Spis treści
Kiedy po raz pierwszy odniosłem się do inicjatywy zarzucając jej twórcy, że rzeczywistość nie wygląda tak, jak zapisana na stronie internetowej teoria
Schematy i działania, które jeszcze rok czy dwa lata temu pozwalały skutecznie promować stronę internetową, w tym momencie nie działają wcale lub tylko na bardzo krótki czas. Co więcej – z każdą kolejną aktualizacją algorytmu wyszukiwarki jest coraz trudniej. Dlatego też powstał projekt Nowa Koncepcja SEO. W ramach projektu przedstawimy świeże i dużo bezpieczniejsze od obecnie stosowanych schematów podejście do promocji stron.
spotkałem się z komentarzami, abym „dał im czas się wykazać”.
Jednak mijały dni i nic się nie zmieniało poza szeroką akcją publikowania wpisów niby-nie-reklamowych w Internecie, a jednocześnie osoba odpowiedzialna za projekt uważała, że przesadzam (nie przyjmując argumentów, że wiele osób podzielało moje zdanie, np. Bartek Krzemień czy Sebastian Heymann).
Nic to nie dało.
Po paru tygodniach odbył się webinar, którego jakość ostatecznie utwierdziła mnie w przekonaniu, że Marcus Tandler miał rację dzieląc branżę SEO na dwa obozy:
- pierwszy – który tworzą osoby skupiające się na technicznych aspektach związanych z SEO.
- drugi – składający się z tych osób, które wcześniej postrzegały SEO przez pryzmat linkbuildingu, a teraz ewoluowały w stronę content marketingu aby nie wypaść z rynku (Marcus używa tutaj dosadnego sformułowania „aby nie wymrzeć” – um nicht auszusterben)
Przestałem zwracać uwagę na projekt, wychodząc z założenia, że po napisaniu 3 wpisów „wystarczy” PLUS – że każdy zasługuje na „trzecią szansę”. Tą szansą był Case Study opublikowany na łamach portalu Whitepress.pl., W związku z poprzednimi wpadkami jej partnerów postanowiłem przyjrzeć się mu bliżej, tym bardziej, że wprowadzenie
Czy sukcesywne zwiększanie widoczności dużych witryn, które już dawno zdominowały swoją niszę jest łatwe? Warto przeczytać jak to robi Qantum – partner Nowej Koncepcji SEO dla znanej marki jaką jest Castorama.
pozwalało sądzić, że coś się zmieniło.
Przeanalizowałem linki przychodzące Castoramy, zwracając uwagę na datę ich pozyskania, aby sprawdzić jak SEO dla dużych serwisów robi partner Nowej Koncepcji SEO.
Po analizie … zdębiałem, ponieważ działania są prowadzone w sposób, za który nie tylko dzisiaj, ale już lata temu dostawało się filtr od Google !
Popatrzmy – dominują dwie grupy: precloblogi oraz spamszeptanka
Linki w precloblogach z money keywords
Zgodnie z założeniami Nowej Koncepcji SEO
Tworzeniu stron-satelit zwanych potocznie „zapleczem”. Jest to ryzykowne, ponieważ nieumiejętnie stworzone zaplecze może sprawić, że na stronę zostanie nałożona kara. Jeżeli jednak za tworzenie zaplecza zabiera się zaprawiony w bojach specjalista SEO, może to przynieść wiele dobrego dla strony internetowej.
Przypomnę, że Google jasno określa co jest to złamaniem Wskazówek Google dla Webmasterów
Linki, które mogą manipulować wartością PageRank lub pozycją witryny w wynikach wyszukiwania Google mogą zostać uznane za element systemu wymiany linków oraz za przykład naruszenia zasad podanych we Wskazówkach dla webmasterów. Dotyczy to wszystkich działań polegających na manipulowaniu linkami prowadzącymi do Twojej witryny lub z niej wychodzącymi.
z podaniem konkretnych przykłady, np.
Zobaczmy – http://blog-rolniczy.pl/category/porady/
Spamszeptanka
Zgodnie z założeniami Nowej Koncepcji SEO
Wykorzystaniu marketingu szeptanego. Najlepiej jeżeli takie działania wykonywane są poprzez osoby znające się na takich działaniach, czyli tzw. „szeptaczy”. Dobry szeptacz jest w stanie wykorzystać stare, istniejące już konto na forach i dodać taki wpis który będzie pozytywnie odbierany przez społeczność.
Stanowisko Google?
tworzenie linków, które nie zostały umieszczone tekście strony lub poręczone przez właściciela witryny, zwanych sztucznymi linkami, może również zostać uznane za naruszenie zasad wynikających z naszych wskazówek. Oto kilka typowych przykładów sztucznych linków naruszających nasze wytyczne:
Aby nie było żadnej wątpliwości poniżej przykład złamania Wskazówek znajdujący się na stronie Google
Jak się w tym wszystkim znajduje Castorama?
