Czy not provided zawładnie Google Analytics?

Not provided zajmuje coraz większy udział w statystykach keywords w Google Analytics. Śledzę to z uwagą od 6 marca, kiedy to Google wdrożyło w innych krajach blokadę pokazywania słów kluczowych w statystykach dla wyszukiwań dokonywanych przez zalogowanych do systemu użytkowników. Od tego czasu miałem już dni, gdzie prawie 60% wejść było z frazy „not provided”.

Zacząłem się zastanawiać nad opcją pokazywania tych danych np. tym użytkownikom, którzy wykupią jakiś abonament 🙂 – jednak podczas ostatniego hangoutu Kaspar Szymański nie odniósł się do tego „pomysłu„, zatem temat na razie „umarł”.

Google Analytics w wersji Premium istnieje, przy czym, jak sprawdzałem, koszt takiej usługi nie jest dostępny dla zwykłych „śmiertelników” – kto zapłaci 150.000 USD rocznie? 🙂 Poza tym nie znalazłem na stronie tej wersji GA informacji odnośnie tego, aby pokazywała ona zamiast „not provided” słowa kluczowe.

Jakoś nie wierzę, że skoro można pokazywać skąd są wejścia, z jakich odnośników, to nie dałoby rady robić tego i dla słów kluczowych. Tym bardziej, że już Barry Schwarz napisał na swoim blogu, że

The main issue is that this is still rolling out, so the number can increase in the future. And there is also no doubt in my mind that Google will eventually release this for users who are signed in, making this 100% the case.

kiedyś zobaczymy te dane. Jest to io tyle prawdopodobne, że Kaspar na HO odesłał osoby zainteresowane tematem do wpisu, z którego pochodzi ten cytat. Pytanie zatem nie powinno brzmieć czy  Google pokaże nam te dane, ale kiedy?

Oczywiście co do tego nie ma pewności, nie spotkałem się jeszcze z żadnym oficjalnym stanowiskiem Google w tej sprawie, na żadnym z blogów – polskich i zagranicznych – też nie pokazały się „przecieki”. Od kilku dni po głowie chodzi mi jedna myśl, czy aby czasem Google nie chce … nie pokazać nam tych słów, po prostu? Albo ograniczyć, co jest bardziej prawdopodobne, pokazywania ich tylko do swojego systemu – czyli Piwik czy inne statystyki musiałby uznać „wyższość” systemu Google w tym zakresie.

Jak myślicie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *