Linki prowadzące do naszej strony można porównać do głosów, jakie oddajemy na w wyborach na osoby, które w nich startują aby zdobyć np. mandat posła. Im głosów jest więcej tym większa szansa na to, że osoby, które je otrzymały, zostaną wybrane. Jest tylko „drobna” różnica w takim porównaniu – ilość linków nie przekłada się automatycznie na ich jakość.
A tymczasem bardzo długo w branży SEO dominował – i jak widzę nadal się to nie zmieniło – pogląd, że im więcej pozyskamy linków z SWLi czy Xrumera, tym „jest większa szansa” na uzyskanie (szybciej) wysokich pozycji w Google. W wielu przypadkach tak bywa – w końcu algorytm można „ogłupić” – ale od niedawna to się zaczyna zmieniać.
Coraz częściej osoby, zgłaszające swoją stronę do ponownego rozpatrzenia, otrzymują w odpowiedzi taki komunikat:
Przetworzyliśmy żądanie ponownego rozpatrzenia witryny XXXX 29 marca 2012
Właściciel witryny zwrócił się do nas z żądaniem ponownego rozpatrzenia zasad indeksowania następującej witryny: XXX
Przeprowadziliśmy ocenę Twojej witryny. Oceniając witrynę, sprawdzamy, czy nie narusza ona naszych Wskazówek dla webmasterów. Jeżeli nie zauważymy żadnych problemów, ponownie rozważymy indeksowanie witryny. Jeżeli Twoja witryna wciąż nie pokazuje się w naszych wynikach wyszukiwania,poszukaj rozwiązania w naszym Centrum pomocy.
Nie ma informacji o tym, że na stronę został nałożony filtr ręczny. Nie ma także i takiej, że nie podjęto „ręcznych działań”. Ale i na pierwszy rzut oka nic z niego nie wynika. O co chodzi?
Widzę po swojej konkurencji – jestem w TOP10 na to samo słowo kluczowe co oni a ja mam 600 BL z 120 różnych IP (wartościowe linki) a oni mają 6 000 BL z 600 IP i są w TOP30 😉 I to się utrzymuje ponad pół roku.