Z racji sporych emocji, jakie wywołał wywiad Andre’go, w którym utrzymuje on, że keywords jest uwzględniany przez Google do „zbadania tematyki” strony – przy jednoczesnym twardym i jasnym stanowisku Google, że tag ten w ogóle do niczego się nie liczy – postanowiłem sprawdzić … jak to jest. Ponieważ widać ewidentnie, że jedna ze stron rozmija się z prawdą.
Zlogicznego punktu widzenia nie przekonuje mnie stwierdzenie Andry’ego, że z jednej strony keywords nie liczy się w SERpach
nigdy nie powiedzialem ze maja bezposredniego wplywu na serp 🙂
i takie stanowisko jest zgodne z tym, które prezentuje Google – ale z drugiej strony Andre utrzymuje, że Google może orientować się, na podstawie zawartości tego tagu – o czym jest dana strona.
Pytanie 4. Ostatnio wspomniałeś, że META keywordsy są wciąż warte zachodu, rozwiń myśl.
(…) Część rodziny SEO magików uważa, że META keywordsy są mało istotne i można je pominąć. Jest też druga część (mniejsza), która utrzymuje, że ma do czynienia z „Boskim narzędziem”. A prawda jak zawsze leży po środku. Ok, rzecz jasna samo uzupełnienie META nie sprawi, że wskoczysz na #1 pozycję. Ale na pewno pomoże zrozumieć Google szybciej i lepiej o czym jest Twoja strona! Więc nawet jeśli nie są one magiczną recepturą, to uzupełnienie ich po pierwsze nie zaszkodzi, a tylko usprawni mechanizm – bo przecież algorytm wciąż zakłada ich sprawdzanie.
Dla mnie takie podejście automatycznie oznacza, że … Google uwzględnia keywords przy budowaniu SERPów. Dlaczego? Skoro używa tagu do badania contentu to .. używa i nic z pozyskanymi danymi nie robi?
Ostatnio dowiodłem, że przekierowanie 301 zrobione na czyjąś domenę nie ma negatywnego wpływu na obiekt docelowy, z czego wynika, że Google w jakiś sposób jednak wie, lepiej, niż sobie to zakładamy, co robimy w Sieci. Po wczorajszym HO z Johnem, na którym potwierdził on zdecydowanie stanowisko Google w kwestii totalnego ignorowania keywords – jak i to, że keyword stuffing w keywords nie będzie nigdy powodem nałożenia na stronę kary – postanowiłem sprawdzić, jak to w końcu jest „z tym keywords” – przy okazji z description.
Stworzyłem 6 subdomen, wszystkie na jednej domenie – aby uniknąć sytuacji, gdzie któraś z subdomen mogłaby być preferowana w stosunku do pozostałych np. na podstawie stażu domeny-matki w sieci. W zależności od przyjętego wariantu na stronie znajduje się fraza, wpisana w keywords lub/i w description oraz w/lub treść na stronie (gdzie treścią w body jest tylko badana fraza).
k – strona posiada tylko meta tag keywords
kd – strona posiada meta tag keywords oraz description
kdt – strona posiada meta tag keywords, description oraz znajduje się na niej tekst w body
d – strona posiada tylko meta tag description
dt – strona posiada meta tag keywords oraz znajduje się na niej tekst w body
t – na stronie znajduje się tylko tekst w body
Konkurencja frazy – żadna.
No i zobaczymy, co się stanie 🙂
Edytowano: 16-12-2012
Do dnia dzisiejszego Google samo nie zaindeksowało stron. Postanowiłem dodać zatem po jednym linku do każdej z 6 domen; aby mieć pewność, że linki będą tej samej wartości zostały one umieszczone na jednej stronie.
Edytowano: 16-12-2012
Wszystkie strony jeszcze tego samego dnia, po paru godzinach, są w indeksie – wystarczył jeden link. To, co wyraźnie odróżnia domenę k, która ma tylko wypełniony tag keywords, to fakt, że w SERPach nie widać snippetu, ale … nazwę domeny. To moim zdaniem dowód na to, że Google pomija całkowicie meta tag keywords.
Dla domeny d w SERPach widać to samo, co dla kdt, kd, dt, t – „piekny snippet”.
Poniżej godzina zaindeksowania stron – k jest przedostatnia, jednak fakt, że kdt jest ostatnia „trochę nie pasuje” – przypomnę, że robot wszedł na stronę, z której prowadziły linki do wszystkich 6 testowanych stron.
k – 17:39
kd – 17:30
kdt – 17:41
d – 17:35
dt – 17:37
t – 17:29
Nie spotkałem się z podobnym testem „wpływu keywords na SERPy”. Przez najbliższy czas, aby uzyskać potwierdzenie, będę czekał, aż strony wejdą do TOP100, aby można było gdzieś w styczniu ostatecznie potwierdzić wstępne wyniki testu.
Edytowano: 21-12-2012
Dla badanej frazy, na 3 pozycji w SERPach, pojawiła się dzisiaj strona … t. Jeden wynik został przez Google pominięty. Po kliknięciu w „Aby pokazać najbardziej trafne odpowiedzi, pominięto kilka bardzo podobnych stron do tych 3 już wyświetlonych” system pokazuje nam jeszcze dt. Pozostałych domen nie widać. Dziwi brak kdt, ale widocznie Google uznało, że jest to kopia dt. Pozostałych – k, d oraz kd – brak.
Na pierwszym miejscu znajduje się strona, na której znajdują się linki do 6 badanych subdomen, na drugim miejscu – jest serwis-matka (jak wspomniałem, testowane domeny są subdomenami). Dopiero na trzecim pojawia się nasza t.
Potwierdzenie „potwierdzenia mamy”. Google pokazuje tylko stronę z tekstem, pomija całkowicie te, które mają description oraz keywords. Dowód na to, że description w ogóle się już nie liczy? Poczekam jeszcze trochę z ostatecznymi wnioskami.
Edytowano: 23-12-2012
Google zaindeksowało „k„.
W indeksie są także „ostatnie braki” – czyli „d” oraz „kd” – kopia wskazuje na 20 grudnia. Warto zauważyć, że 21 grudnia jednak nie były one widoczne.
Edytowano: 25-12-2012 południe
Dzisiaj domena „dt” wpadła do indeksu – zajęła miejsce poniżej domeny „t„, która jest na 2 miejscu – na pierwszym nadal domena główna. Warte odnotowania jest to, że dt z suplemental index weszła do głównego indeksu wyszukiwarki.
Test na description zdecydowałem, że zrobię osobno – na innej partii domen – zachęcam do lektury – wyniki: na chwilę obecną (25-12-2012) zarówno „d„, jak i „t” nie ma w indeksie – Google zaindeksowało tylko „dt”
Edytowano: 25-12-2012 wieczór
W indeksie są „t” i „kdt„. Jak klikniemy w pominięte wyniki to widać wieczorem także i „kd” – przy czym poniżej „t” i „kdt„.
Wniosek?
Description nadal ma wpływ na SERPy.
Bardzo ciekawy test, już nie mogę doczekać się wyników.
W sumie ja też – podpingowąłem domeny jeszcze, aby szybciej zobaczyć jakieś efekty
Bzdurki, keywordsy nie mogą mieć żadnego znaczenia, nawet przy rozpoznawaniu tematyki bo zaawansowanie rozpoznawania treści, synonimów i odmian przez przypadki Google działa doskonale.
tez jestem tego zdania – tym bardziej, że w przypadku kewywords stanowisko jest mocne i niezmienne już od dłuższego czasu. Chociażby z punktu widzenia spamu uważam, że Google mówi prawdę – ale „dla spokoju” zobacze, co wyjdzie w teście.
Brawo, wreszcie jakiś test a nie tylko rozmowy z Johnem M.
Test już był wcześniej 🙂
A z tym „tylko rozmowy z Johnem M.” to trochę przesadziłeś – na ostatnie 20 wpisów tylko jeden HO – więc jakie tylko 🙂
Na HO z Johnem M. reaguje podobnie jak kiedyś na „a tata Marcina powiedział…”
Nie przesadzaj – obecnie to najlepsze źródło informacji na tematy związane z SEO. Owszem, nie dostaniesz recepty na wszystko, ale nie oszukujmy się – Bing czy Yandex też Ci nie powie, co zrobić dokładnie, aby być TOP1 🙂
Zauważam postępującą stagnację blogów poświęconych SEO – albo się ludziom już nie chce, albo nie ma o czym pisać, albo nie chcą się już dzielić wiedzą/przemysleniami – trend ten się nasila ostatnio…
Większość blogów seo to autopromocja nie dzielenie się wiedzą. Zdecydowanie brakuje testów (praktyki) a za dużo jest pustego gadania.
Coś w tym jest…
Nie do końca działa, bo nawet wpisując related:mojastrona to ja mam np. stronę z laskami a pokazuje, że podobna jest apteka, więc coś nie teges;) a mój katalog Google myli z blogiem;)
W jaki sposób robot Google ma zobaczyć te domeny?
Zostały pingnięte – i tyle.
Jak nie zobaczy np. tylko tych z samym keywords czy description, a zobaczy pozostałe, z tekstem – to juz będzie co do analizowania.
Na razie nie planuję żadnych linków – wszystko ma sie odbyc jak najbardziej naturalnie.
Ja już taki test robiłem 2 miesiące temu 😉
Ciekaw jestem co w tym przypadku Ci wyjdzie i czy prawdę napiszesz we wpisie podsumowującym test.
Pozdrawiam.
Ja zawsze pisze prawdę – dasz linka do Twojego testu – albo napiszesz, jaką metodologię przyjąłeś?
U mnie test miał sprawdzić tylko jedno, czy description wpływa na pozycję strony w wynikach wyszukiwania. Metodologia bardzo prosta, dwie nowe podstrony, ani w title, ani też w treści frazy nie były zawarte, treść równo po 1000 znaków naturalna, pisana przez człowieka, description dwie niszowe frazy, efekt…? Przetestujesz… zobaczysz 😉
Pozdrawiam.
Zobaczymy, czy wyjdzie u mnie, gdzie treści jest mało 🙂
Ale jak cos, to sie zrobi wariacje testu.
Witam Serdecznie
Uważam również że keywords nie mają już żadnego znaczenia dla googlebota. Jego interesuje sensowna treść tematycznie związana z tematyką stronki.
Jednak dla dobrej praktyki (tak jak pisanie na odwrocie koperty adresata :)) jest zamieszczanie tego tagu.
Powiem tylko że dla dobrej praktyki zawsze zamieszczam tag content. Jest to zawsze dodatkowy tekst do zassania brzez bota. Szczególnie przydaje się content jeżeli budowa pierwszej strony (stronka z galerią główną) nie zakłada żadnych dodatkowych treści.
Nie żeby coś, ale jak byście czytali oficjalny blog dla webmasterów to byście już o tym wiedzieli czy ma czy nie ma.
Czytać czytamy. Ale jak byly pracownik SQT ma inne zdanie, to wychodzę z założenia, ze trzeba, jako niezależna strona, zająć stanowisko.
Swoją drogą to pokazuje także, ze do wywiadów o związanych z nimi rewelacji trzeba podchodzić z pewnym dystansem, niestety…