4 rodzaje gwarancji w umowie na pozycjonowanie, które nic nie dają klientowi

4 rodzaje gwarancji w umowie na pozycjonowanie, które nic nie dają klientowi

Jedyną stałą jest zmiana

W branży SEO działamy tutaj w zmiennym otoczeniu, którego charakterystyka jest określona w sposób bardzo ogólny, co sprzyja różnego rodzaju nadużycia. Dodatkowo algorytm Google nie zachowuje się w każdym przypadku racjonalnie, może np. wyświetlać w wynikach wyszukiwania daną stronę wyżej, niż ona na to zasługuje i obniżać widoczność strony, która na to nie zasługuje. Czy w takich warunkach można dać klientowi gwarancję na wykonaną pracę? Czy klient może otrzymać jakiegoś rodzaju gwarancję związaną z pozycjonowaniem jego strony? Odpowiedź na to pytanie poznasz w tym odcinku.

Proces pozycjonowania ma miejsce w bardzo zmiennym środowisku. Dlaczego? Po pierwsze algorytm Google cały czas się zmienia. Co chwilę pojawiają się jego aktualizacje, które wpływają na jedne strony pozytywnie, a na inne negatywnie. Po drugie zasady, jakie określa Google, są w wielu przypadkach bardzo nieprecyzyjne, łącznie z tą podstawową, która mówi o tym, aby tworzyć strony przyjazne ludziom nie robotom. Niby bowiem wiadomo, jest jak optymalizować stronę tak, aby wyświetlała się ona w przyjazny sposób dla ludzi, ale z drugiej strony system nie zawsze stosuje się sam do tych zasad, zwłaszcza od czasu, kiedy do gry weszła sztuczna inteligencja, która przejęła pałeczkę w procesie budowania wyniku wyszukiwania wyszukiwarce Google.

Jest jeszcze jeden element, który sprawia, że pozycjonowanie jest bardzo nieprzewidywalne, a mianowicie konkurencja. Nigdy nie wiemy bowiem na 100%, jakie działania wykonuje ona przy swojej stronie, co robi, aby podnieść jej widoczność w wyszukiwarce Google. Jeżeli konkurencja nie będzie nic zrobić albo będzie robić mniej lub gorzej niż my, to z takiej sytuacji należy się cieszyć, ponieważ w średnim i w długim okresie nasza strona zyska.

Gorzej, jeżeli my będziemy myśleć, że robimy wystarczająco dużo, aby podnieść widoczność strony w Google, a tymczasem konkurencja będzie robiła jeszcze więcej. Ja się ciśnie na usta pytanie: jak żyć, prawda? Nic więc dziwnego, że firmy SEO starają się za wszelką cenę pozyskać nowych klientów i bardzo często uciekają się do udzielania różnego rodzaju gwarancji, które mają zachęcić klientów do nawiązania współpracy. Jakie to są gwarancje?

Gwarancja pozycji

Gwarancja numer jeden tak zwana gwarancja pozycji. Gwarancja pozycji oznacza, że firma SEO zobowiązuje się do tego, aby w przeciągu określonego okresu (z reguły jest to kilka miesięcy) dana strona dla określonej grupy słów kluczowych znalazła się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania. Mimo że na papierze wygląda to bardzo dobrze, to jednak w praktyce jest kompletnie inaczej, ponieważ w przypadku tego typu gwarancji firma SEO dobiera sobie takie słowa w kluczowe, pod które albo na pewno wejdziesz na tę pierwszą stronę, albo UWAGA – już się tam znajdujesz. Jeżeli już się tam znajdujesz, to nie powinieneś za to płacić! A jeżeli są to słowa, pod które łatwo wyjść na tę pierwszą stronę, to uwierz mi, w praktyce z takich słów nie będzie żadnych zapytań. I co z tego, że będziesz miał pierwsze pozycje w raporcie z pozycjonowania, jeżeli nie będzie, to miało żadnego przełożenia na pozyskiwanie nowych klientów dla Twojej firmy.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że tego typu gwarancja popularna była wiele lat temu, kiedy stosunkowo łatwo było oszukać algorytm Google i wepchnąć byle jaką stronę na byle jaką frazę na wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania. Obecnie, kiedy algorytm jest coraz bardziej skomplikowany, a o kształtowaniu wyników wyszukiwania decyduje też sztuczna inteligencja – nie jest już to takie proste. Jeżeli ktoś oferuje tego typu gwarancję, najczęściej też połączoną z płatnością, to znaczy, że, klient płaci za pozycjonowanie dopiero w sytuacji, kiedy strona znajdzie się w pierwszej dziesiątce wyników wyszukiwania Google. 

