Pozycja w wyszukiwarce nic nie znaczy bez konwersji

Każdy chce, aby jego strona była widoczna w wyszukiwarce pod interesujące ich frazy.

Jedni czekają na to latami, mozolnie budując wizerunek witryny w Internecie. Inni mają to szczęście, że tworzą nowy serwis w ramach już istniejącej grupy kilku serwisów i cieszą się wysokimi pozycjami znacznie szybciej (osoby mozolnie rozwijające swoją stronę nie mogą jednak zapomnieć o tym, że stworzenie w przeszłości grupy dużych serwisów kosztowało i czas, i pieniądze, nie ma nic za darmo).

Nie za często jednak zwracamy większą uwagę na coś, bez czego nawet TOP1 ni da nam zarobić – na konwersję.

Konwersja to – mówiąc prostymi słowami – pożądane, z punktu widzenia właściciela strony, zachowanie osoby, która ją odwiedza. Sklep internetowy tworzymy dla sprzedaży, bloga – dla odwiedzin, stronę firmową – dla pozyskiwane zapytań od potencjalnych Klientów.

Oczywiście uproszczam wcześniejszym stwierdzeniem pojęcie konwersji, ponieważ może nią być cokolwiek, co uznamy za ważne z punktu widzenia zachowania internauty – np. dla sklepu konwersją może być przeglądanie 5 produktów podczas jednej sesji, dla bloga – spędzanie na artykule minimum jednej minuty, a dla strony firmowej – odwiedzenie strony kontakt.

Temat konwersji poruszył niedawno John z Google, słusznie podkreślając, że pozycja bez konwersji jest niczym („ranking is nothing without conversion):

https://twitter.com/JohnMu/status/997026082321821696

Tymczasem nadal spotykam się w rozmowach ze stwierdzeniem, że celem pozycjonowania są … pozycje – właściciele nie zawsze „chcą/potrafią” zrozumieć, że pozycje same z siebie „nie zrobią Klientów”:  jak witryna jest brzydka, nie można dodać produktów do koszyka, ceny w sklepie są znacznie wyższe niż u konkurencji a numer na stronie jest nieaktualny to nawet bycie na 1 miejscu nie sprawi, że zamówienia będą spływały szerokim strumieniem.

Ale to nie wszystko.

Błędy techniczne to jedna strona medalu –  zaniedbania są też natury ludzkiej. Niekiedy ktoś narzeka, że sklep mu nie sprzedaje, a jak się wejdzie w szczegóły to okazuje się, że:

  • właściciel sklepu nie potrafi rozmawiać z ludźmi, przez co zniechęca podczas rozmowy do dokonania zakupu  – dlatego jeżeli źle czujesz się w rozmowach z Twoimi potencjalnymi Klientami, pozwól komuś innemu z nimi rozmawiać, a Ty skup się na zarządzaniu firmą;
  • pracownik odpowiedzialny za pozyskiwanie zamówień mówi podczas rozmowy, że nie ma teraz czasu i prosił o telefon w późniejszym terminie – dlatego cały czas nadzoruj to, co robią Twoi pracownicy. Łatwiej jest zoptymalizować ten proces niż mieć dwa razy więcej telefonów, z których i tak połowę „zepsuje” pracownik.

Jeżeli chcesz zatem, aby Twoja strona zarabiała powinieneś przestać myśleć o promocji swojej strony w Internecie jedynie przez pryzmat pozycji, a skupić się na tym, co jest najważniejsze – na konwersji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *