Flash jest technologią, która pozwala na przedstawianie treści na stronie w ciekawy i interesujący sposób, dynamiczny, czyniąc z witryny prawdziwą „wizytówkę” firmy. Niestety, jak to prawie zawsze bywa, kij ma dwa końce…
Strona oparta w całości o flash nie może być poprawnie zaindeksowana przez Google, ze względu na fakt, że system nie czyta flasha w taki sam sposób (pod względem dokładności), jak zwykłe strony, o czym można przeczytać na blogu Google. Strona i owszem, wygląda ładnie, co z tego, jak nie może zostać znaleziona przez potencjalnych Klientów?
Można pomóc robotowi poprzez użycie znacznika <noscript>, do którego wstawimy treść generowaną dla danej strony we flashu. Nie jest to jednak rozwiązanie do końca pomocne, ze względu bowiem na częste nadużywanie tego znacznika do upychania w nim słów kluczowych nie ma on takiej siły, jak … zwykły tekst.
Flash podoba się przede wszystkim prezesom i właścicielom firm. Widzą wówczas, że strona „żyje” i na tle konkurencji przedstawia się imponująco. Jednak co z tego, jak zaraz po stworzeniu strony kontaktują się z firmą zajmującą się pozycjonowaniem i słyszą, że „czegoś takiego nie da się pozycjonować”. A to „coś takiego” kosztowało kilkanaście tysięcy złotych.
Flash warto stosować do pokreślenia pewnych elementów na stronie, do stworzenia efektownego top’u. Jeżeli jednak chcemy, aby nasza strona była wyżej od konkurencji, nie ulegajmy pokusie i nie umieszczajmy samego flasha na stronie.
W końcu zależy nam nie na tym, aby mieć ładną stronę, ale na tym, aby pozyskiwać nowych Klientów. Jak ich pozyskamy, skoro strona będzie zawsze za konkurencją?
Reasumując – stronę we flashu da się pozycjonować. Zawsze jednak przegra z identyczną stroną stworzoną w html’u. Czy nam to się podoba czy nie :).