Ile trwa pozycjonowanie strony

Od kiedy pamiętam powiedzenie „SEO jest dla cierpliwych” powtarzało się praktycznie w każdej rozmowie, w której pojawiał się temat efektów związanych z pozycjonowaniem strony. O ile jednak  w przeszłości efekty w pozycjonowaniu osiągało się (w przeważającej ilości przypadków) w czasie mierzonym bardziej w tygodniach, niż w miesiącach, o tyle dzisiaj, zwłaszcza  w przypadku nowych domen, musimy czekać miesiącami, aby osiągnąć te same efekty.

Ktoś powie, że źle, że się tak stało. Ja jednak uważam, że bardzo dobrze, że pozycjonowanie ewoluowało od spamowania linkami do tworzenia merytorycznych treści. Wprawdzie algorytm nie jest nieomylny, ale analizuję miesięcznie sporo serwisów i jakoś nie potrafię wskazać wielu takich, które na wzrosty nie zasłużyły.

Ile czeka się na efekty SEO

Dzisiaj często słyszę, że Google preferuje duże serwisy, zwłaszcza należące do dużych grup, zrzeszających pod jedną marką znane portale. Niestety, ale z reguły pada to ze strony tych właścicieli stron, którzy … nie mają czasu na to, aby zająć się ich promocją ! Tak – mają strony, ale „siedzą i czekają, aż coś się stanie” – i zamiast ostro zakasać rękawy i wziąć się do pracy, to narzekają na wszystko – tylko nie na swoje lenistwo. Na efekty SEO czeka się niestety miesiącami …

Serwisy duże wcale nie mają łatwo – popatrzmy chociażby na serwis poświęcony zdrowie grupy TVN. Do sierpnia 2018 roku szedł ostro w górę. Potem przyszedł Medical update i serwis zanurkował w dół. Po pewnym czasie się odbił i … jak już pomyślałem sobie, że Google znowu zaczyna faworyzować przesadnie dużych, nastąpił kolejny spadek. Ktoś powie, że nadal jest to prawie 2,5 mln – ale ja powiem, że „kiedyś” byłoby to już pewnie pod 10 mln…

I drugi przykład, serwis Grupy Adamed. Na początku rozwijany zgodnie ze sztuką pod kątem rozwoju organicznego (treści). Nie ukrywam, że po cichu kibicowałem projektowi – tym bardziej widząc komentarze osób, które były pod wrażeniem, że można tak ładnie ciągnąć serwis w górę.

Niestety już od początku przyzwyczajenie wzięło górę i serwis zaczął być promowany m.in. wpisami sponsorowanymi, kupowanymi za pomocą platformy Whitepress (jak czytałem, że zaprzestano tego po pewnym czasie, ponieważ nie widziano, aby to działało, to kiwałem głową – bo to nie było nic odkrywczego). I dalej obserwowałem serwis, ciekawy, kiedy  „Google upomni się o swoje”.

Efekty „upomnienia” są widoczne poniżej – spadek o ponad 98% robi wrażenie, takiego pikowania jeszcze nie widziałem.

Skoro tak jest, że nawet duża firma musi czuć pokorę przed algorytmem to jak można odpowiedzieć prosto na postawione we wpisie pytanie: „Ile trwa pozycjonowanie?”

Jest wiele czynników, które wpływają na czas osiągnięcia przez stronę wysokich pozycji (a co za tym idzie i ruchu) w Google; poniżej najważniejsze z nich.

Wiek domeny

To, od ilu lat domena istnieje aktywnie w Sieci (mierzone czasem istnienia serwisu, a nie wykupienia domeny i jej zaparkowania na 10 lat na Aftermarkecie), jest jednym z najważniejszych dzisiaj czynników rankingowym. Warto zapoznać się z wpisem z 2017 roku na blogu Ahrefs, w którym przebadano domeny, które zajmują czołowe pozycje w wynikach wyszukiwania Google., w którym przeczytamy, że:

  • jedynie 5,7% stron wejdzie do TOP10 w ciągu roku
  • nieco ponad 20% stron, znajdujących się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania, jest młodszych niż rok, zaś prawie 60% jest starszych niż 3 lata.

Już tylko te dwa fakty pokazują najlepiej, ile trzeba mieć cierpliwości i wytrwałości w pracach przy zwiększaniu widoczności strony w wynikach wyszukiwania Google.

