Spis treści
O książce „Getting things done” słyszałem wiele dobrych rzeczy. I szczerze mówiąc to myślałem, że ją mam, dopóki nie otworzyłem książki, której jest poświęcony ten artykuł.
Wiecie, jak wyglądają ćwiczenia do podręcznika, prawda?
Niekiedy dodatkowo zawierają element wiedzy w pigułce, która ma ułatwiać wykonanie postawionych zadań.
I taka jest właśnie ta książka.
Mimo, że liczy 200 stron, to jej układ pozwala na jej szybkie „połknięcie” – oczywiście pod warunkiem, że przez poszczególne kroki przejdziesz szybko.
Każdy rozdział przedstawia wyzwanie, z którym musisz się uporać, techniki pracy, porady oraz szczegółowe wskazówki.
Jeżeli chcesz sięgnąć po właściwą pozycję najpierw, możesz. Ale jak chcesz dokonać porządku w swoim miejscu pracy TU i TERAZ, to polecam zacząć od „ćwiczeń”.
Metoda GTD składa się z 5 kroków
Krok 1 – gromadzenie
Upewniasz się w nim, czy gromadzisz wszystkie sprawy przychodzące – emaile, notatki, pomysły. Gromadzisz je w jednym miejscu.
Krok 2 – analizowanie
Gdy już je zgromadzisz, czas podjąć decyzję, co z daną rzeczą zrobić. Wyrzucić? Zarchiwizować? Oddelegować? Zrobić samodzielnie? (teraz czy potem)?
Krok 3 – porządkowanie
Gdy już to zrobisz, czas na porządkowanie. Umieszczasz daną rzecz:
- w kalendarzu,
- na liście najbliższych zadań czy projektów,
- na liście rzeczy na potem
- czy też na liście rzeczy, które oddelegowałeś i czekasz na ich realizację.
Schowaj też uporządkować fizyczne przedmioty (np. umowy, certyfikaty) w jedno miejsce – aby ich potem nie szukać.
Krok 4 – przegląd
Przeglądając na bieżąco swoje sprawy i kontrolujesz je – niezależnie od tego, czy robisz to w formie dziennego czy cotygodniowego rytuału (w piątek).
Krok 5 – działanie
Aby popchnąć coś do przodu, trzeba to coś zrobić.
To chyba nie wymaga dodatkowych informacji.
Brzmi prosto?
Bo to jest proste.
Ale z drugiej strony wymaga dużej dozy samodyscypliny i organizacji.
Powodzenia!