Temat z pewnością znany wielu osobom. Zbyt ścisłe trzymanie się jednego anchor tekstu nie jest naturalne i z pewnością prędzej czy później zwróci uwagę algorytmu na stronę. Jest to logiczne, ponieważ wskazuje na próbę zmanipulowania wynikami wyszukiwania.
Wszystko wskazuje moim zdaniem na to, w kontekście ostatnich zawirowań w SERPAch spowodowanych updatami algorytmu, którymi Google ostatnio „hojnie nas obdarza”, że trzymanie się ścisłe jednej tylko frazy nie jest dobrym podejściem z punktu widzenia długofalowej strategi promocji strony.
Bardzo fajny artykuł nie tak dawno ukazał się na SEOmozie, w którym autor przeprowadził prosty test, który miał udowodnić słuszność tej tezy – że lepiej jest zróżnicować anchor teksty, niż trzymać się jednego z nich „na sztywno”.
This indicates that partial match linkbuilding in practice is the safest in terms of long term stability and potentially also the more effective now and in the future (proving what Cyrus was saying in his ‘Beyond exact match’ WBF).
Test był prosty, przeprowadzony na trzech domenach, z których jedna miała być linkowana różnymi anchorami, niezwiązanymi z frazą, na której zależało autorowi, w drugim przypadku – anchory były identyczne, w ostatnim zaś – zróżnicowane
Najszybciej wyniki, w postaci wejścia stron dla testowanych fraz (chodziło o wejście do TOP50) dało się zaobserwować dla … pierwszego zestawu
jednak tak szybko, jak się te wyniki pojawiły, tak i szybko … pierwsza strona wypadła poza TOP50.
jako następna w TOP3 wgryzła się strona linkowana linkami o jednym tylko anchorze, na końcu – ta, gdzie linki były zróżnicowane. I to właśnie ona ostatecznie zajęła najwyższą pozycję, TOP1 – w drugim przypadku strona, po początkowym awansie na TOP1, obsunęła się o dwie pozycje na TOP3.
Podsumowanie testu można zaobserwować na poniższych grafikach, gdzie mamy pokazane nie tylko ostateczne wyniki testu
ale i zachowanie się wszystkich trzech stron podczas całego testu.
Jak podkreśla autor, test był krótki, oparty na małej ilości domen i linków – jednak pokazuje on pewną prawidłowość, a promowanie tego wpisu na SEOmozie chyba stanowi też dowód na to, że warto się bardziej przyłożyć do pracy i zróżnicować linki.
Osoby zainteresowane dokładnym zapoznanie się z testem zapraszam do źródła.
Ciekawe są też analizy pokazujące zależność między udziałem anchor tekstów w postaci nazwy marki/witryny lub po prostu adresu URL, a pozycją w SERP. Analizując naturalne profile linkowania zwykle stanowią one największy odsetek tekstów odnośników przychodzących:
http://blog.performancemedia.pl/seo/czy-przeoptymalizowany-profil-linkowania-jest-bariera-dla-zdobycia-pozycji-w-top5
pytanie jak postępować w przypadku klientów, których interesuje wyłącznie jedna fraza. Ja zazwyczaj uwzględniam to podczas wyceny a już w trakcie pozycjonowania różnicuję anchory, zazwyczaj w proporcjach 4:1 lub 3:1 na korzyść frazy najważniejszej.
Masz jedną frazę, ale ją różnicujesz. Np. nie dajesz wszędzie „fryzjer poznań” – ale i np. „fryzjer z Poznania” czy „fryzjer w Poznaniu”.
Przede wszystkim jednak kierowałbym się rozsądkiem – na przykładzie np. bloga widzę, że sama treść jest bardzo ważna. Linki zawsze zmanipulujesz – ale już treść na stronie – nie za bardzo jest jak. Można ją ukryć – ale to podpada pod Wytyczne i coraz mniej osób idzie na takie ryzyko – chociaż nadal niektóre firmy SEO ukrywają Klientom sporo tekstu na stronie…