Strona internetowa

Dzisiaj Google nie patrzy już tak uważnie na kwestie techniczne strony przy kształtowaniu SERPów (można nie mieć na stronie frazy, można nie mieć linków z anchorami, które ją zawierają – a będziemy rankować na pierwszym miejscu ), ale dobry webmaster zadba o każdy szczegół, nawet jak ma minimalny wpływ na ostateczny wynik, jest warty uwagi.

Bardzo dobrym przykładem z realnego życia jest tutaj Formuła 1, w której najlepsze zespoły walczą o urwanie setnych ułamków sekund na jednym okrążeniu toru po to, aby w końcowym rezultacie owe 0,05 sekundy przełożyło się przy 70 okrążeniach na zwycięstwo nad rywalem o … 3,5 sekundy. Ktoś powie, że to mało – no ale pozycja 1 to pozycja 1, rywal musi zadowolić się drugim miejscem 🙂

Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że my widzimy tylko pozycje w wyszukiwarce – nie widzimy róznicy między np. 4 a 5 miejscem. Niekiedy są one bardzo duże, ale … niekiedy między miejscem 1 a 4 są takie małe, że nie trzeba dużo, aby wejść „na szczyt”.

Wcześniejsze działania pozycjonera przy stronie

Kolejny z fundamentalnych dzisiaj elementów, odgrywających bardzo duży wpływ na ranking – działania firm pozycjonerskich przy stronie. Na podstawie obserwacji widzę, że im mniej właściciel „kombinował” w przeszłości (lub firma, którą zatrudnił), tym jego strona ma łatwiej. Po latach doświadczenia muszę mocno powiedzieć – jeżeli kiedyś miałeś do czynienia z niekompetentną firmą SEO, to skutki tego błędu mogą ciągnąć się za Tobą przez wiele lat

Branża (konkurencja)

Prowadząc firmę nie działamy w próżni. Im jest mniej konkurencyjna, tym efekty pojawią się szybciej. Ten element nie wymaga szczególnego rozwinięcia.

Niestety, nierzadko słyszę narzekania na konkurencję – która działa od lat, ma bloga, dba o markę; a osoba, która 4 miesiące temu założyła sklep denerwuje się, że jest nadal mało widoczna. W takiej sytuacji zawsze dyskusję ucinam, mówiąc, że albo się bierzemy do pracy, albo proszę sobie odpuścić temat sklepu, bo … szkoda nerwów; od tego pozycji nie przybędzie.

Strategia

Zła strategia to duże ryzyko niepowodzenia – omówiłem ją na przykładzie Adamedu powyżej.

Specjalista SEO

Dobry specjalista to skarb – nie pozwoli właścicielowi strony „na głupoty”, uczuli na niebezpieczeństwa, powie, co zrobić, aby lepiej wykorzystać potencjał strony (i jak go zwiększyć). Więcej informacji na ten temat znajdziesz we wpisie, w którym podpowiadam, na co zwrócić uwagę na etapie wyboru specjalisty SEO.

Zaangażowanie właściciela strony !

Nawet najlepszy specjalista nie wypromuje serwisu bez współpracy i zaangażowania właściciela strony.  Ten, kto uważa inaczej, niech się zastanowi, dlaczego jest tyle spamu w Sieci, –  artykułów sponsorowanych mizernej jakości, nieprzyzwoicie nachalnej spamszeptanki na forach. Odpowiedź jest prosta – winę za taki stan rzeczy ponoszą te osoby, które zleciły SEO firmom na zasadzie „znają się, niech robią, co należy”.

No to narobiły …

O czym nie można zapomnieć w dyskusji poświęconej czasowi potrzebnemu na osiągnięcie efektów przy pozycjonowaniu?

Organiczny wzrost wymaga czasu

Dotyczy to ruchu w przypadku stron

oraz sprzedaży w przypadku sklepów

Wprawdzie sierpień 2018 roku przyniósł dużą zmianę w algorytmie Google (Medical Update) to jednak update Google bardzo pozytywnie wpłynął na te serwisy, które duży nacisk kładły na jakość i markę, odpuszczając sobie „tradycyjny” link building

Pozycja nie jest constans

To, że dzisiaj jesteś w końcu pierwszy na daną frazę nie znaczy, że za chwilę nie spadniesz na pozycję 7 czy 17.

Dzisiaj na szczęście już mało kto mówi, że „kiedyś byłem wysoko, a teraz pojawił się TEN serwis i spadłem” – wynika to z większej świadomości właścicieli stron (w końcu !)

