Po powrocie z długiego weekendu 🙂 postanowiłem, dla relaksu, prześledzić wątek poświęcony Pingwinowi na PiO. Od 66 strony coraz częściej można spotkać ciekawe stwierdzenia, które postanowiłem sobie zacytować:
Zawsze zdawalem sobie sprawe z tego, ze pozycjonowanie kiedys sie skonczy. Google ma do tego pelne prawo bo to ich podworko, nie kompromitujcie sie wylewaniem swoich zalow na forum. Nasza praca to budowanie zamkow z piasku, dziwie sie, ze tyle osob nie zdaje sobie z tego sprawy.
Jednoczesnie mysle, ze teraz jest jeszcze za wczesnie na koniec pozycjonowania. Oczywiscie przez koniec pozycjonowania rozumiem koniec pozycjonowania w obecnej formie. W przyszlosci bedzie to wygladalo inaczej i wydaje mi sie, ze ciezko moze byc ogarnac pozycjonowanie wiecej niz kilku stron. Wszystko zmierza w kierunku jakosci, dlatego zeby byc wysoko trzeba bedzie skupic sie na kilku serwisach.
Ciekawy jestem tej jakości, jak sobie Google z tym poradzi….
Nie rozumiem waszych płaczy. Taka zmiana algorytmu to znakomita okazja i bardzo dobra wiadomość. Na rynku zostaną bardziej ogarnięci pozycjonerzy, którzy szybko wychwycą jak od dziś należy linkować. Bariera wejścia zwiększy się. Słabi zmienią branżę, ceny wzrosną…
Szczera prawda – wiedza bardziej zacznie się liczyć. W końcu?
większość osób sobie uświadomiła jak kruche podwaliny ma SEO do stałego zarobkowania.
Święte słowa…
Warto zwrócić uwagę też, jak niekiedy postrzegana jest treść na stronie. Sporo osób uważa, że pisanie „na siłę” jest bez sensu. Owszem – na siłę jest. Ale jak będziemy pisać o tym, co interesuje ludzi, ściagniemy na stronę dodatkowy ruch, co ktoś trafnie zauważył:
Większa ilość tekstu tematycznego, to większe prawdopodobieństwo odwiedzin, przecież to oczywiste. Można mieć na stronie głównej 10 zdań tematycznego tekstu ale można i 100 zdań mieć i wcale nie musi to być ta Twoja „telenowela”.
Są i tacy
Sledze ten temat prawie od samego poczatku, wiele stron mi pospadalo, kilka utrzymalo sie bez zmian. Wniosek jak wyciagnalem jest jeden… NAP***ALAC LINKAMI!!!! Mowie powaznie
Czyżby jednak Google udało się ukrócić używanie 301 nie do celu, dla którego to przekierowanie zostało stworzone?
Przekierowania znacznie straciły na mocy. Niektóre przekierowania w ogólne nie działają
Koniec SWLi rotacyjnych?
w sprawie SWL-i rotacyjnych, wszystko co „pozycjonowałem” nimi pospadało mi (głównie dopalenie stron aby trochę wyżej podskoczyło).
Bardzo fajny wpis znalazłem, który podsumowuje w pewnym sensie całą dyskusję
ponad 1000 postów w tym temacie i zero konkretów, biadolenie, gadanie o niczym, firma w pokoju, bloku, wieżowcu ..itd.itp. Jaki to ma sens?
dam sobie rękę uciąć, że Ci co poważnie zajmują się SEO, to w ogóle się tu nie udzielają, bo są najzwyczajniej zapracowani, a jak widzą setki postów o niczym, to tylko ich to uświadamia, że robią dobrze, nie zaglądając tu prawie wcale.
Na koniec dwie rzeczy. Pierwsza – bardzo trafne moim zdaniem podsumowanie całej sytuacji
Nie jestem zbyt długo pozycjonerem ale lata spędzone na programowaniu nauczyły mnie pewnych reguł i zależności.
G wprowadziło nowy algo i logicznie rozumując pewnie zaczyna od zera z wynikami (bynajmniej ja bym tak zrobił) dlatego wyniki są takie nieregularne i zaskakujące. G bot teraz dopiero lata po stronach i zbiera wyniki oraz je dopiero analizuje. To przecież sporo trwa.
Może się mylę ale rezultaty małymi skokami będą wracać do „normy”.
I druga – która, jako kolejne stwierdzenie, potwierdza tezę, że update tym razem był chyba lepiej przeprowadzony przez Google…
… a ja po 25 kwietnia nie otrzymuje żadnych ofert pozycjonowania i mam mniej spamu
cdn ?
Przecież każdy porządny, sumienny i pracowity spamer już Pingwina mniej więcej rozpracował. Ale wątpię, żeby się podzielił wiedzą ze społecznością PiO.Przede wszystkim zmiany rzeczywiście wyrównały szanse dla osób nie zajmujących się pozycjonowaniem, bo została nieco zniwelowana pewna kuriozalność. Teoretycznie… 😉 To tyle z podpowiedzi.
Bardzo wybiórcze podejście do tematu. Większość stwierdzeń, które wybrałeś mijają się z prawdą. Zarówno 301 jak i SWL trzymają się dobrze co zostało nawet w tym wątku podkreślone. Równie dobrze mogłeś wybrać fragmenty, które podkreślają, że strony, w które szło co popadnie (301, SWL rotacyjny, xRummer) trzymają się najlepiej.
Specjalnie wylowilem takie stwierdzenia. Obserwuję branżę od dawna i jeszcze mię było update’u, który wywolalby tyle emocji – i po którym, co jest chyba najważniejsze, tak mało osób chwaliło sie tym, że po spadkach och strony, przy słabym profili linków, powróciły ma wyjściowe pozycje. Odbieram to jako zapowiedź nowej ery w SEO – stąd takie a nie inne wybrane fragmenty do wpisu 🙂
Po wywiadzie z Szymańskim zupełnie zmieniłeś charakter bloga. Dlaczego robisz z siebie białego SEO rycerza? Po co ci to?
@Hicarian: staram się być obiektywny. Zauważ, że nie obrażam nikogo, nie rzucam „kalumni”. Zauważyłem ciekawe moim zdaniem stwierdzenia w cytowanym wątku i zdecydowałem się je opublicznić.
Nie robię ani białego ani czarnego – staram się podchodzić do tematu „spokojnie” – bez zbędnych emocji
Sebastianie. Większość ludzi na PiO potrafi wyciągnąć wnioski na poziomie:
„Wniosek jak wyciagnalem jest jeden… NAP***ALAC LINKAMI!!!!”
Wiec nie ma się co dziwić, że to forum nic sobą nie reprezentuje, ani że nie piszą tam najwięksi. Nikt nie ma zamiaru szkolić sobie konkurencji. Jest tam jedynie kilka osób, które „sprzedają” wiedzę sprzed dwóch lat w zamian za to, by ich uwielbiano i uważano za specjalistów. Czasem i tak mam wrażenie, że nawet napisanie tym ludziom wprost rozwiązania nic nie da bo każdy stwierdzi, że chodzi o linki a nie o jakąś tam „optymalizację” :). Przepraszam z góry, że tak to przedstawiam i nazywam, ale patrząc na to forum widzę tylko bandę pieniaczy, którzy gotowi są kablować na konkurencję wszędzie gdzie się da zamiast wziąć się za siebie i porządne pozycjonowanie. Dodatkowo po postach w przytoczonym wątku widać, że niektórzy nie potrafią pogodzić się z własną porażką i ciągle wierzą, „że samo wróci”. Taką konkurencję w kraju to ja mogę mieć…
Szczerze mówiąc, osobiście nie zauważyłem specjalnych zmian w pozycjach strony, zarówno po Pandzie, jaki i teraz po Pingu – bajka córek 😉
Kilka lat temu, typowo amatorsko zajmując się SEO, nauczyłem się kilku zasad: linkuj z głową, słuchaj co mówią inni i wyciągaj własne wnioski, a przede wszystkim – bądź cierpliwy.
Jeżeli złamiemy którąkolwiek z tych zasad, mamy przechlapane.
Wyjście: zamiast czytać co piszą inni na naszych i nie naszych forach, czy blogach, polecam zaczerpnięcie ze źródła – na początek subskrypcje kanałów RSS, blogów, filmów np. Matta Cutts, randfish’a i całego SEOmoz, Alana Mosley’a, filmy z YT -> kanał Google WMT.
„Wniosek jak wyciagnalem jest jeden… NAP***ALAC LINKAMI!!!!”
@Sebastian
Google ma fioła na punkcie linków, Alan Mosley wyraźnie to potwierdził. Jednak, linki muszą przedstawiać jakąś wartość.
Poza tym, bez obrazy, ale ten POST szydzący z PiO jest lekko obraźliwy…zabawny, ale nie potrzebny.
@imb: nie było moim celem szydzenie, dzieki jednak na uwage – na przyszłość ubiorę podobne sytuacje w kilka dodatkowych zdań, aby uniknąć tego typu wrażenia u czytelników.
Naturalnie, jednak czytam twojego bloga od samego początku i ewidentnie przechodzisz na białą stronę mocy. Kiedyś byłeś bardziej obektywny. Co nie przeszkadza mi w czytaniu twojego bloga, tylko zaznaczam – zmieniłeś podejście. Pozdrawiam
Sebastian, chyba ściągnąłem sporo komentarzy na Twój blog przez stwierdzenie „motłoch na forach” 😉 Tutaj moje wyjaśnienie sytuacji http://www.forum.optymalizacja.com/index.php?showtopic=150179&st=1410&p=1049596&#entry1049596
🙂
Hej. Na razie nie – mój system, który testuje (nie mpoj, ale ten, co używam na razie, a który niedługo opisze) wyłapał mi ten wpis z tym sformułowaniem. Fajnie, że umieściłeś ten wpis na PiO – sformułowanie daje do myślenia i dobrze, że się wypowieesziałeś szybko…