Już bardzo dawno nie spotkałem się z taką sytuacją, to znaczy nie widziałem umowy, w której ktoś decydowałby się współpracować w zakresie pozycjonowania z klientem – z prostego powodu – pozycjonowanie jest coraz bardziej angażujące i wymaga coraz większego nakładu czasu i pracy. I jeżeli ktoś decyduje się na to, aby z klientem rozliczać się w formie efektu, to albo jest bardzo odważny, albo tak naprawdę dopiero się uczy pozycjonowania i stara się za wszelką cenę pozyskać klienta. Dlatego też bazując na wielu rozmowach, jakie przeprowadziłem z właścicielami firm, sugeruje Ci nie decydować się na podpisanie umowy w sytuacji, gdy znajdzie się w niej tak zwana gwarancja pozycji.

Gwarancja widoczności w Search Console

Klient, który podpisuje taką umowę, otrzymuje gwarancję, że w przeciągu kilku miesięcy po podpisaniu umowy jego strona będzie się wyświetlała w Google na pewną – z reguły niedużą liczbę fraz 10 20 może 30. Jest to gwarancja lepszego rodzaju niż gwarancja numer jeden, ale także niesie za sobą wiele niebezpieczeństw dla klienta. Dlaczego? Po pierwsze nie liczy się to, na jakie słowa strona wyświetla się w wynikach wyszukiwania. To oznacza, że można w prosty sposób wygenerować sztuczny ruch tylko po to, aby pokazać klientowi, że udało się uzyskać wzrost widoczności strony pod np. 30 słów kluczowych, pod które wcześniej nie wyświetlała się wynikach wyszukiwania. Jest to bardzo ważne, ponieważ w Search Console mamy zarówno wyświetlenia, jak i kliknięcia i teraz wyświetlenia można w prosty sposób wygenerować sztucznie.

Kliknięcia pojawią się dopiero wtedy, kiedy ktoś (człowiek) wejdzie na Twoją stronę internetową. W praktyce więc możesz mieć nawet i 10000 wyświetleń, ale co z tego, jeżeli nie będzie za tym szło nawet jedno kliknięcie, czyli nawet jedna osoba nie przejdzie na Twoją stronę. Ostatnia kwestia, jaką chciałbym poruszyć przy okazji tej gwarancji, a mianowicie to, pod jakie słowa kluczowe Twoja strona się wyświetla w Google.

Kiedyś na moim blogu SEO opisałem sytuację, w której Google uruchomiło nowe data centre  nad Bałtykiem i zaczęło wykorzystywać do chłodzenia serwerów wody morskiej. Artykuł specjalnie zatytułowałem Nowa serwerownia Google, wpływ na temperaturę wody w Bałtyku. Co się okazało? Przez 2 może nawet 3 kolejne lata mój blog, który teoretycznie powinien wyświetlać się tylko na słowa kluczowe związane z optymalizacją i pozycjonowaniem, wyświetlał się przede wszystkim na frazy związane z temperaturą wody w Bałtyku np.: temperatura wody w Bałtyku 2020 jaka jest teraz, aktualnie temperatura wody w Bałtyku… oczywiście nie przez cały rok, tylko w okresie wakacyjnym, ale to pokazuje, że jeżeli umówisz się z kimś na gwarancję widoczności strony, bazując na tym, pod jakimi słowami kluczowymi Twoja strona wyświetla się w Search Console, to nie do końca to może być to, czego byś oczekiwał od pozycjonowania.

Każda gwarancja ma też to do siebie, że powinna być w prosty sposób możliwa do zweryfikowania przez klienta po to, aby miał pewność, że nie jest mówiąc – wprost oszukiwany przez drugą stronę. Google Search Console pokazuje standardowo maksymalnie 1000 słów kluczowych, pod które nastąpiło wejście na stronę internetową i może dlatego tego typu gwarancja wykorzystywana jest przy stronach, które mają stosunkowo małą widoczność. Jeżeli ktoś jest widoczny na 1000 słów kluczowych, a Google przynajmniej w Search Console więcej nie pokaże, to w jaki sposób pokazać, że udało się osiągnąć zagwarantowany efekt? No i najważniejsze, każda strona wyświetla się na wiele dziesiątek, setek, a nierzadko wręcz tysiące słów kluczowych. A to oznacza, że zapis, który daje gwarancję, że będzie ona widoczna pod na przykład 30 słów kluczowych w Search Console w ciągu najbliższych 3 miesięcy oznacza, że można go de facto wyrzucić do kosza, Ponieważ wystarczy napisać tylko jeden o średniej długości artykuł, aby tych słów Search Console pojawiło się znacznie więcej niż 30.

Gwarancja ruchu na stronie

Gwarancja tego typu praktycznie już nie występuje. Z prostego powodu – ruch na stronie można w sposób bardzo prosty wygenerować. Wystarczy czasami skorzystać wręcz z automatu, które potrafi to zrobić i później w Google Analitics czy nawet Search Console będziesz miał bardzo duży ruch, natomiast tego ruchu nie pojawią się żadni nowi klienci. W przyszłości widziałem też sytuację, gdzie firma SEO potrafiła źle Skonfigurować kampanię Google Ads i kliknięcia teoretycznie, które powinny być przypisane do kampanii płatnej, pojawiały się w ruchu naturalnym i w ten sposób firma utrzymywała, że udało jej się osiągnąć zaplanowany efekt, a mianowicie udało jej się zagwarantować ruch na pewnym poziomie dla klienta. To z kolei oznaczało, że można było takiemu klientowi wystawić kolejną fakturę… dlatego zapamiętaj – gwarancja ruchu to fajny slogan, ale z punktu widzenia handlowca nie z punktu widzenia twojego potencjalnego klienta.

Gwarancja starannego działania

I ostatni rodzaj gwarancji, którą chciałem dzisiaj poruszyć. Gwarancja numer 4, czyli gwarancja starannego działania. Przez długi czas zastanawiałem się, czy w ogóle poruszyć temat tej gwarancji. Powiem, że nawet zastanawiałem się, czy takie gwarancji nie wdrożyć u siebie. No ale im bardziej myślałem o tym, im bardziej to analizowałem, tym coraz bardziej dochodziłem do wniosku, że tego typu gwarancja także nie ma sensu. No bo jak to umowa o pozycjonowanie jest umową starannego działania? No to, co – ja muszę dawać gwarancję, że będę faktycznie pracować, że będę faktycznie się starał dla mojego klienta? Bez sensu. Przecież każda usługa powinna charakteryzować się tym, że będzie starannie wykonywana, a co za tym idzie – gwarancja starannego działania powinna być cechą wspólną dla każdego typu usługi, w tym także usługi pozycjonowania.

Skoro nie ma albo może jeszcze nie wymyślono takiego rodzaju gwarancji, jaka może mieć zastosowanie w przypadku pozycjonowania, to czy to oznacza, że faktycznie nie można żadnej takiej gwarancji dać? I tak i nie. Z jednej strony nie można jej dać, a z drugiej strony można pokazać klientowi, w jaki sposób się pracuje, czyli pokazać mu warsztat pracy można pokazać mu opinie od swoich obecnych klientów, ewentualnie jakieś case study, ponieważ to także jest swojego rodzaju gwarancja.

Dlatego, jeżeli jesteś firmą SEO, która dopiero zaczyna działać, pomyśl przede wszystkim o kliencie, o tym, w jaki sposób zachęcić go do skorzystania z twoich usług, tak by nie czuł się w żaden sposób zmuszony do podpisania z Tobą umowy. A jeżeli jesteś klientem takiej firmy, no to cóż, Ty masz znacznie łatwiejsze zadanie? Przeanalizuj ofertę, jaką dostałeś od firmy SEO – poproś też o przesłanie wzoru umowy, aby móc samodzielnie na spokojnie przeanalizować jej zapisy, zwracając szczególną uwagę na omawiane w dzisiejszym odcinku podcastu gwarancje, czy na kwestie, o których wspominałem w poprzednim w odcinkach jak np. długość okresu wypowiedzenia, czy tryb wypowiedzenia takiej umowy. Jeżeli podejmując decyzję o podpisaniu umowy na współpracę z firmą SEO, będziesz kierować się logiką i chłodnym rozsądkiem, a nie emocjami, to Jestem przekonany, że uda Ci się podjąć dobrą decyzję – powodzenia!

I tym sposobem dotarliśmy do końca tego odcinka. Dowiedziałeś się o istnieniu 4 rodzajów gwarancji: gwarancji ilości słów kluczowych w top 10, gwarancji określonej widoczności strony w Search Console, gwarancji ruchu, a także o gwarancji starannego działania. Dowiedziałeś się także, że tego typu gwarancje są wprawdzie ładnie wyglądającym zapisem, ale tak naprawdę zabezpieczają interesy tylko jednej strony firmy SEO, a nie Twojej, czyli jej klienta. 

Pozycjonowanie to bowiem szereg działań, które mają miejsce w mocno zmieniającym się środowisku. Środowisku, które działa często w oparciu o mało precyzyjnej zasady. środowisku, którym rządzi sztuczna inteligencja z jej mocno złożonym algorytmem. Może kiedyś powstanie jakaś skuteczna gwarancja na pozycjonowanie. Niestety na chwilę obecną ja takiej nie znam, więc nie mogę Ci jej wskazać, ale jedno wiem – jeżeli będziesz kierować się logiką i rozsądkiem, a nie emocjami, to na pewno uda ci się znaleźć właściwą firmę SEO. 

Jeżeli w trakcie słuchania tego odcinka nasunęły Ci się jakieś pytania, możesz ze mną w każdej chwili skontaktować. Wejdź na www.seo-profi.pl

Do usłyszenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *