Ochronaseo.pl – nie można zapewnić 100% ochrony przed filtrem …

Tytuł wpisu, zainspirowany wpisem Pawła Gontarka na profilu jego bloga na Facebooku, nawiązuje do serwisu, który powstał, jak czytamy na stronie,  w celu zapewnienia ochrony domen przed filtrami. Ponieważ z Google i z filtrami mam do czynienia od lat postanowiłem przyjrzeć się bliżej sprawie.

Na głównej stronie serwisu Ochronaseo.pl rzuca się w oczy slogan reklamowy

Skuteczna ochrona Twojej strony internetowej przed nienaturalnym linkowaniem, filtrem Google oraz spadkiem w wynikach wyszukiwania

Myślę sobie: „Skuteczna?” Ale że jak? „Robi się ciekawie”, myślę sobie, i … czytam zatem dalej

Jak działa system?

Dodajesz domenę do ochrony, my analizujemy kto Cię linkuje i blokujemy nienaturalne szkodliwe linki,zanim zostaną wykryte przez roboty.

Hm… „zanim zostaną wykryte przez roboty”?

Dzięki naszemu unikalnemu narzędziu – ochrona seo – zapewniamy 100 % ochrony Twojej strony internetowej przed filtrem.

Że co ??? Przecież tego, że strona nie wpadnie w filtr,  nie może zapewnić nikt poza … Google

Pewni naszego narzędzia, możemy sobie pozwolić, aby w przypadku nieskuteczności naszych działań zwrócić zainwestowane przez Ciebie pieniądze.

Chwila, chwila, czegoś tutaj nie rozumiem – to jest skuteczność 100%, czy też jej nie ma ???

Myślę sobie: „Slogany sloganami. A co na to regulamin?”

Niniejszy Regulamin określa zasady i warunki korzystania z serwisu ochronaseo.pl oraz świadczenia usługi płatnej polegającej na ochronie strony www przed filtrem wyszukiwarki o nazwie „działania ręczne”.

Czyli jednak ochrona strony przed filtrem to nie tylko slogan reklamowy – mamy stosowny zapis w regulaminie… Czytam dalej regulamin, który nic więcej nie mówi nam o samym systemie, poza tym, co uważam za największą, przepraszam za określenie, ściemą marketingową, która znajduje się pod sam koniec regulaminu

Usługodawca gwarantuje, że w trakcie trwania usługi ochronaseo strona www, nie zostanie objęta filtrem wyszukiwarki, a gdyby tak się stało, Usługodawca dokona zwrotu abonamentu.

Myślę, że w tym miejscu pasuje zacytować podsumowanie tego faktu ze strony Igora Hycnera, według którego system działa tak

„jak ubezpieczenie, tylko, że jak się coś stanie, to nie wypłacają odszkodowania, ale zwrócą składki. :)”

Nic dodać, nic ująć….

Każdy, kto ma chociaż małe pojęcie o SEO, doskonale wie, że gwarantować tematy związane z Google może … tylko Google. Posługiwanie się sloganami reklamowymi w moim odczuciu wprowadzającymi w błąd działa na niekorzyść użytkowników systemu – tym bardziej, że nie wiemy co dokładnie wchodzi w skład opłaconej usługi. No ale z drugiej strony przecież system nie może zapewnić 100% ochrony przed filtrem – o czym, jako osoba odfiltrowująca od lat domeny, doskonale wiem z autopsji.

Na koniec nawiążę do jeszcze jednego sloganu

Skuteczność potwierdzona setkami (dopisek: ponad 700) chronionych domen, z których żadna nie została 'ukarana’ przez filtry Google.

podając informację o domenie, którą każdy może zweryfikować

„Created on 2014-05-15”

System działający od półtora miesiąca, o którym do tej pory nikt z branży nie wspominał, ma już tyle stron „w ochronie”?

Hm…

12 komentarzy do “Ochronaseo.pl – nie można zapewnić 100% ochrony przed filtrem …

  1. Nie wiem może się mylę, ale wspomniany przez Ciebie serwis nic nie musi robić tylko pobierać opłatę.

  2. „Pewni naszego narzędzia, możemy sobie pozwolić, aby w przypadku nieskuteczności naszych działań zwrócić zainwestowane przez Ciebie pieniądze.”

    Czyż w ten sposób nie można „być pewnym” wszystkiego i dać 100% gwarancji na bezwypadkowość, zdrowie, powodzenie w egzaminie i miliony innych rzeczy? Można w ten sposób równie dobrze oferować modlitwę w określonej intencji za 1000 PLN i być jej skuteczności tak pewnym, żeby sobie pozwolić zwrócić zainwestowane pieniądze jeśli okaże się nieskuteczna.

    Gdybym ja był pewny swojego narzędzia, zaoferowałbym nie tylko zwrot składki, ale dodatkowo jej 10-krotność. Tak skonstruowana oferta (wyłącznie zwrot zainwestowanych środków) sprawia raczej wrażenie, że „jak Google domeny nie ukarze, zarobimy, jak ukarze – trudno – pieniądze zwrócimy”.

    1. Igor, powiem tak – trzeba mieć tupet, aby wyjść do Klientów z czymś takim.
      Twoje porównanie o tym, że … mamy ubezpieczenie, ale jak coś się stanie to ubezpieczyciel odda nam kasę i powie „Sorry” – jest genialne ! 🙂

  3. Oczywiście, że to realne. Wystarczy, że właścicielem firmy jest osoba wysoko postawiona w Google, która każdy ewentualny filtr może usunąć.

    1. Wiesz co, Zbyszek – zakłądając, że masz rację – gdybym ja był osobą wysoko postawioną w Google, nie zniżałbym się do „marnych” 25 zł od domeny. BRUTTO.
      Zresztą – sama oferta jest tak skonstruowana, że całkowicie wyklucza możliwość wystąpienia nakreślonego przez Ciebie scenariusza, bo … zakłada zwrot kasy, jak strona dostanie filtr 🙂

    1. No proszę – aż musiałem to skomentować, bo jak zauważyłem autor artykułu trochę nie zna się na tym, o czym pisze….
      A potem się dziwimy, że powstają programy typu tego omawianego…

      1. W pierwszym zarzucie nie zauważasz, ze cytat pochodzi od przedstawiciela OchronySEO, a ja w następnym zdaniu sam podaję przykłąd innego kanału komunikacyjnego.

        W drugim zdaniu zarzucasz nieprawdę w odniesieniu do prawdziwego stwierdzenia (z któym zresztą miałem do czynienia bezpośrednio, a nie z zasłyszanych informacji).

        Tak wiec ostrożnie z tkaimi zarzutami, bo czasem zdarzy Ci sie skomentować kogoś, kto tez jest z branży 😉

        1. Co do drugiego zdania – przeczytaj, albo poszukaj informacji, dlaczego tak się dzieje.
          Skoro jesteś z branży powinieneś to wiedzieć, że Google w DT podaje WZORZEC nienaturalnych linków – a to oznacza, że MOŻE link z DT pojawić się w powiadomieniu 🙂

          Jak się pojawi to … co ztego? Jak się znasz jak piszesz na DI na filtrach, to zamiast się awanturować, weź się do analizy i wyciągaj stronę z filtra.

          Aby dać jakiś dowód jeszcze na poparcie mojego zdania – kilka razy rozmawiałęm na HO o tym z Johnem. Więc jak on potwierdził, że takie przypadki chociaż pewnie wprowadzają w zakłopotanie, ale jednak mogą mieć miejsce, to … jeszcze raz napiszę – co z tego, jak on nastąpi?

          Dobry SEOwiec analizuje całość – a nie skupia się na pojedynczym linku…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *