Zanim kupisz domenę pod zaplecze sprawdź lepiej jej historię…

Dostałem w Narzędziach dla Webmasterów dla jednej strony taki oto komunikat

Narzędzia Google - komunikat o nienaturalnych linkach wychodzących ze strony

Ktoś powie: „No i co w tym dziwnego, dzisiaj wiele stron dostaje taka informację od Google.”

No cóż – nie do końca…

Właściciel domeny, o której mowa, zwrócił się do mnie w lipcu 2013 roku z prośbą o sprawdzenie, dlaczego ruch z wyników wyszukiwania drastycznie spadł. Okazało się, że dostała ona filtr za nienaturalne linki przychodzące. Wskazałem mu przyczynę spadku oraz poinformowałem, co musi zrobić, aby wyprostować zaistniała sytuację i … kontakt się urwał.

Minęło trochę czasu. Dzisiaj dostałem wspomniany komunikat. Zadałem sobie pytanie: „Co takiego zrobiono na tej stronie, że Google zmieniło kwalifikację przewinienia – na linki wychodzące? Bo chyba nie sprzedali domeny komuś innemu?” – tylko ta opcja przyszła mi do głowy na szybko. Jak się jednak okazało, miałem rację – wchodząc na adres strony, która dostała w/w komunikat zobaczyłem … precla.

Właściciel musiał sobie nie poradzić z odfiltrowaniem domeny na własna rękę, w konsekwencji nie przedłużył domeny, trafiła ona do puli wolnych domen gdzie … ktoś ją namierzył, kupił a następnie postawił na niej zaplecze – ba, już zaczął linkować swoich Klientów 🙂

Możliwe, że nowy właściciel sprawdził w webarchive, jaki serwis znajdował się wcześniej pod podanym adresem i nic złego nie rzuciło mu się w oczy. Możliwe także, że sprawdził domenę w Ahrefs czy MajesticSEO – i nie zauważył żadnych/wielu podejrzanych linków przychodzących.

Nie sprawdził jednak jeszcze jednej kwestii – widoczności domeny w wyszukiwarce – a wtedy wszystko byłoby jasne. Wystarczyło sprawdzić te domenę w Searchmetrics – narzędziu online, które pokazuje nam zmianę widoczności strony pod kątem SEO – tylko nie w wersji bezpłatnej, która pokazuje nam ostatnie 6 miesięcy, ale płatnej – dzięki której sięgniemy dwa lata wstecz.

Searchmetrix + SEO VisibilitzNarzędzie moim zdaniem nie jest drogie. Dla kogoś, kto zajmuje się analizą stron internetowych 69 EUR w skali miesiąca stanowi akceptowalny koszt – tym bardziej, że nie ma obowiązku podpisywania umowy na okres dłuższy niż jeden miesiąc. Można wykupić miesięczny abonament na jeden miesiąc i przeanalizować sobie wybrane domeny.

W najbliższym czasie zamierzam przedstawić Wam ten program bliżej. Jest to bardzo użyteczne narzędzie, ponieważ pozwala uniknąć tak kosztownych, jak opisanych powyżej, wpadek. A to tylko jedno z możliwych zastosowań…

8 komentarzy do “Zanim kupisz domenę pod zaplecze sprawdź lepiej jej historię…

  1. Wpis na siłę do płytkiej zakamuflowanej reklamy Searchmetrics z ukrytym refem 😉
    Tak słabo się wiedzie w branży SEO że trzeba takie rzeczy robić?… -10 do renomy bloga i autora

    1. Znając moje podejście do testów uważasz rzeczywiście to co napisałeś?
      Case jest ciekawy – miałeś podobny?
      Ref zakomuflowany? Zgodnie zesztuka jest nofollow -jest be?
      -10 za komentarz – rozumiem czepianie się ale merytorycznie proszę a nie w stylu Wielka proszę 🙂
      Komentarz zostawiam aby zwykli webmasterzy mieli dostęp do informacji o których wie tylko garstka ludzi.
      Po raz kolejny napiszę że doskonale wiem że pewne informacje nie są na rękę niektórym osobom. Ale nic na to nie poradzę. ..
      EOT

  2. Niestety, większość domen, o które odpytuję ten system nie jest przez niego zaindeksowana. Te które się odnalazły posiadają informację o braku widoczności (znam te domeny i wiem że są i były widoczne w serp). Może to jakieś dziwne ograniczenie darmowej wersji?

    1. Mi udało się sprawdzić wszystkie zawsze, poza … nowymi domenami.
      Dlatego jak nie widzisz nic, to zapewne nikt tej domeny wcześniej nie miał i dlatego nie znalazł on żadnych rekordów.

  3. Cześć,

    Ma dziwny przypadek od niedawna.
    Strona nie ma żadnych działań ręcznych. Ma dużo linków (liczonych w tysiącach) naturalnych i to na tyle na ile życzy sobie tego Google. Żadnych exactów. Brand lub adres www. Dobry PR – powiedziałbym świetna jakość.
    strona za nic nie chce wskoczyć w top 10… trzyma się okolo 30 pozycji. w3c validator pokazuje prawie 350 błędów na stronie. czy to możliwe, że błędy z walidatora tak drastycznie wpływają na pozycje? Innymi słowy: w mojej 8 letniej karierze w SEO nie miałem takiej sytuacji, więc na 99,9999% jestem pewien że to nie linki są winne….

  4. Aj bracie nie pocieszyłeś mnie. Zakładając że linki to prawdziwa „utopia”, błędy z walidatora nei są brane pod uwagę, strona ładuje się szybko… pozostaje content? Am I right?

Skomentuj Sebastian Miśniakiewicz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *