6 wskazówek, dzięki którym zaczniesz prowadzić bloga firmowego

6 wskazówek, dzięki którym zaczniesz prowadzić bloga firmowego

Po pierwsze, na początku trzeba w ogóle chcieć go prowadzić. Należy móc zobaczyć wartość, jaką blog firmowy wniesie dla Twojej firmy.

Po drugie należy bloga zacząć prowadzić, a z tym też nie jest taka prosta sprawa. Bardzo często widzę sytuacje, w których po napisaniu pierwszego, czy też pierwszych kilku artykułów zapał właściciela firmy gdzieś znika i zamiast bloga – mamy de facto tylko zalążek bloga z jednym lub dwoma artykułami. Czy musi to tak wyglądać w każdym przypadku?

Nie!

Dziś wyjaśnię Ci, w jaki sposób zaplanować uruchomienie bloga, jak go uruchomić, a następnie co zrobić, aby on żył swoim życiem, czyli w jaki sposób konsekwentnie pracować nad jego dalszym rozwojem.

Blog firmowy – musisz mieć plan i być zdyscyplinowany 

Wspomniałem na wstępie, że prowadzenie bloga firmowego nie jest wcale taką prostą sprawą. W praktyce jednak wszystko sprowadza się do planu i do samodyscypliny. Jeżeli masz plan, zgodnie z którym będziesz pisać artykuły i wygospodarujesz czas na to, aby je regularnie zamieszczać, to Twój blog firmowy może stać się naprawdę bardzo dobrym medium, jeżeli chodzi o pozyskiwanie nowych klientów. Oto 6 wskazówek, które ułatwią Ci wdrożenie tego planu w życie – wskazówek, dzięki którym o prowadzeniu bloga nie będziesz już myśleć w kategorii: o nie, muszę to zrobić, ale: super, że mogę to zrobić, ponieważ blog przyczynia się do rozwoju mojej firmy. Przyjrzyjmy się teraz tym wskazówkom z bliska.

Cel – po co Ci blog?

Wskazówka numer jeden – ustal cel, dla którego prowadzisz bloga firmowego. Zacznijmy od tego, że blog prowadzony jest dla naszych potencjalnych klientów, a nie dla Google. Jeżeli prowadzisz go, piszesz artykuły tylko po to, aby wyświetlać się wysoko w wynikach wyszukiwania wyszukiwarki Google, a nie myślisz o tym, w jaki sposób to, o czym piszesz na swoim blogu może przyczynić się do rozwiązania problemów klientów – to najlepiej odłóż pisanie bloga na półkę. Wróć do pisania dopiero wówczas, gdy będziesz świadomy, kto jest Twoją prawdziwą grupą docelową, czyli Twoi potencjalni klienci, a nie wyszukiwarka Google. Jeżeli będziesz świadomym tego faktu, to zobaczysz, jak łatwo przyjdzie Ci rozpocząć prowadzenie bloga. Będziesz wiedzieć, czy poruszać tematy edukacyjne, czy może pisać o aktualnościach z branży, zmianach w przepisach, a może pójdziesz case study? 

Możesz oczywiście poruszać wszystkie te trzy obszary na blogu. Wówczas stanie się on bardziej rozbudowany, a też postrzeganie Ciebie jako specjalisty będzie stało na znacznie wyższym poziomie. Pamiętaj bowiem, że jeżeli będziesz się tylko chwalić swoimi realizacjami, to może to zostać odebrane jako pusta próba chwalenia się, aczkolwiek wcale tak być nie musi. Po prostu poruszając więcej tematów, zmniejszasz prawdopodobieństwo, że ktoś może źle odczytać intencje, jakie stoją za artykułami, które publikujesz na swoim blogu.

Lista tematów na wpisy to podstawa

W kolejnym kroku stwórz pierwszą listę tematów na artykuły blogowe. Jeżeli już wiesz, jaki jest cel prowadzenia bloga firmowego, to dość łatwo Ci będzie stworzyć pierwszą listę tematów, które będziesz chcieć poruszyć na blogu. Przygotuj więc kartkę i ołówek, a może otwórz ekran komputera i niech nikt Ci nie przeszkadza przez kilkadziesiąt minut! Teraz zastanów się, przypomnij sobie, o co pytają Cię obecni, a o co potencjalni klienci? Z czym Twoi klienci mają największy problem? Co takie osoby powinny wiedzieć, aby osiągnąć z Twoją pomocą sukces w swoim biznesie? 

