Pytanie może banalne, ale …. na czasie. Do niedawna bardzo popularne było umieszczanie na swoich stronach znaczków informujących o pełnej zgodności strony z np. standardami W3C. Tymczasem strona Google … nie spełniała założeń w tym zakresie. Bądźmy szczerzy – takie znaczki to tylko strata mocy strony, która idzie, zamiast na naszą witrynę, na podnoszenie w wynikach wyszukiwania stron, do których linkują takie buttony.
Podobnie sprawa ma się z niezoptymalizowaną stroną. Może ona – i często tak się dzieje – znajdować się w SERPach wyżej od strony, dla której zrobiono pełne działania optymalizacyjne. Sytuacja taka związana jest z faktem, że Google „nie karze” stron zawierających błędy – ponieważ często są to witryny cieszące się znacznym zainteresowaniem wśród internautów.
Poza tym o pozycji strony w SERPach nie decyduje tylko optymalizacja, ale także dwa inne czynniki:
1) reputacja witryny – mierzona przez Google za pomocą wielu, sobie tylko znanych, czynników – wiemy z wypowiedzi Matta, że zalicza się do nich np. wiek witryny czy PageRank
2) linki, jakie prowadzą do strony. Zoptymalizowana witryna bez linków zwrotnych zawsze przegra ze stroną, która jest cytowana przez popularne serwisy internetowe. Tak samo, jak strona, do której prowadzą tysiące śmieciowych linków na 99,99% przegra ze stroną, do której prowadzi np. jeden link umieszczony na głównej stronie Wirtualnej Polski czy Onetu – 0,001% zostawiam sobie jako „wentyl bezpieczeństwa” – jak linków śmieciowych będą miliony, algorytm może trochę „zgłupieć” :).
Musimy na koniec pamiętać jeszcze o jednej, bardzo ważnej kwestii – zarówno Google, Yahoo czy inne przeglądarki pokazują jedynie wycinek linków prowadzących do danej strony. W przypadku Google związane jest to … z brakiem wystarczającej ilości zasobów na przechowywanie w przeszłości przez wyszukiwarkę pełnych list „link:domena” na swoich serwerach. A później tak już zostało. Nic dziwnego – w końcu i tak tylko garstka ludzi się tym interesuje. Jak już chcemy sprawdzić dokładnie nasze backlinki użyjmy do tego celu Narzędzi dla Webmasterów – które od pewnego czasu pokazują je (chyba) wszystkie.
Jeżeli chodzi o konkurencję – no cóż, tutaj mamy ograniczone pole manewru. Możemy zobaczyć jedynie fragment backlinków prowadzących do jej strony głównej.
Dlatego nie zdziwmy się, że przed nami znajduje się „badziewna witryna”, a nasza, dopieszczona strona jest za nią już od długiego czasu. U podstaw algorytmu Google leży to, aby w SERPach znajdowały się dobre strony. Róbmy swoje, rozwijajmy cały czas naszą stronę – i dążmy „spokojnie” do sytuacji, kiedy to role się odwrócą i to nasza strona, a nie konkurencji, zajmie szczyty w wyszukiwarce.
Content, linki prowadzące do strony i reputacja – zadbajmy „tylko” o te trzy czynniki :). A że zwykle to nie dzieje się od razu, no cóż – nie od razu Kraków zbudowano 🙂
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=STpCM-3K3KY[/youtube]