Dzisiaj odbył się kolejny hangout z Johnem Muellerem, który poruszał kwestie związane z widocznością strony w wynikach wyszukiwania Google. Dyskusja była bardzo ciekawa, padło wiele pytań, m.in.
Czy Google planuje nformować webmasterów o updatach?
Pytanie zadał Barry Schwarz, który wyszedł z inicjatywa informowania przez Google o kolejnych updatach algorytmu. Nie przejdzie to, ale … podsunęliśmy Johnowi pomysł stworzenia strony, na której pojawiałyby się stosowne informacje.
Przy okazji wyszło na jaw, że Google już myśli o … informowaniu webmasterów o updatach. Ale na razie „myśli” – i obecnie trzeba się „samemu informować”, szukając stosownych informacji na forach/blogach. John słusznie też obawia się, że zwykli userzy mogliby spanikować – tym bardziej, że ich nie powinny interesować updaty, bo … mają dbać o swoją stronę. Po prostu. Tym bardziej, że jak strona np. spadnie z innego powodu, a był update, to można wyciągnąć złe wnioski. Bądźmy szczerzy – takimi rzeczami jest zainteresowana branża SEO, a to jednak malutki wycinek Internetu…
Nigdy nie kupowałem linków pozycjonujących ani nie zamieszczałem ich sztucznie – a jednak otrzymałem powiadomienie o nienaturalnych linkach. Skąd mam zatem wiedzieć, dla których linków użyć narzędzia do ich usuwania? (disawow tool)
Temat jest złożony. Za wysłaniem komunikatu mogły stać np. linki pochodzące ze wzajemnej wymiany linkami między kilkoma stronami. Bardzo ważne – sygnaturki pozycjonujące na forach mogą być źródłem powiadomienie o nienaturalnych linkach 🙂
Po jakim czasie od naprawy sytuacji znika informacja z SERPów o możliwej szkodzie, jaką może wyrządzić odwiedzenie witryny wskazanej jako niebezpieczną?
Google problemy z bezpieczeństwem traktuje jako sytuacje tymczasowe. Jak webmaster usuwa problem szybko, to komunikat nie powinien się pojawić. Ale jak „coś” pozostaje na stronie długo, przez kilka miesięcy, Google wyjdzie wtedy z założenia, że webmaster „nie dba o stronę” – i strona taka zostanie odpowiednio oznaczona.
Kiedy znika informacja? Należy wyróżnić dwie sytuacje:
1) mailware na stronie – czyścimy z niego stronę i zgłaszamy odpowiednim narzędziem (w Narzędziach dla Webmasterów mamy odpowiednią opcję). Komunikat z SERPów znika najczęściej w ciągu jednego/dwóch dni.
2) shakowanie strony – aby naprawić problem piszemy prośbę o ponowne rozpatrzenie – rozpatrzenie trwa dłużej, ale jest to też z reguły kilka dni. Podpytałem Johna, czy system sobie sam poradzi, bez zgłoszenia, i usunie stosowną wzmiankę z SERPów. Okazało się, że tak – ale wtedy może to potrwać nawet kilka tygodni – zatem nie warto czekać.
Jak prosto zdefiniować słowo „spamerska” (spammy) strona?
Strona robi coś, co uderza stricte we Wskazówki Google dla Webmasterów – w wyniku czego zwraca ona na siebie uwagę Google bardziej niż … powinna zwracać 🙂
Czy Google używa do czegokolwiek tagu keywords?
Jak wiemy do SERRPów nie.
Moje pytanie, nawiązywało do wywiadu z Andre Weyherem, o którym wspomniałem niedawno w osobnym wpisie. Przypomnę
Pytanie 4. Ostatnio wspomniałeś, że META keywordsy są wciąż warte zachodu, rozwiń myśl.
(…) Część rodziny SEO magików uważa, że META keywordsy są mało istotne i można je pominąć. Jest też druga część (mniejsza), która utrzymuje, że ma do czynienia z „Boskim narzędziem”. A prawda jak zawsze leży po środku. Ok, rzecz jasna samo uzupełnienie META nie sprawi, że wskoczysz na #1 pozycję. Ale na pewno pomoże zrozumieć Google szybciej i lepiej o czym jest Twoja strona! Więc nawet jeśli nie są one magiczną recepturą, to uzupełnienie ich po pierwsze nie zaszkodzi, a tylko usprawni mechanizm – bo przecież algorytm wciąż zakłada ich sprawdzanie.
Mam odpowiedź od Johna – Google ignoruje KOMPLETNIE keywords tag.
Nie wiem, czy Andre nie pomylił tagu keywords z … innym tagiem keywords, związanym z Google News. Ale aż mi się nie chce wierzyć, ponieważ ma on całkowicie inna strukturę…
Czy można dostać filtr za upychanie słów kluczowych w tagu keywords?
Nie, nie można – ponieważ Google na ten tag się w ogóle nie patrzy 🙂
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=oiLrgTjRYNM[/youtube]
Czy jak strona dostała powiadomienie o słabej jakości jej treści to jest to oznaka, że Google zmieniło politykę i będzie/już to robi informować webmasterów o filtrach algorytmicznych?
Niestety dla wielu webmasterów – tak nie jest. Zadałem to pytanie, ponieważ przypomniałem sobie sytuację z Forum dla Webmasterów, którą niedawno opisałem. SQT od czasu do czasu wysyła takie informacje – i za każdym razem jest to dowód nałożenia na stronę ręcznego filtra. Google nadal nie wysyła i (na chwile obecną) nie planuje wysyłania powiadomienia o algorytmiczne filtrach
Algorytm Google, co usłyszeliśmy niedawno na jednym z HO z Johnem, próbuje wskazywać tych autorów, którzy publikują treści „wysokiej jakości”. Co to znaczy? Jak to się odbywa?
No cóż – otrzymaliśmy informację, że … Google nad tym nadal pracuje 🙂
Czy warto stronę „ubierać” w synonimy?
No cóż, można używać synonimów, ale … piszmy naturalnie. Google stara się „stosować synonimy” 🙂 (czyli mamy na stronie tylko „auto”, a wyświetlamy się tez pod „samochód”)
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=FyA7tOsQnfM[/youtube]
To tyle na dzisiaj. Zachęcam do oglądnięcia zapisów wideo na Youtube 🙂
Jak macie pytania na następny HO – pamiętajcie o ich zadawaniu na przeznaczonej do tego stronie (z menu można wybrać inne możliwe terminy) lub wpisaniu ich po polsku w komentarzu do tego wpisu. Wtedy ja się nimi zajmę i postaram się uzyskać odpowiedź na poruszane w nich kwestie.
Tak mam jedno pytanie, które zgłaszałem już na stronach googla ale chyba zostało pominięte. Czy i dlaczego google nie informuje właścicieli wszystkich stron o ukaraniu filtrem, lub banem? Jedna z moich stron dostała bana, nie otrzymałem ani informacji o nieprawidłowych linkach, banie, niczego, po prostu w pewnym momencie się nie pojawiła w indeksie i tak już zostało.
Masz na myśli ręczny filtr?
Google informuje praktycznie 100% witryn o nałożeniu na nie ręcznego filtra – nie mylmy z algorytmicznym (Panda, Pingwin) – tutaj nie dostaniesz powiadomienia.
Jeżeli masz jednak przypuszczenie, że strona dostała ręczny filtr – zawsze możesz „dla spokoju” (mimo, że nie dostałes powiadomienia) wysłać prośbe o ponowne rozpatrzenie. To nic nie kosztuje, ani niczym nie grozi 🙂