Do napisania artykułu zainspirował mnie wpis na blogu Matta Cuttsa pod tytułem „undetectable spam” (niewykrywalny spam). Jak się łatwo domyśleć „poszło” o reklamę kolejnego „rewelacyjnego systemu sprzedaży linków” 🙂
Contextual Links @ V7N are undetectable to search engines. Whether it be by human or algorithmic filtering, our links are impossible to detect.
Boskie … Zastanawiam się, kto jest większym idiotą – inaczej nie można bowiem tego chyba nazwać. Firma, która sprzedaje linki i o tym pisze na lewo i prawo – niekiedy nawet wykorzystując do tego … linki sponsorowane :)? Czy może osoba, która kupuje takie linki i … wierzy w to, co widzi napisane na stronie?
Ostatnimi czasy sporo serwisów „zwietrzyło swoją szansę” na zarobienie kilku „złociszy”. Serwisy sprzedające linki, giełdy linków czy tez różnego rodzaju systemy wymiany linków powstają (porównując to do wcześniejszych lat) „jak grzyby po deszczu. Pytanie, czy jest to biznes nastawiony na zarobienie rzeczywistych pieniędzy?
Biorąc pod uwagę coraz lepszą skuteczność Google w tym zakresie, coraz większą chęć ludzi do wysyłania spam raportów na konkurencje – a i prośby płynące chociażby od samego Guglarza o przesyłanie, poprzez np. wklejenie na Forum Pomocy Google dla Webmasterów odnośników do farm linków mam wrażenie, że mamy do czynienia z schyłkowym okresem „w dziejach SEO”. Publiczne systemy wymiany linków będą jeszcze występowały, jednak moim zdaniem już nigdy nie będą tym, co były wcześniej.
Rzeczywistość w SEO zmienia się ostatnio błyskawicznie. Od wejścia na rynek zmiany w algorytmie o wdzięcznej nazwie Mayday (dwa lata temu) Google znacznie przyspieszyło swoje prace przy rozwoju algorytmu, ukierunkowane na wychwytywanie spamu. I wbrew temu, co sądzi pewna grupa osób, radzi sobie z tym coraz lepiej. owszem, ma swoje „chwile słabości”, ale bądźmy szczerzy – ciężko jest walczyć jednej firmie z całym światem, co nie? A patrząc się na to, jak sobie radzi Google w tym zakresie – dodając do tego nadal większościowy udział prawie na każdym lokalnym rynku wyszukiwarek internetowych – uważam to za ogromny sukces.
Zmiany, jakie zachodzą, uderzają w wiele firm SEO, dla których SEO = kupno linków. Nie raz już widziałem stronę, która była … zablokowana w robots.txt przed indeksowaniem jej przez Google! Niestety, takie sytuacje nadal się zdarzają. I będą się zdarzać, dopóki zarówno firmy SEO, jak i Klienci, nie zrozumieją, że „samo się nie zrobi”, zaś na osiągnięcie sukcesów trzeba poczekać dłużej niż … „na wczoraj”.
Nadal zdarzają się śmieszne sytuacje, z których jedną przytoczył Matt w swoim wpisie. Po tym, jak podał przyczyę wykluczenia strony z indeksu za używanie śmieciowych stron przejściowych
Pages like
http://www.xxxxxxxxxx.com/data-recovery-software-cw.html
http://www.xxxxxxxxxx.com/data-recovery-software-dr.html
http://www.xxxxxxxxxx.com/data-recovery-software-mn.html
http://www.xxxxxxxxxx.com/data-recovery-software-aa.html
http://www.xxxxxxxxxx.com/data-recovery-software-it.html
http://www.xxxxxxxxxx.com/data-recovery-software-gl.html
appear to have garbage doorways with text about random SCSI things. Visiting those pages in Internet Explorer just redirects to your homepage. Using doorways + sneaky redirects is a serious violation of Google’s spam guidelines. In order to relist you (and it will take about 7-8 weeks), we need to have clear evidence that all these pages are gone, and that we won’t see these sort of tricks on your domain again.
nie posiadał się ze zdumienia, kiedy zamiast Klienta … odpisała mu firma SEO! (to był rok 2002, wtedy widocznie używało się emaili do takich spraw, nie jak teraz komunikatów z Narzędzi dla Webmasterów…)
SHIT!!!!!! It’s my fault!!!! Oh my Gawd. This is the first time – why you? No doubt in my mind it was a search engine savvy competitor who turned you in, because it’s undetectable to spiders. First time the search engines have found my doorways. This is scary! Weird that this happened right now, i have been worried that this would happen someday, so i have been working all month on a new system to make the pages look undetectably “real” so that someone with javascript turned off will just see a nicely formatted page, with images & stuff. – now we will be undetectable to spiders, and humans, hence 99% bulletproof.
Nie będę tego tłumaczył dosłownie – w skrócie „Cholera, jak to możliwe – po raz pierwszy odkryli moje doorwaye. Ale to nic – pracowałem ostatnimi miesiącami, aby stworzyć taki system, który będzie na 99% niewykrywalny przez Google ” 🙂
Matt miał niezły ubaw czytając to. Firma SEO zamiast przeforwardować swojemu Klientowi emaila z opinią firma SEO … odpisała bezpośrednio Mattowi. 🙂 Oczywiście szybko namierzył ów „w 99% niewykrywalny dla Google „system”
As you might be able to guess, I was easily able to find all of the fellow’s “undetectable” doorway pages and all of his clients with a single Google query
(swoją drogą ciekawy jestem, czy ta strona w ogóle wróciła do indeksu)
Jak widać, nie ma czegoś takiego jak niewykrywalny spam/linki itp. Wszystko jest kwestią czasu. najlepiej świadczą o tym prośby osób, których strony zostały zbanowane czy zafiltrowane, jakie pojawiają się na Forum Pomocy Google dla Webmasterów. W przeważającej części pada stwierdzenie: „Ale robiliśmy tak od dawna i nic się nie działo…