Z reguły na początku bez problemu uda znaleźć się 10-20 tematów na wpisy. Jest to bardzo ważne, ponieważ będą to te tematy, które na chwilę obecną najczęściej pojawiają się w Twojej firmie w kontaktach z Twoimi obecnymi czy też potencjalnymi klientami. Jeżeli więc zbierzesz je razem i opiszesz w formie artykułów na blogu, to potencjalni klienci, którzy będą wchodzić na Twoją stronę, będą mogli od razu zapoznać się z Twoją firmą – z tym, w jaki sposób podchodzisz do pewnych tematów, jakie wartości są dla Ciebie ważne i co jest też dla Ciebie istotne, jeżeli chodzi o proces współpracy z klientem. Mało tego, po pewnym czasie zauważysz, że zamiast opowiadać po raz kolejny kolejnej osobie przez kilkanaście minut o pewnej kwestii, możesz w formie wprowadzenia wspomnieć o niej, a następnie odesłać na bloga – do konkretnego artykułu. Później taka osoba po zapoznaniu się z danym artykułem będzie mogła zapoznać się z kolejnymi, a to z kolei oznacza, że więcej czasu poświęcisz na zapoznanie się z Twoją firmą, więc i zwiększysz prawdopodobieństwo, że stanie się Twoim stałym klientem.

Kolejne tematy na artykuły

Zacznij  zbierać tematy na kolejne artykuły! Poprzednia wskazówka dotyczyła tego, aby zebrać tematy na pierwsze artykuły, ale z własnego doświadczenia powiem Ci, że jeżeli nie będziesz zapisywać pomysłów, jakie się będą nasuwały w najmniej spodziewanych momentach (np. stojąc w kolejce w sklepie, siedząc w samochodzie w korku) to wiele stracisz. Dlatego zapisuj od razu temat, jaki pojawi Ci się w głowie. Nie zastanawiaj się, czy on ma rację bytu, czy też nie. Po prostu go zapisz. Możesz go zapisać na kartce, nagrać w formie notatki głosowej, wykorzystać do tego jakąś aplikację – to obojętne. Najważniejsze, żeby mieć zapisane te luźne myśli. Gdzie jeszcze szukać tematów na kolejne artykuły? Dobrym źródłem są strony konkurencji. Konkurencja z pewnością też prowadzi swoje blogi. Możesz więc zobaczyć, jakie tematy, porusza i jeżeli uznasz, że jest to coś naprawdę warte uwagi także i u ciebie, to dopisz sobie ten temat na liście tematów potencjalnych artykułów. Warto też analizować to, co się dzieje w Twojej branży, czyli o czym mówi się w podcastach, pisze się w mediach społecznościowych. 

Jeżeli na przykład zmieniają się jakoś regulacje w przepisach, a Ty działasz w branży, w której jest to bardzo istotne, to jeżeli stosunkowo szybko zajmiesz się tym tematem i napiszesz taki artykuł na blogu – istnieje duża szansa na to, że Google taki artykuł uzna za bardzo wartościowy, ponieważ on pojawił się jako pierwszy i błyskawicznie zaczniesz zajmować wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania dla słów kluczowych związanych z poruszaną tam tematyką. Nie zdarza to się często, ale czasami, jak się dobrze wstrzeli, to można jednym prostym artykułem później pozyskiwać nowych klientów przez długie miesiące, a nawet przez lata.

Dobry schemat artykułu blogowego

Co dalej? Stwórz dobry schemat artykułu. Jeżeli masz już zgodnie ze wskazówką numer dwa i trzy listę tematów, to trzeba teraz z tą listą tematów coś zrobić, czyli trzeba przygotować schemat artykułu – w jakim celu? Po to, aby później rozwijając schemat – dodając wstęp i zakończenie mieć już artykuł gotowy do zamieszczenia na blogu. W jaki sposób do tego podejść? Sprawdź, jakie słowa kluczowe są wyszukiwane w przypadku danego tematu. Sprawdź też, co Google wyświetla wynikach wyszukiwania na topowych pozycjach, jeżeli chodzi o owe słowa kluczowe. Dlaczego jest to takie ważne? Twój artykuł musi być najlepszy z tych wszystkich artykułów, które już zostały napisane. Jeżeli będzie najlepszy, czyli wyczerpująco wyczerpywał temat, to wówczas zwiększasz prawdopodobieństwo, że Google uzna go jako wzorzec, jako benchmark, w stosunku do którego inne artykuły będą porównywane. W tym miejscu bardzo ważna uwaga – aby napisać dobrze taki artykuł, musisz być specjalistą w swojej dziedzinie.

Jeżeli zlecisz napisanie artykułu, który potem (mam nadzieję, że to się nie dzieje) zamieścisz bez sprawdzenia na swoim blogu, to może się okazać, że po pierwsze nie tylko dany artykuł nie wyczerpał w pełni danego tematu, ale dodatkowo posiada także różnego rodzaju błędy. Nie mówię tutaj o ortograficznych, ale bardziej stylistycznych, czy też merytorycznych, które sprawią, że potencjalni klienci nie będą traktowali Cię poważnie, jako eksperta. Chyba nie muszę mówić, co to znaczy – przegraną już na etapie wyboru firm, z którymi chcemy nawiązać współpracę. Dlatego pamiętaj – nawet jeżeli ktoś pisze dla Ciebie artykuł, upewnij się koniecznie, że wpis jest naprawdę merytoryczny i że możesz go bez wstydu zamieścić na swojej stronie. 

Jeżeli masz problem z pisaniem, nie chcesz, nie lubisz, czy też nie potrafisz tego robić – przygotuj chociaż szkic, brudnopis takiego artykułu i dopiero wówczas daj go do napisania copywriterowi, a następnie sprawdź to, co on Ci napisze, czyli dokonaj autoryzacji, zanim zamieścisz artykuł na blogu. Tylko wtedy Twój blog naprawdę będzie merytoryczny i będzie pomagał w budowaniu wizerunku Twojej firmy jako eksperta w swojej branży.

Tworzenie wpisu blogowego

Napisz artykuł – wydaje się to być takie proste, ale bardzo często artykuły są pisane w taki sposób, że nie da ich się w ogóle czytać, bo jak słyszę to bardzo często od osób, z którymi ostatnio rozmawiam: napisane są pod Google, bo ktoś mi powiedział, że jeżeli napisze to w taki, a nie w inny sposób, no to wówczas taki artykuł będzie się wyświetlał wysoko w wynikach wyszukiwania. Ja zadaję wówczas pytanie: czy Google skorzysta z pana/pani usług? Bo jak ja czytam Ten artykuł, bo to mam wrażenie, że napisało to dziecko. W dodatku nie siedząc za mocno w temacie, widzę, że są tam błędy stylistyczne i merytoryczne. Pomijam fakt, że nie ma tam nic o tym, jakie korzyści osiągnę, jeżeli zdecyduje się postąpić zgodnie z tym, co zostało opisane w artykule. Pamiętaj, że celem prowadzenia bloga firmowego nie jest pisanie po to, aby wyświetlać się w Google, ale pod to, aby pozyskiwać klientów dla firmy – dzięki artykułom, które znajdują się na blogu. 

Dlatego czasami lepiej taki artykuł mniej zoptymalizować pod wyszukiwarkę, a napisać go na ciekawie i merytorycznie, nie zanudzać, nie powtarzać danych słów kluczowych w nieskończoność, a przede wszystkim używać języka korzyści, aby ktoś, kto czyta artykuł, stwierdził: chyba będę musiał skorzystać z usług tej firmy. Napisali tak dobry artykuł, że widać, że znają się na tym co robią.

Nie pisz na siłę, ale miej plan

Pisz wtedy, gdy masz wenę, ale pamiętaj też o planowaniu. Czasami jest tak, że siedzimy nad pustą kartką czy też nad migającym kursorem i nie wiemy, co napisać. Z drugiej strony zdarzają się przeciwstawne sytuacje, czyli takie, w których siadamy i od razu mamy taką wenę, że piszemy  kilka artykułów jednego dnia. Moja rada – jeżeli masz wenę i możesz pozwolić sobie na to, aby pisać, to pisz. Ponieważ z weną niekiedy jest bardzo trudno, ale z drugiej też strony rozplanuj sobie pisanie artykułów tak, by jeden artykuł pojawiał się co tydzień, góra 2 tygodnie, a najrzadziej – raz w miesiącu. 

Jeżeli bowiem podejdziesz do tego w taki sposób, to po roku będziesz mieć co najmniej 12 artykułów na blogu, mamy w końcu 12 miesięcy. Jeżeli uda ci się pisać raz w tygodniu, to będziesz mieć ich aż 52. Im więcej artykułów na blogu, tym więcej treści, im więcej treści, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś wpisze wynikach wyszukiwania takie zapytanie, pod które Google wyświetli Twoją stronę na topowych pozycjach w wynikach wyszukiwania. Kolejno Twój potencjalny klient kliknie taki wynik, przeczyta artykuł, a następnie skontaktuje się z Tobą, aby złożyć zamówienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *