Przez dosyć długi okres czasu tag description służył nam tylko i wyłącznie do określania, jaki tekst powinien pojawić się w wynikach wyszukiwania jako opis naszej strony. Idea była taka, aby było to krótkie streszczenie jej zawartości, lub/oraz zachęceniem internautów do odwiedzenia serwisu.
Od dłuższego już czasu bardzo często pojawia się nie to, co wpiszemy w tagu, ale „coś innego”. To „coś” spędza sen z powiek wielu webmasterom, ponieważ nie uważają oni, aby prezentowany fragment był tym, co ich zadowalałoby. O co tutaj chodzi?
Otóż Google, w celu przedstawienia użytkownikom jak najlepszych treści, prezentując internautom wyniki zwracane na ich zapytania, w miejscu, gdzie do tej pory znajdował się nasz tag description, wstawia fragment tekstu, najczęściej zawierający nasze zapytanie lub część zapytania – a na pewno mający (wg algorytmu) związek z zadanym zapytaniem. Dzieje się tak, ponieważ w ten sposób zwiększane jest prawdopodobieństwo, że prezentowany wynik jest właśnie tym, który zawiera odpowiedź na zadane pytanie.
Może i wejść mamy w ten sposób mniej, jednak więcej jest tych bardziej konkretnych, gdzie, np. w przypadku sklepu internetowego, łatwiej o konwersję – a przecież o to chodzi, prawda? 🙂