Od kiedy Google wprowadziło kolejną już w tym roku poprawkę do swojego algorytmu – tym razem ukierunkowaną „na strony” korzystające z nienaturalnego profilu linków przychodzących – o wdzięcznej nazwie Pingwin jakoś nie słyszałem, aby ktoś u nas wspomniał o przykładzie strony, która, po nałożeniu na nią filtra, „sama z niego wyszła”.
Znalazłem na SearchEngineLand przykład takiej strony – WPMU.org – która jest serwisem poświęconym WordPressowi.
Zobaczmy na poniższy wykres, co się stało 24 marca.
Wyraźnie widać załamanie w ruchu 24 kwietnia, a następnie, 26 maja – „pik” w górę.
Co takiego zrobił serwis?
Otóż był w stanie usunąć – uwaga: ponad pół miliona linków (z miliona), które z templatek zamieszczonych w serwisie kierowały do strony głównej WPMU.org – poprzez link z anchorem “WordPress MU”.
Jak widać rozwiązanie było bardzo proste. Właściciel musiał szybko podejmować decyzję, ponieważ … linki zniknęły w ciągu jednej noc.
Dokładniej cała historia opisana jest na SEOMozie. Warto się z nią zapoznać. Tym bardziej, że jest w nim ważna wskazówka, która moim zdaniem jest tutaj najważniejsza.
for these types of themes, it also generated a high volume of sitewide links on low quality sites.
czyli sporo linków znajdowało się na niskiej jakości stronach w standardowych, instalacyjnych blogrollach.
np. http://computerchairs.blogdetik.com/
co, według właściciela serwisu, spowodowało spadek zaufania ze strony Google – co potwierdził Matt Cutts.
Znacie jakiś udokumentowany polski przypadek wyjścia z Pingwina?
Ja może pokażę, bo sam usunąłem/wywaliłem linki i czekam na reakcję:D
Ogólnie z firmowych to praktycznie nic nie spadło tylko moje hobbystyczne, więc testuje ile wlezie:P
popraw „26 marzec” na „26 maj”
Done – dzięki za uwagę 🙂
Znam przypadek wyjścia z pingwina za pomocą przekierowania. Żeby nie być gołosłowny sprawa dotyczy strony meditor.net.pl która po pingwinie spadła o kilkadziesiąt pozycji (zazwyczaj zawsze była w TOP 5 ). Zrobiono przekierowanie na http://www.meditor-odszkodowania.pl/ i strona powróciła do TOP 10.
No, ale przekierowanie usuwa skutek, nie przyczynę 🙂
Dzięki jednak za info – jak widać, na Pingwina 301 działa
A mnie coraz bardziej zastanawia dywersyfikacj ruchu czy jest w ogóle możliwa i do jakiego stopnia, wszędzie się o tym mówi i każdy bardziej rozgarnięty właściciel strony dba aby ruch na jego stronie był generowany z różnych źródeł niestety jak oglądam statystyki po wprowadzeniu pandy czy pingwina gro nawet zagranicznych serwisów większość ruchu zawdzięcza google i to mnie osobiście przeraża bo to google narzuca nam jak strona ma wyglądać jak ma być linkowana, ja rozumiem że jest to odpowiedź na SWL-e, spam-katalogi i precle ale czy przypadkiem google nie wylej dziecka z kąpielą, sam interesuję się tematem ale znam wiele osób które nie mają pojęcia o pandzie innych stworach ze stajni google oni mają swoje strony swoich odbiorców którzy trafili na ich strony zazwyczaj przez google – a co jak ich strony przestaną spełniać wytyczne google niby nic ale ten cały internet zaczyna być za bardzo sparametryzowany
Masz racje, Radek – niestety u nas nie ma takiej sytuacji, jak np. w Stanach, gdzie Google ma liczącą się konkurencję. Nie jest jak w Rosji, gdzie jest Yandex czy w Czechach, z ich Seznamem. No, ale sami jesteśmy sobie winni – no i można mieć „żal” do np. Bing’a, że sobie odpuścił (nie tylko) nasze podwórko.
No i niestety skupienie się na „jednym Google”, w sytuacji problemów ze stroną, rzeczywiście prowadzi niekiedy do poważnych perturbacji w firmie. Chociaż … zawsze może wykupić Adwords, ktoś powie, zamiast płacić za SEO…
Ciekawy jestem, w którą stronę to wszystko zmierza – niedługo zobaczymy Google Shopping, znowu coś „wciśnie się” nad SERPy.
Google może się przeliczyć za chwilę – no, ale „to ich podwórko”…
Google Shopping jak dla mnie ok plus Google Trusted Stores, nikt nie krzyczy że porównywarka Ceneo powoli zmienia się w platformę sprzedażową sklepy jak te wypasane barany na hali udostępniają możliwość kupna na ceneo i nie widzą zagrożenia że ludzie nie będą mówić a wiesz kupiłem to w taki to a takim sklepie to jest ich adres www.!!!!.pl tylko powiedzą wiesz kupiłem na CENEO.
Nie wiem czy ludzie zrażą się do google i będą wieszać psy ale nie ma alternatywy na rynku polskim Bing jest jak google ale z początków XXI wieku 🙂 a może.