Niby prawda znana od bardzo dawna, jeszcze lepiej pod określeniem „Content in the king, but linking is the queen” (Zawartość serwisu jest królem, ale królową jest linkowanie strony), jednak wpis opublikowany na oficjalnym blogu Google można zinterpretować nie inaczej jak kolejną, rewolucyjną zmianę w algorytmie Google – a dokładniej wdrożenie nowych technik służących prezentowaniu w SERPach jeszcze lepszych (bogatszych w dobrą, merytoryczną zawartość) stron przed kiepskimi, spamerskimi, służącymi jedynie zdobywaniu linków pod SWLe serwisami.
Many of the changes we make are so subtle that very few people notice them. But in the last day or so we launched a pretty big algorithmic improvement to our ranking—a change that noticeably impacts 11.8% of our queries—and we wanted to let people know what’s going on.
Nic nowego, prawda? Informacja jest zawsze PO fakcie. Do dzisiaj pamiętam poprzedni SEMCamp, gdzie Guglarz powiedział, że ciekawym było czytać w necie o zmianach w algorytmie, które niby co dopiero weszły, a tak naprawdę … były obecne już od dłuższego czasu.
This update is designed to reduce rankings for low-quality sites—sites which are low-value add for users, copy content from other websites or sites that are just not very useful. At the same time, it will provide better rankings for high-quality sites—sites with original content and information such as research, in-depth reports, thoughtful analysis and so on
Hm, czyżby w końcu przyszedł kres kradzieży contentu w Sieci? Nie ukrywam, że jeżeli ta zmiana przyczyni się do tego w sposób znaczny, będzie to kolejny krok milowy w Google w drodze ku oczyszczaniu SERPów ze „śmieciowych serwisów”. A jednocześnie chyba w końcu zmusi wielu webmasterów do zwrócenia większej uwagi ku „królowi”.
Jakiś czas temu Google wdrożyło w Chromie Personal Blocklist Chrome extension. Za jego pomocą użytkowncy mogli zgłaszać do systemu strony, które „nie powinny znajdować się na wysokich pozycjach w SERPach”. Jeżeli wierzyć słowom SQT dane nie posłużyły do wprowadzenia zmian, ale … do ich weryfikacji. I chyba to był podstawowy cel wdrożenia tego rozszerzenia – zdobyto bogatą bazę stron, którą następnie poddano weryfikacji. Wyniki? Skuteczność na poziomie 84%. Nieźle, prawda?
However, we did compare the Blocklist data we gathered with the sites identified by our algorithm, and we were very pleased that the preferences our users expressed by using the extension are well represented. If you take the top several dozen or so most-blocked domains from the Chrome extension, then this algorithmic change addresses 84% of them, which is strong independent confirmation of the user benefits.
Ważne: Zmiana na razie są widoczne jedynie w USA. Kiedy znajdą się i u nas? Myślę, że niedługo? I ze jak zawsze dowiemy się o tym po fakcie – chociaż na pewno warto śledzić aktywność forumowiczów na polskich forach internetowych poświęconych SEO – coś czuję, że odbije się to głośnym echem, zatem nasłuchujmy 🙂
Bardzo ciekawi mnie czy rzeczywiscie powiedzmy za rok wyniki organiczne zostana przesiane i zajdzie wreszcie porzadek w serpach 🙂
Moim zdaniem nigdy nie będzie tak, że SERPy będą w 100% „czyste”. Zaczęły być tępione SWLe, pojawił się XR. Tępi się „rumaka” pojawi się … „coś”. Nie zmienia to jednak faktu, że z roku na rok trzeba coraz bardziej się „przykładać” do promocji strony w Google, co z jednej strony wymusza większą dbałość o jakość i szczegóły, a z drugiej – niestety/stety zwiększa koszt wejścia strony firmowej na „przyzwoite” pozycje w wynikach wyszukiwania.