Kilka dni temu Pierre Far, poinformował na Google+ o wdrożeniu nowego, a właściwie to już kolejnego, updatu skierowanego na strony o niskiej jakości treści – Pandy. Zgodnie z podaną informacją update ten dotknie od 3 do 5 procent wyników wyszukiwania, w zależności od rynku (znając świat, to Polska będzie z pewnością bliżej tych 5%)
Earlier this week, we started a slow rollout of an improved Panda algorithm, and we expect to have everything done sometime next week.
Based on user (and webmaster!) feedback, we’ve been able to discover a few more signals to help Panda identify low-quality content more precisely. This results in a greater diversity of high-quality small- and medium-sized sites ranking higher, which is nice.
Depending on the locale, around 3-5% of queries are affected.
To, co zwraca uwagę w przesłanym komunikacie, to fakt, że wdrażając nową Pandę Google bazowało na … informacjach, jakie dostało od webmasterów, dzięki którym wzięto pod uwagę po raz pierwszy kilka nowych czynników.
Efekty?
Zgodnie z tym, co napisał Pierre „w górę poszły” strony małe i średniej wielkości, zawierające treści, które z punktu widzenia Google są wysokiej jakości. Nie zaobserwowałem jakiś dużych zmian w stronach, którymi się zajmuję. Z drugiej strony – ciężko w dwa dni powiedzieć na 100% stwierdzić, że coś działa.
Jedno jest pewne – Google nie zwalnia tempa we wprowadzaniu kolejnych aktualizacji algorytmu, które mają na celu promować dobre serwisy, jednocześnie „tępiąc” te (nawet dobre), które w promocji korzystają z nienaturalnych linków. O tym, że to działa, pisałem nie tak dawno temu.
Jeżeli chodzi o mnie – proszę o więcej takich updatów 🙂
Updejty, updejty, a w topach i tak znajduję strony z linkami z miksera i coraz ciekawsze pomysły…
Ale coraz mniej 🙂
Ja bym powiedział, że coraz więcej. Zwłaszcza w wynikach lokalnych. W Topach stoją strony z małą ilością treści, z powieloną treścią, strony całe we Flashu, jakieś przekierowania do śmieciowych podstron w katalogach. Mam nadzieję, że ten update zrobi swoje, bo jak na razie to mizeria.
Zobaczymy – jedno jest pewne, Google daje „czadu”.
To, co najlepiej o tym świadczy, to fakt, że … firmy zajmujące się SEO po cichu zmieniają branżę. Co chwilę słyszę, że ktoś idzie w Adwords, ktoś w szkolenia – a ktoś w ogóle zwija interes…
Rynek zaczyna się oczyszczać z tych, co już teraz nie widzą na nim dla siebie miejsca
Firmy te łączy jedno – dla nich SEO to były TYLKO linki z róznych systemów …
ale google jednoznacznie nie podaje do wiadomości, że zdobywanie linków z katalogów stron jest złe
odnośnie seokatalogów tak robi …