Bardzo proszę: http://forum.aekatowice.pl/archive/index.php/thread-5145.html
Poszukajcie linka z anchorem „jak wybrać zlewozmywak” – a przy okazji przeczytajcie całą dyskusję …
SEO Castoramy ma się nijak do Nowej Koncepcji SEO
Podsumować to można najlepiej cytatem, który podałem na początku wpisu
Schematy i działania, które jeszcze rok czy dwa lata temu pozwalały skutecznie promować stronę internetową, w tym momencie nie działają wcale lub tylko na bardzo krótki czas. Co więcej – z każdą kolejną aktualizacją algorytmu wyszukiwarki jest coraz trudniej. Dlatego też powstał projekt Nowa Koncepcja SEO. W ramach projektu przedstawimy świeże i dużo bezpieczniejsze od obecnie stosowanych schematów podejście do promocji stron.
Jeżeli tak w praktyce wygląda NKS to współczuję Castoramie. Chociaż z drugiej strony firma „pomaga w ściąganiu nakładanych przez Google kar i filtrów.”, zatem nie jest tak źle.
Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że NKS to inicjatywa „osób, które wcześniej postrzegały SEO przez pryzmat linkbuildingu, a teraz ewoluowały w stronę content marketingu aby nie wypaść z rynku”
I tylko stron Klientów partnerów Nowej Koncepcji SEO (zajmujących się pozycjonowaniem) szkoda …
Ubiegłeś mnie. Miałem pokazać schemat linkowania do Castoramy :).
Sorry, ale jak zobaczyłem, co wyrabia ta firma SEO to nie mogłem się powstrzymać ….
Piotrek, zrób i tak proszę analizę schematu linkowania do Castoramy – chętnie poznam Twoje wnioski i przemyślenia 🙂
A kto robi „nks” dla castoramy? To duża firma, dostaną filtr to ktoś zapłaci odszkodowanie.
ZObacz na Whitepress – wpis pisała osoba z tej firmy
Ale tak się robi w Polsce i nic na to nie poradzisz. Miesza się money keywords z URLami w jakimś stosunku żeby było dobrze 🙂
Samym contentem castorama nie wyjedzie – sorry – tam muszą być linki ze słowami kluczowymi – inaczej to nie będzie się kręciło 😛
No ale za takie linki to „bekną” szybciej niż później ….
Mały komentarz. Marcus, na którego zwracasz uwagę, przynajmniej w podanym przez Ciebie cytatcie nie dostrzega co najmniej trzeciej grupy w SEO. Nie dostrzega być może, bo jest bardzo ale to bardzo wąska. Grupa, która patrzy na SEO nie poprzez pryzmat czy to technologii czy link buildingu tylko poprzez pryzmat biznesu w szeroko, bardzo szeroko rozumianym wielkim procesie biznesowym, który uwzględnia istotność treści jako czynnika pokazującego wyszukiwarkom o czym jest treść, linków, które pokazują jak ta treść jest istotna, technologii, która nie tyle ma wspierać SEO, co stworzyć warunki dla prawidłowej interpretacji witryny oraz samego biznesu, który oczekuje jasnych mierników w powszechnie rozumianych na rynku modelach, mówiące w jakim czasie zaproponowane działania się zwrócą. Takiego podejścia brakuje na rynku SEO.
Absolutnie wąska grupa podejmuje się audytów, które oprócz wspomnianych technicznych aspektów jak treść, linki i technologia, zwracają też uwagę ile ich zalecenia są warte i w jakim czasie przyniosą zwrot, a to podstawa do podejmowania decyzji biznesowych. Dominują zalecenia które w paszkwilu SEO mogłyby zabrzmieć: „Popraw se Pan hajedynki” Przy próbie zapytania, zawsze ale to zawsze pojawia się stara wymówka, którą parafrazując można określić – „Google nie gwarantuje wyników, więc nie określimy czy nasze zalecenia się zwrócą i kiedy”. To powoduje, że oczach poważnych ludzi biznesu wielu specjalistów SEO jest postrzeganych jako niedorośli do współpracy, a branża jako niezdolna do współpracy we współczesnych standardach rynkowych. Czasem biznes idzie na rękę bo potrzebuje jak wody ruchu z Google, ale to raczej w ramach konieczności aniżeli uznania. Są wyjątki, ale jak podkreśliłem jest ich tak mało, że prawie są mitem… Tacy SEOYeti… Tyle komentarza 🙂
Grzesiek, to już wchodzimy w szczegóły, ale faktycznie taką grupę można byłoby wydzielić; nie zastanawiałem się nad tym, może dlatego, że dla mnie SEO to nie tylko „title czy Hx” ale dążenie to maksymalizacji zysków z działań związanych z ciągłą poprawą i szlifowaniem witryny.
Czas pokaże w którą stronę pójdzie polskie SEO – zgadzam się, że nie jest zbyt dobrze 🙂
Po co się pocić nad Taką firmą jak NKS ? Przyjdzie pingwin lub inne zwierzątko i pozamiata śmieci jak to zrobił z SWL-ami i innymi rzeczami. (Nawiasem mówiąc przypominacie sobie jak właściciel e-weblinkamuważał się za boga… a teraz jest maą mróweczką bez szansy na przyszłość? ) Szkoda tylko Castoramy bo to duża sieć która nie powinna się łapać na takie banalne sprawy jak nieumiejętne pozycjonowanie.
Moim zdaniem ktoś z branży mógłby podesłać monit do zarządu z informacją że źle się dzieje w Państwie Duńskim 🙂 – ot taka moja drobna sugestia
Marian,
to jest uświadamianie ludzi – pastwienie się to nie w moim stylu.
Do tej pory sporo przypadków działania na szkodę webmasterów opisałem na blogu, staram się każdą nową „metodę” przybliżać, aby ktoś, szukając informacji na dany temat, mógł nie popełnić tego błędu co osoba, która do mnie trafiła
Opisanie przypadku tak dużej firmy jak Castorama jest, mówiąc delikatnie, przegięciem – najlepszy w tym zaś jest to, że wyłapanie właściwych informacji z wpisu sprawiło, że agencja, która prowadzi tego Klienta nie może napisać, że „to konkurencja” – chociaż na Facebooku – https://www.facebook.com/BlogSeoProfi/posts/1120084724708789- Łukasz Trześniewski, autor wpisu, odpisał mi tak:
„Jak się nie ma pełnego obrazu i nie rozumie, że można robić skuteczny womm i cm, które przynoszą korzyści nawet bez linków to wyciąga się jakieś resztki, które stanowią znikomy procent całego profilu linków, opiera o nie artykuł i hejtuje. Także jak dla mnie sprawa jest prosta. Nie muszę chyba dodawać, że sporo z tego co oglądacie robią inny aby „unaturalnić” swoje konta na forach i te linki są każdego miesiąca dodawane do disavow.”
I ja mam w to uwierzyć?
Ktoś publikuje case’a i „przez przypadek” nie pisze o tak istotnej kwestii?
Mam uwierzyć, że np. LeroyMerlin czy Obi publikują tego rodzaju wpisy, aby pogrążyć Castoramę?
Dawno się tak nie uśmiałem …
PS
Do zarządu miałem podesłać linka, ale liczę, że sami trafią na bloga lub tutaj – tak duża firma powinna monitorować swoją markę; nie zdziwiłbym się, jakby w tej chwili rozmawiali z agencją SEO….
chamstwo i tyle. Ale zazdrość sebastian to Cie zżera pewnie, że spać nie możesz po nocy. Pokaż swoje SEO. Nie jestem zwiazany z żadną firmą ale to co piszesz po prostu wylewa mi się z przeglądarki i ma kolor żółci.
E, zaraz zazdrość 🙂
Jakbyś czytał bloga od dawna, to byś wiedział dwie rzeczy o mnie
1) jak ktoś pisze głupoty i szkodzi innym – opisuję to, aby inni „nie wtopili”
2) jak widzę coś ciekawego, co się może przydać innym, na co natknąłem się w swojej pracy – opisuję to
Mam koło 1200 wpisów – jak przysiądziesz i poszukasz, to znajdziesz wpisy obydwu rodzajów. Pod warunkiem, że będziech chciał to zrobić, a nie wylewał, jak co niektórzy tutaj, swoje frustracje 🙂
Co do pokazywania to ja o swoich Klientach nie piszę, bo mam z nimi umowy podpisane. A dwa – sorry, ale to mi przypomina trochę „piaskownicę” – a ja na rozpychanki nie mam czasu
PS
Sypiam świetnie – może dlatego, że nie musiałem się przebranżawiać jak inni i dalej robię to, co lubię i potrafi 🙂
Co ty opowiadasz. Zaklinasz rzeczywistość zasłaniając się za każdym razem swoją szlachetnością i moralizatorskim podejściem. Cenię twoje wynurzenia i uwagi ale troszkę pokory i dystansu to by ci się przydało.
Ja piszę o faktach – i mam daleko kolesiostwo.
Popatrz na komentarze ludzi a potem popatrz na swoją wypowiedź i … zastanów się na spokojnie, czemu miałą służyć Twoja wypowiedź – dla mnie to jakaś oznaka … frustracji (Że innym idzie , a mi nie) – inaczej tego nie można zinterpretować
PS
Zobacz sobie na stronę firmową Kaspara i przeczytaj Z UWAGĄ , jakie ma podejście do ujawniania informacji o KLientach 🙂 To wyższy poziom biznesu – a nie coś a la „seło branża”
Miłej niedzieli i …. mniej żółci w życiu 🙂
Jak dla mnie to CASTORAMA pojechała z tymi szeptankami za ostro. Podejrzewam że z takim budżetem jak oni maja można było postawić kilka na prawdę dobrych serwisów które „zrobiły by anchora” i wtedy nie było by się do czego przyczepić.
Otóż to ….