Barry’ego Schwarza. W trakcie HO sprawdziłem swój wpis – opublikowany przed 3 godzinami miał już miniaturkę w SERPach. Możliwe, że zaszły jakieś inne okoliczności, które wpłynęły na to, że zdjęcie Barry’ego nie pojawia się przy ostatnich wpisach w wynikach wyszukiwania.
Jak SQT znajduje nam coś na stronie, to czy „analizuje” przy okazji stronę pod innymi czynnikami?
Bardzo ważne pytanie i … równie ważna odpowiedź: nie 🙂 – jak dostaniemy filtr za ukrywanie tekstu, a mamy w stopce boks z SWLa, to przy prośbie o ponowne rozpatrzenie wystarczy … „odkryć” tekst. Do SWLa się SQT „nie doczepi” – do następnego razu 🙂
Przypomnę, że tydzień temu padło pytanie, czy przy zgłoszeniu do ponownego rozpatrzenia strony, która została dotknięta filtrem algorytmicznym „możemy spodziewać się” kontroli ręcznej ze strony SQT. Tam również padła odpowiedź negatywna.
To tyle na dzisiaj 🙂
Pytania na następny HO możecie zgłaszać w moderatorni (w wersji angielskiej) lub po polsku w komentarzach pod niniejszym wpisem.