Algorytm Google

Na koniec „oczywista oczywistość” – pozycje ustala Google, nie pozycjoner. Niekiedy (zdarza się) niesprawiedliwie – ale nie pamiętam przypadku, aby niesprawiedliwość dotyczyła długiego okresu czasu.

Na koniec

Jak mierzyć skuteczność pozycjonowania?

Wiele osób bazuje tutaj na Google Analytics, a to błąd – wejścia z fraz pojawią się dopiero wtedy, gdy strona będzie dostatecznie wysoko – nie pokażą nam jednak jak zacznie się wpinać w wynikach wyszukiwania od dalekich pozycji.yną wszystko jest OK.

Aby to zbadać skuteczność promocji strony należy wejść do Search Console i popatrzyć na to, jak zachowuje się wykres dotyczący wyświetleń analizowanej witryny – to on pokazuje nam, czy z naszą witryną wszystko jest OK.

Czy za pozycjonowanie trzeba płacić ?

NIE

Jakiś czas temu napisałem wpis o tym, czy właściciel strony potrzebuje do jej promocji firmy SEO. Konkluzja – ktoś, kto dba o swoją stronę, krzywdy jej nie zrobi – przynajmniej ja nie znam takiego przypadku. Jednak korzystanie z pomocy specjalisty sprawia, że mamy mentora, który prowadzi nas przez „meandry SEO”, dzięki czemu nie popełniamy pewnych błędów, skracając czas potrzebny na osiągnięcie sukcesu.

Paradoksem dzisiejszym jest to, że niektóre osoby uczą się kwestii związanych z SEO po to, aby … móc kontrolować to, co robi firma SEO. No cóż – branża sama sobie na brak zaufania zasłużyła.

17 komentarzy do “Ile trwa pozycjonowanie strony

  1. Super wpis, fajnie to podsumowałeś. Gdy już ktoś jest ładnych parę/paręnaście lat w tej branży to pamięta jak to wyglądało na samym początku :), jak niewiele trzeba było aby dostać się na szczyty wyników wyszukiwania :). Teraz to już całkiem inna „bajka”. Klienci też coraz więcej wiedzą na ten temat i powoli coraz więcej Klientów rozumie, że musi to trochę kosztować.

  2. Jaką ma Pan opinię o narzędziu surfer seo. W branży duże zainteresowanie tematem. Pytanie czy słusznie?

    1. Nie znam i nie korzystam

      Narzędzi na rynku jest dużo, każdy znajkdzie coś dla siebie.

      Osobiście uważam, że branża za bardzo skupia się na tym, aby mieć po x narzędzi do tego samego 🙂 – dzisiaj, kiedy dla Google liczy się marka strony, można nie mieć poprawnie wdrożonych nagłowków Hx, optymalizacji grafik itp – a i tak będzie się na 1 miejscu pod daną frazę; to pokazuje tylko, co się dzisiaj liczy – oraz to, że jak za bardzo wejdziemy w narzędzia, to stracimy z pola widzenia cel, dla którego powstał nasz serwis

  3. Tak trzymać! Etyka w SEO jest bliska autorowi. Jeszcze tylko etyka w wynikach wyszukiwania i będzie już super. Dobrze, że są tacy ludzie.

    1. 🙂

      Co do etyki w wynikach wyszukiwania to obawiam się, patrząc na ostatnie trendy, że różnie z tym będzie.

      Podam przykład – mała miejscowość, działą w niej firma z branży nieruchomości. Ma najwięcej ofert lokalnych, jakie są dostępne na rynku. Pod hasło „nieruchomości miejsc” jest na 4 miejscu – nad nią są agregaty ofertowe, z których każdy ma po kilka ofert lokalnych.

      Z punktu widzenia użytkownika bez sensu – no ale tak działa teraz Google, zę zamiast prezentować strony firm, prezentuje agregatory treści …

    1. Że stylistyka, czy się powtórzyłem? 🙂 – aby wiedzieć na przyszłość
      PS
      Obecnie, przy mojej ilości wpisów na poziomie prawie 1400, jak się dubluję to wtedy, jak uznam, że muszę, że lepiej nie rozwijać starego wpisu – każdy temat sprawdzam site’em, aby zminimalizować ryzyko powtórzenia się 🙂

    1. Ponieważ dla wielu osób, w tym w opisanym przypadku, Whitepress to platforma służąca do kupowania linków pozycjonujących. A to znaczy, że jest wtedy niczym innym niż systemem wymiany linków, a to z kolei łamie regulamin wyszukiwarki.

