Nie wszyscy wiedzą, że na widoczność strony w Google może mieć (negatywny) wpływ problem z jej dostępnością dla Goglebota. Nie zawsze jest tak, że nie mamy na to wpływu – niekiedy np. przy zmianie silnika sklepu wiemy, że będziemy zmuszeni wyłączyć stronę na jakiś czas, aby spokojnie wdrożyć nowości na stronie. Co zrobić, aby w wyniku tych zmian nie ucierpiała pozycja naszej strony w SERPach? Z doświadczenia (nie tylko mojego) wiem, że taka sytuacja może odbijać się czkawką przez kilka kolejnych miesięcy – a nawet zdarzały się przypadki, że strona i przez rok czasu nie wracała na pozycje „sprzed padu” serwera. Związane jest to z utratą pewnej „części” reputacji w oczach wyszukiwarki.
Na szczęście są metody, które przydają się w takiej sytuacji, są wręcz zalecane przez Google.
Np. strona zamiast zwracać kod 404 (nie znaleziono) czy wręcz, co niestety często się zdarza, 200 (OK), znacznie lepiej jest używać w takiej sytuacji kodu 503 (serwis niedostępny). Takie działanie to jasny sygnał dla wyszukiwarki, że „coś się dzieje na stronie”. Dodatkowo można użyć tutaj Retry-After
Retry-After: Fri, 31 Dec 1999 23:59:59 GMT
Retry-After: 120
np. dla stron wykonanych w php będzie to
header(’HTTP/1.1 503 Service Temporarily Unavailable’);
header(’Retry-After: Sat, 8 Oct 2011 18:27:00 GMT’);
Dla wyszukiwarek taki zapis stanowić będzie wskazówkę, kiedy serwis powinien „być już na chodzie”. Oczywiście warto jest pamiętać nie tylko o robotach, ale także i o ludziach – i „wysilić się” na chociaż jedno/dwa zdania tłumaczące, dlaczego serwis jest chwilowo niedostępny. Ale o tym chyba większości webmasterów nie trzeba mówić 🙂
Kodu 503 można użyć jeszcze w kilku innych sytuacjach:
1) Często strony zwracają kod 200 (OK) w sytuacjach, gdzie nie wczytają się z powodu np. przekroczenia limitu transferu przesyłu danych na serwerze,
2) Przy przekroczenia czasu ładowania się strony,
3) nawet „strony w budowie” zamiast 503 też w wielu sytuacjach używają nagłówka 200.
A tymczasem są to sytuacje „stworzone” dla 503-ki.