Słowo kluczowe w adresie URL czy w nazwie pliku – co jest lepsze

Wyjaśniając to na przykładzie – według Google lepszy z punktu widzenia wyszukiwarki jest adres

sklep.pl/sportywodne/windsurfing/deski/dla-dzieci/

czy może

sklep.pl/sportywodne-windsurfing-deski-dla-dzieci

?

Według Matta nie ma to wielkiego znaczenia, jak ustawimy sobie strukturę strony i czy słowo kluczowe będzie ujęte w adresie strony, czy też w nazwie pliku (to, że warto, aby tam było, jest obecnie ważne). Warto jednak zwrócić uwagę na to, co powiedział on w 79 sekundzie 🙂 – rozbudowanie nazwy pliku o wiele słów kluczowych, rozdzielonych pauzą, może wyglądać na … próbę upychania słów kluczowych. Wprawdzie Matt nie mówi, że Google potrafi wychwycić tego algorytmicznie (np. biorąc pod uwagę ilość pauz użytych w nazwie pliku) – chociaż … tutaj można mieć, myślę, pewne wątpliwości, ponieważ pod koniec filmu znowu to delikatnie podkreśla 🙂 – to jednak już dalsza cześć wypowiedzi pokrywa się z moim odczuciem, że adres internetowy, zawierający w sobie nazwę pliku składającą się z kilkunastu słów kluczowych może być po prostu nie kliknięty w SERPach, ponieważ … nie wygląda „zachęcając”, wiarygodnie – nie wydaje się być częścią dobrego serwisu.

Warto niewątpliwie, jeżeli jest to możliwe, np. w sklepie internetowych, asortyment „zaszufladkować” w pewne schematy, użyć struktury katalogu, a dopiero „na końcu” budować nazwy plików.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=971qGsTPs8M[/youtube]

2 komentarze do “Słowo kluczowe w adresie URL czy w nazwie pliku – co jest lepsze

  1. Zgadzam sie z toba lepiej adresy wyglada jak widac katalogi i na koncu plik bardziej wskazuje na zagniezdzenie kategorii niz jak sa myslniki wydaje sie to byc bardziej naturalne.

    1. Zauważ, że Google coraz bardziej staje się logiczne. Owszem, pewnych wpadek się nie uniknie, jak np. filtr na Gwiazdora, gdzie inne katalogi mają się dobrze. Jednak są to działania automatyczne i czasami tak się dzieje.
      Ciekawy jestem, jak się rozwinie rynek SEO w Polsce. Jeszcze trochę xrummer „miesza”, ale to skończy się szybciej niż SWLe. I co pozostanie wówczas? Ano „ciężka, mrówcza” praca. No chyba, że Rosjanie znowu nas czymś „zaskoczą” 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *