Nastąpiło chwilowe ocieplenie – zamiast -20 stopni mamy „jedynie” -5 – i już pojawiają się ciekawe oferty na pozycjonowanie – ba, z gwarancją! Hm … na TOP3. A teraz najlepsze – na frazę … kredyty 🙂
Przed momentem dzwoni do mnie pan, nawijający z prędkością karabinu proponujący mi wypromowanie wizytówki do strony na top 1,2 lub 3 na wybrane hasła. Zaczynam dociekać jakie to wizytówki i z tego co zrozumiałem chodzi o wpisy w katalogach. Usługa na rok 158 zł (chyba jeśli czegoś nie pomyliłem).
Zacząłem wiec robić sobie jaja i pytam sie o frazę „kredyty” i oczywiście konsultant zapewnia mnie bez wahania o Top 1-3.
Niekiedy dochodzi do absurdalnych sytuacji 🙂
Miałem podobny telefon z pkt.pl i też zapewnienia na top 1-3 i gość też nie dał mi dojść do słowa chciałem mu tylko powiedzieć że na swoje frazy już jestem w top 1-3 za free:)
Ja wszystko rozumiem, że się ma prowizję od nowo pozyskanych Klientów – ale może ktoś kogoś „złapie za rękę” i skończą się głupie telefony?
Wniosek?
Uodporniliśmy się już na telefony z różnego typu prezentacjami w domu – ostatnio, jak ktoś do mnie dzwoni w tej sprawie to nawet ton głosu wskazuje, że nie wierzy, że się na to zgodzę – jednak „przed SEO jeszcze długa droga”.
Ja staram się w takich sytuacjach edukować rozmówcę (plus dla branży). Później rozmawiam z kierownikiem (skill w zarządzaniu). Otrzymuję informację, że niestety call center obsługuje tylko zlecenie i tak im powiedziano (social bonus). Następnie wysyłam informację do witryny, która zleca, że UOKiK miałby co robić, gdybym miał tyle wytrwałości co ich wynajęci konsultanci (new users on my profil).
Sebastian – spróbuj powyższej ścieżki (;
Ogólnie lubię rozmawiać z ludźmi i jak mam czas to próbuje ich edukować 🙂 – ale oni mają płacone od leada, więc mają do „daleko”.
Najlepiej, jak dzwoni ktoś w sprawie kredytów powiedzcie, że jesteście … doradcą finansowym – wyraźnie słychac po drugiej stronie słuchawki, jak z człowieka uchodzi powietrze – bo trafił na „grubą rybę” – osobe, ktora zna się na temacie lepiej od niego 🙂
@Łukasz Rajzer – „Ja staram się w takich sytuacjach edukować rozmówcę” – bardzo to chwalebne, jak pokazują artykuły Sebastiana wiele pracy z tym jest ale … aby to robić samemu też trzeba być kompetentnym
„Następnie wysyłam informację do witryny, która zleca, że UOKiK miałby co robić” – w opisanej sytuacji faktycznie miałby niewiele zajęcia – rozłożyłby ręce z twierdzeniem, że to nie jego kompetencje
Firma nie jest konsumentem (jeszcze się nie spotkałem z sytuacją, że konsultanci dzwonią do osób prywatnych z propozycją pozycjonowania ich osobistych blogów, no ale może się zdarzyć, że niedługo ktoś zacznie).
Aby przybliżyć to jeszcze bardziej (prościej się już chyba nie da)
Zdaniem Macieja Chmielowskiego z biura prasowego UOKiK, „tego typu spory „przedsiębiorca-przedsiębiorca” należy rozwiązać polubownie między sobą, albo całą sprawę skierować do sądu”. – My nie mamy tu nic do gadania, bo chronimy prawa konsumentów, a nie firm – tłumaczy rzecznik.
(Źródło: alert.24.pl przy okazji „afery” z Interactive Index Polska i jej kontrowersyjnej działalności w postaci prowadzenia internetowego katalogu firm, w którym obecność kosztuje przedsiębiorcę 978 zł rocznie)
UOKIK w zakresie konkurencji ma następujące kompetencje:
http://www.uokik.gov.pl/kompetencje_prezesa_uokik5.php
W opisanej sytuacji – droga sądowa:
art 14 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji: „czynem nieuczciwej konkurencji jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody”
@Sebastian – może faktycznie założysz oddzielną kategorię: porady prawne 🙂
Tylko, że z płatnym dostępem 😀
jak pokazuje życie tematów (porad) byłoby sporo do napisania
No, wczoraj w nocy nie miałem już czasu odpisać w związku z UOKiKiem i .. proszę, dzięki Kris 🙂
Porady prawne to dobry temat, ale … prawnikiem nie jestem – a z drugiej strony mój cel to ograniczać takie praktyki, więc odpłatność raczej nie wchodziłaby w grę.
Sebastian,
następnym razem jak zadzwonią z taką ofertą, proponuję – zgódź się, a że oferta fantastyczna, to weź od razu dla 5 (słownie pięciu) stron z gwarancją na top3 na frazę kredyty.
Możesz się też zapytać, czy jak dorzucisz kolejne 5 stron, to dostaniesz rabat 🙂 Jakby co, to ja się chętnie dorzucę, bo też chciałbym mieć kilka stron w top3 na taką frazę 😉
Płatność oczywiście za efekt powinna być, lub ewentualnie płatność z góry i gwarancja zwrotu kosztów w przypadku niepowodzenia.
Na marginesie sam bym skorzystał z takich ofert za 158 zł, bo wydawać się może, że o ile SERPów nie zawojują z takim budżetem, to i zepsuć nic nie powinni.
Błąd. Niestety widziałem już efekty takiego pozycjonowania w promocji (oferta z Grupon), gdzie znajomą właścicielkę studia fotograficznego wypozycjonowali w ubiegłym roku na 1 pozycję na „okna nietypowe lubelskie” (zarąbista fraza). A nie dalej jak wczoraj trafiłem na artykuły pozycjonujące gabinety psychologiczne, gdzie psycholożka X była pozycjonowana na imię i nazwisko psychologa Y, a psycholog Z jako psycholożka Q. Normalnie nic się nie zgadzało.
Żeby chociaż robili to poprawnie, ale bez efektów (co byłoby oczywiste przy takim budżecie), to możnaby się było skusić. Ale w tych ofertach z promocji, to nawet linków nie potrafią prawidłowo ustawić 🙁
Tomek,
do mnie jeszcze nie dzwonili, ale „boję się”, jak w trakcie rozmowy zacznę zadawać pytania, to się rozłączą 🙂
Na pewno sprawdziłbym ich umowę u prawnika – często w takich sytuacjach umowa jest podstawą i od niej „dużo zależy”.
Dzisiaj do mnie zadzwoniła pani „partner Google” proponując jednorazową opłatę za wizytówkę w ich serwisach za … 1000zł, „co wychodzi poniżej 100zł za miesiąc” 😉
Mam jak WY , również bardzo wiele tego typu telefonów.
Moja reakcja, niestety często zależy od mojego nastawienia i wolnego czasu w danym momencie.Zwykle oferta mnie nie interesuje, ale słucham uważnie, aby się nauczyć CZEGO I JAK NIE ROBIĆ. Może to z mojej strony perfidia, ale jeżeli konsultant nie daje mi dojść do głosu, to skąd może wiedzieć, czy jego oferta jest dla mnie interesująca.
Gdyby te osoby dzwoniły tak jak ja za swoje pieniążki, może rezultat byłby inny, może zależałoby im na konkretnych efektach.
Pozdrawiam wszystkich.
Oj, można się wiele nauczyć, to fakt.
Ja tylko muszę powstrzymać się od śmiechu, jak słyszę sformułowania z zakresu NLP: „Czy zgodzi się Pan ze mną, że Internet odgrywa coraz większą rolę w naszym życiu”? 🙂 – następnym razem odpowiem „Nie” – i jestem ciekaw, na jak długo zapadnie cisza po drugiej stronie słuchawki….
Zauważcie, że takie osoby, jak chcą się umówić, to podają często dwa terminy propozycji spotkania, prosząc w ten sposób NIE O ZGODĘ NA UMÓWIENIE SIĘ, ale o to, aby im WSKAZAĆ pasujący Wam termin. To też jest sztuka manipulacji – musimy powiedzieć, kiedy mamy czas, a nie odpowiedzieć na pytanie, czy go w ogóle mamy.
Najlepsze, jak robi to ktoś nie wyćwiczony i już na wstępie zdradza go ton głosu – takiego bardzo łatwo jest 'zaskoczyć” czy „zagiąć” 🙂
No, telemarketer właśnie wkręcił mojego przełożonego w wizytówkę (która nb juz mamy), na razie odmawiam uznania faktury i poprosiłam;) o przesłanie potwierdzenia zlecenia w postaci nagrania. Firma krzak, bez strony, numeru telefonu w mailach od telemarketera itd , zastanawiam się co robić dalej, any ideas ?
I bardzo dobrze zrobiłaś.
Skoro macie już wizytówke to moim zdaniem takie działanie to ewidentna próba wyłudzenia i … ja bym nie płacił.
Przy okazji pasowałoby podpytać jednak o opinię prawnika.
jak ją będziesz mieć, daj znać, co napisał, wklejając ją w komentarz – cwaniaków trzeba eliminować z rynku