      Polecam lekturę dokumentu Google, w którym przeczytamy, że „przykłady działań związanych ze spamem w linkach (to) kupowanie lub sprzedawanie linków na potrzeby rankingu, na przykład płacenie za linki lub posty zawierające linki.”

      Można pisać, że trawa jest fioletowa, ale jednak jest ona, niezależnie od tego, ile wydamy na promocję tej tezy, zielona.

      Jedno musiałoby się zmienić. aby Whitepress nie był postrzegany jako system wymiany linków – WSZYSTKIE serwisy, wchodzące w jego skład, musiałby mieć atrybut nofollow. No ale wtedy branża nie miałaby gdzie kupować linkó, więc nie liczę, aby to się za szybko zmieniło.

        1. Linki są pochodną jakości strony – jak robisz pozycjonowanie dla linkó, to zawsze chodzisz na skróty…
          To tak, jakbyś kręcił „bączki” przed policjantem, aby pokazać, jakim to jesteś „kozakiem”. Lepiej wziąć udział w wyścigu, albo pobić rekord jazdy na torze – niż głupio kozaczyć.
          Stanowisko Google jest jasne – a to, że wiele osób chodzi na skróty to już pochodna wygody i „tłumu”.
          Jak ktoś klientowi pozyskuje takie linki, to zakładam, że informuje go o tym, czym to grozi – bo jak nie, to słyszałem już w rozmowach z poszkodowanymi klientami takich firm, że będą pozywać firmę SEO za narażanie ich firm na szkodę.
          Nie wiem, jak Ty, ale ja wolę prowadzić biznes jakościowy – nawet, jak wymaga to więcej pracy 🙂
          🙂

          1. czyli rozumiem, że samym contentem więcej zdziałam niż linkami? i tylko w to iść?

          2. Linki to też czynnik rankingowy, ale Google ma świetne mechanizmy do wyłapywania ich – to nie są lata jak 2012, kiedy wszedł na scenę tzw. Pingwin, czy nawet jeszcze parę lat temu. Dzisiaj nowe strony nie podciągną się linkami z zaplecz typu Whitepress – bo serwisy tego typu mają służyć promocji marki, nie pozycjonowaniu. To jednak znaczy, że powinny wszystkie linki wychodzące mieć nofollow, bo … są to linki pozyskane za pieniądze, a nie naturalne.
            Content na pewno jest podstawą.
            Drugim istotnym czynnikiem rankingowym jest staż strony – tego nie da się kupić.
            Trzecim to marka – a marka to SEO (technikalia) plus pozycjonowanie – czyli to, jak jesteśmy postrzegani w Sieci.
            Polecam lekturę zasad, do których link dałem powyżej.
            PS
            Da się jeździć ponad 100 na godzinę w terenie zabudowanym?
            Da się!
            Da się wtedy szybciej dojechać do celu?
            Da się!
            Czy to jest bezpieczne i zgodne z przepisami?
            Nie!
            Czy wszyscy jeżdżą zgodnie z przepisami?
            Nie.
            Jednak coraz więcej osób widzi, czym to się kończy i zaczyna zwalniać.
            Google ma coraz lepsze „fotoradary”, „odcinkowe pomiary prędkości” oraz „techniczne możliwości” (nieoznakowane BMW) – wszystkich nie złapie, ale łapie coraz więcej. Od Ciebie zależy, w którą stronę pójdziesz – jaką tabletkę, jak w Matrixie, wybierzesz.

  4. mam serwisy, które stoją od dobrych 10 lat. Nigdy nie zdobywałem linkow, zalecasz je aktualizować regularnie?

    gorzej z marketingiem, tego nie umiem robić więc będę słabo postrzegany. Jak to obejść tzn co zrobić żeby zaplusowac i w tym temacie w oczach google?

    1. I jak się mają te 10letnie serwisy, jesteś zadowolony z pozycji oraz tego, co Ci przynoszą (ruch, przychody)?

      Co do marketingu, to trzeba po prostu zacząć o nie dbać – aktualizować, rozwijać, plus budować markę firmy w Internecie.

      Rzuć okiem na moje kursy online – znajdziesz je w menu bloga.

      W razie pytań zaś co do strony, napisz do mnie, aby nie prowadzić takiej dyskusji publicznie (po co konkurencja ma wiedzieć, co robisz? 🙂

Skomentuj Jamochłon_wielki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *