Webmasterzy nadal wykorzystują strony swoich Klientów do zarabiania „na boku”

Spis treści

  1. Konkluzja

kłamstwo, oszustwoMyślałem, że czasu, kiedy webmaster umieszczał na stronie swojego Klienta BEZ JEGO ZGODY linki z systemów wymiany linków, bezpowrotnie minęły. Niestety, sytuacja sprzed chwili pokazuje, że tak nie jest…

Od pewnego czasu „poprawiam” profil linków prowadzących do jednej ze stron, którymi się zajmuję. Klient ma problem z linkami – siedzi ewidentnie w filtrze algorytmicznym. Udało się już oczyścić ładnie profil linków – co rzadko się zdarza ponieważ często linki znajdują się na takich stronach, na których nie ma kontaktu z ich właścicielem. W konsekwencji, mimo braku Pingwina, strona ładnie podskoczyła na kiedyś pozycjonowane frazy.

Ale nie tak, jakbym docelowo chciał. Pozostało jednak jeszcze trochę odnośników – pochodzących z systemów wymiany linków.

Po weryfikacji linków i ich analizie, a następnie wykorzystując informacje, które przygotowałem kiedyś dla właścicieli stron, którzy chcą próbować samodzielnie usuwać swoje witryny z swli,  namierzyłem „aktywny” system – po kontakcie z jego BOKiem z systemu zniknęły linki emitowane za jego pośrednictwem.

Myślałem, że w użyciu był tylko jeden system. Niestety, po odświeżeniu profilu linków okazało się, że nie wszystkie zniknęły -zostało ich parędziesiąt, co jest stosunkowo małą liczbą, więc ….postanowiłem wyczyścić je „do zera” 🙂

Część z odnośników znajduje się na stronie biblioteki gminnej.

system-wymiany-linkow-w-stopce-strony

Zadzwoniłem zatem do biblioteki. Okazało się, że … Pani Dyrektor nie wie nic na ten temat, nie zlecała wrzucania takich linków na stronę. Poprosiłem zatem o kontakt do osoby odpowiedzialnej za stronę,

Zadzwoniłem.

No i wyszła „jazda”….

Webmaster kazał mi się kontaktować w kwestii usunięcia linka z systemem wymiany linków. Co jest logiczne, Chciałem jednak zorientować się, czy to on umieścił SWLa. Poprowadziłem rozmowę dalej i szybko dowiedziałem się, że … jest to reklama, z której utrzymuje się serwis !

No i tutaj Pan się „lekko” zagalopował, ponieważ biblioteki gminne mają swój budżet i nie muszą „zniżać się” do emisji linków z systemu wymiany linków, aby przetrwać. Niewiele osób też wie, że posiadają one znaczne budżety, sięgające milionów złotych. Że można wypożyczać w nich nowości – dyrektorzy sukcesywnie poszerzają zasoby biblioteczne.

Uciąłem zatem szybko rozmowę, i …. zadzwoniłem z powrotem do biblioteki, gdzie uświadomiłem Panią dyrektor, że webmaster – moim zdaniem oczywiście – wykorzystuje jej stronę do „dorabiania sobie na boku”. Zasugerowałem zadzwonić do niego i kazać usunąć mu linki znajdujące się w stopce. A wcześniej wpisać sobie w Google zapytanie „czy systemy wymiany linków mogą zaszkodzić mojej stronie” – aby nie dać się szybko „zepchnąć do narożnika ringu” – niektórzy webmasterzy nie zawsze wszystko mówią Klientowi …

Konkluzja

 

Trzeba mieć tupet, aby stronę Klienta podpiąć bez jego wiedzy do systemu i „dorabiać sobie na boku”.

Niestety, ale biblioteki łatwo padają łupem cwaniaków – jak to było np. jakiś czas temu przy okazji „konkursu SEO„. …

 

Jeden komentarz do “Webmasterzy nadal wykorzystują strony swoich Klientów do zarabiania „na boku”

  1. Chyba za krótko siedzę w temacie albo jestem zbyt uczciwa. Do głowy by mi nie przyszło robić takich rzeczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *