Metoda Lean Startup. Eric Ries

Sukces startup to nie wynik tego, co autor określa „dobrymi genami założyciela”, czy też znalezieniem się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.

Sukces startupu można zaplanować i wypracować, działając zgodnie z określonym rytmem, ponieważ w startupie największe znaczenie ma to, co jest nudne i przyziemne.

I tak wiele osób, zamiast jak najszybciej wypuścić na rynek produkt, poświęca lata i pieniądze na to, aby go dopracować maksymalnie tak, aby spełnił ich wszystkie oczekiwania. Potem zaś, kiedy produkt pojawi się na rynku, dziwią się, że nikt nie chce go kupić.

MVP

A wystarczyło wypuścić niedopracowaną wersję systemu, tzw. MVP (Minimum Vialable Product), aby zobaczyć, czy nasz pomysł spotyka się z jakimkolwiek zainteresowaniem potencjalnej grupy odbiorców. W ten sposób można byłoby zweryfikować założenie, że rynek w ogóle jest gotowy na nasz pomysł.

Następnie, jeżeli pojawiliby się pierwsi klienci, przeszłoby się do fazy nieustannej modyfikacji produktu, tak, aby w końcu MVP, jak gąsienica motyla, mogło się przeistoczyć w coś, co podbije rynek.

To nie jest proste, bo najczęściej jest tak, że każdy założyciel startupu jest przekonany o tym, że jego pomysł odniesie sukces. I nie ma co się temu dziwić, gdyby tak nie było, to nie powstałoby wiele firm, jak chociażby Amazon, Google czy Facebook. Nie mówiąc o wielu innych, o których mało kto słyszał, ponieważ już w początkowej fazie rozwoju zostały przejęte przez inne firmy.

Model Lean Startup

Model Lean Startup powstał, aby nauczyć foundera (założyciela startupu), jak pomysł, jaki się zrodził w jego głowie, przekuć w sukces. Dzięki niemu zamiast poświęcać czas i zasoby na dopracowywanie (przez wypuszczeniem na rynek!) produktu, można, poczynając od MVP oraz odpowiednich założeń, rozwijać startup, na bieżąco koordynując oraz korygując kierunek prac, za pomocą tzw. pętli sprzężenia zwrotnego.

Zgodnie z tym modelem startup rozwija się dzięki ciągłym pomiarom stopnia zaawansowania, na podstawie których, w procesie uczenia, podejmuje się decyzje, czy należy iść nadal w obranym kierunku, czy też należy go, mniej lub bardziej, skorygować, niekiedy wręcz dokonując zwrotu, jeżeli okaże się, że założenia, jakie przyjęto, nie znajdują potwierdzenia na rynku.

Klienci!

Klienci są niezbędni do tego, aby firma istniała.

Nie inaczej ma się w przypadku startupu. Nie osiągniesz sukcesu, jeżeli będziesz siedzieć w biurze i pracować, w jego zaciszu, nad swoim „rewolucyjnym pomysłem”.

Musisz wyjść do ludzi, do swoich potencjalnych klientów, aby zderzyć z nimi swoje oczekiwania. Prowadząc dyskusje zobaczysz, że dzieje się magia – rozwiązanie, które szukałeś od dawna, dostajesz na przysłowiowej tacy.

Oczywiście nie możesz stracić z oczu celu, do którego dążysz. Wielu founderów porzuca go, starając się rozwiązać tu i teraz wszystkie uwagi, jakie dostają od pierwszych klientów. To pułapka, która pogrążyła niejeden startup. Jego twórca zapomniał bowiem, że uwagi od klientów mają przede wszystkim utwierdzić go, że idzie w dobrym kierunku. Jeżeli w nią wpadnie, startup może się już nigdy nie podnieść.

Dobra kultura pracy nad nowych produktem to znalezienie odpowiedzi na cztery pytania:

  1. czy klienci wiedzą, że mają problem, który starać się będziesz rozwiązać?
  2. czy klienci zdecydowaliby się kupić rozwiązanie tego problemu, gdyby takowe istniało?
  3. czy klienci kupiliby to rozwiązanie od ciebie?
  4. czy potrafisz zbudować to rozwiązanie?

Jeżeli odpowiedz cztery razy TAK – działaj.

Jeżeli nie – przemyśl swój pomysł, zanim będzie za późno na wycofanie się (bo startup pochłonie znaczne zasoby czasowe, nie mówiąc o finansowych).

Jeżeli myślisz o swoim startupie, gorąco zachęcam Cię do lektury Metoda Lean Startup; jestem przekonany, że zawarte w niej doświadczenie autora oraz wiele case studies sprawią, że decyzja o realizacji Twojego pomysłu, będzie przemyślana i obarczona mniejszym ryzykiem, niż jakbyś tego nie zrobił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *