Jak radzić sobie z duplicate content? Jak namierzać zduplikowane treści?

Duplicate ContentBardzo ciekawy artykuł przeczytałem właśnie odnośnie sposobów radzenia sobie z czymś, co fachowo jest określane pojęciem duplicate content – zaś „po polsku” możemy nazwać to powielaniem treści.

Poniżej przedstawiam najważniejsze kwestie, jakie zostały w nim poruszone. Niektóre wskazówki są, wiele osób bardziej związanych z SEO zapewne powie, banalne – ale ostatnio widzę, że coraz częściej, że nie zwracamy uwagi właśnie na „elementarne podstawy”.

Nie można też zapominać o tym, że nie każdy musi wiedzieć, co to jest duplicate content – ale już wiedza odnośnie tego, jak go uniknąć – na pewno jest wskazana.

Jak szybko zorientować się, że możemy mieć problem z duplicate content w obrębie serwisu

  1. stan stopnia zaindeksowania serwisu -nasza strona liczy 500 stron, zaś Narzędzia pokazują zaindeksowanych np. 2000 – taka sytuacja powinna obudzić w nas dzwonek alarmowy.
  2. zdublowane meta tagi czy title widoczne w Narzędziach – należy jasno jednak podkreślić, że nie zawsze chodzi o powielenie treści;  dokładna analiza danych pozwala też zdiagnozować inne problemy. Pamiętajmy też, że dane te nie do końca są aktualne, Google nie aktualizuje ich na bieżąco, zdarzają się (spore niekiedy) poślizgi w updacie widocznych wskazań.

Jak unikać wystąpienia zjawiska powielenia treści?

Zadajmy sobie kilka (znowu) prostych pytań, które zweryfikujmy w praktyce

  1. Czy używam tagu kanonicznego na stronie?
  2. Czy posiadam, oprócz wersji statycznych stron, także i takie przeznaczone do druku? Jak tak – patrz punkt 1.
  3. Czy zawartość strony można sortować? Jak tak – patrz punkt 1.
  4. Czy na stronie są filtry? Jak tak – patrz punkt 1.

Kiedy duplicate content powstaje „sam z siebie” (przykłady)

  1. CMS posiada dwa rodzaje adresów – nieprzyjazne wyszukiwarkom (/produkt?id=1737) oraz te przyjazne, tzw. proste (product/meskie-buty-do-biegania)
  2. programy afiliacyjne – adresy http://www.youdomain.com?affid=12 – kierujące do strony głównej serwisu z wykorzystaniem adresu naszej domeny – to też może sprawić problem
  3. bazowanie na opisach produktów dostarczanych przez producentów właścicielom sklepów internetowych (oj, od kiedy to już znamy…)

Zachęcam do zapoznania się z całością wpisu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *