Spis treści
Sklep internetowy w wielu przypadkach potrafi generować większe obroty niż sklep stacjonarny. Oczywiście nie od razu – także i w Internecie wymagany jest czas na to, aby rozwinąć się, okrzepnąć, a dopiero potem, mając już wykształconą markę, możemy zacząć odcinać przysłowiowe kupony. Aby jednak do tego doszło należy nie tylko wykazać się dużą dozą cierpliwości oraz zaangażowania w prowadzeniu naszego e-biznesu – na początku musimy właściwie wybrać oprogramowanie sklepowe.
Osoby, które marzą o własnym sklepie online, mają do wyboru dwa rozwiązania
- SaaS
- własną instalację – na darmowym lub płatnym silniku
W zależności od oczekiwań/umiejętności itp dla jednej osoby najlepszym rozwiązaniem będzie wariant 1, dla drugiej – wariant 2 🙂
Na co zwrócić uwagę, wybierając optymalne dla siebie rozwiązanie ?
Koszt sklepu
Decydując się na sklep postawiony samodzielnie na skrypcie ponosimy większy koszt na początek – z reguły nie mniej niż 2500-3000 zł, jednak należy podkreślić, że nie jest to jednorazowy (albo inaczej mówiąc, jednorazowy „na razie”) wydatek. W sklepie cały czas są pewne prace do wykonania – zmieniają się np. moduły do wysyłek, które trzeba aktualizować, dochodzą nowe funkcjonalności, poprawiamy obecne rozwiązania – tylko te parę kwestii sprawia, że po roku można wydać drugie tyle na sklep, co na jego założenie. A po następnym roku znowu to samo. Do tego należy doliczyć konieczność posiadania dobrego zespołu programistyczno-webmasterskiego – a dzisiaj jest to bardzo trudne i … kosztowne.
Zakładając sklep w modelu SaaS ponosimy co miesiąc koszt związany z działaniem sklepu, ale w ramach jego mamy zapewnioną większość tych działań, za które płacilibyśmy programiście/webmasterowi. Dodatkowe funkcjonalności zaś są do kupienia w niedużych kwotach lub jako niewielki abonament miesięczny, co sprawia, że nie musimy na początku inwestować znacznych kwot.
Sklep w modelu SaaS jest dlatego idealnym rozwiązaniem dla kogoś, kto chce spróbować swoich sił w e-commerce – chociażby dlatego, że na początek wiele modeli SaaS oferuje duże zniżki na korzystanie z ich rozwiązań, nawet w ciągu pierwszego roku, dlatego nie musimy od razu wydawać kilku tysięcy złotych, a jedynie kilkaset na rok.
Elastyczność
Posiadając sklep z własną instalacją możemy wdrożyć funkcjonalności, które nie są dostępne w modelu SaaS na chwilę obecną (usługodawca może wdrożyć dane rozwiązanie globalnie, ale czy to zrobi, czy nie, nie mamy na to już wpływu) – jak np. labelowanie paczek z zamówieniami wysyłanych do Klientów. Dopasowane pod specyfikę danego sklepu funkcjonalności usprawniają jego obsługę i … pozwalają też zredukować koszty obsługi zamówień – przy dużych sklepach oszczędności idą w tysiące złotych (eliminuje się koszty osobowe).
W przypadku modeli SaaS niekiedy nie ma dostępnych potrzebnych rozwiązań lub też trzeba je zlecić – jednak w praktyce SaaS’om zależy na dopasowaniu swojej oferty pod szerokie spektrum Klientów, więc z reguły prędzej niż później potrzebne rozwiązania są też dostępne u nich (lub w firmach, które specjalizują się w pisaniu oprogramowania pod te rozwiązania). Oczywiście jednostkowo jest to znacznie mniej niż gdybyśmy chcieli zlecić stworzenie dane rozwiązania dla własnej instalacji.
Serwer, backup danych
Niewątpliwie zaletą rozwiązań SaaS jest to, że nie musimy się martwić o serwer czy backup danych – czynności te są wykonywane w ramach opłacanego co miesiąc abonamentu. O ile dla świadomych użytkowników to nie jest argument, to jednak w praktyce mało kto robi często kopie danych…
Integracje – Allegro, Ceneo …
Obecnie praktycznie każdy model SaaS posiada gotowe integracje z najpopularniejszymi platformami sprzedażowymi, co znacznie ułatwia początkującym osobom sprzedaż np. na Allegro z wykorzystaniem sklepu i ułatwia rozpoczęcie tego procesu.
Regulamin sklepu
Dużo osób nie zwraca zbyt dużej uwagi na niego, co może się zemścić, gdy trafimy na up… Klienta, który znajdzie w naszym regulaminie niedozwolone zapisy (o złośliwej konkurencji nie wspomnę). Decydując się na skorzystanie z modelu SaaS mamy pewność, że regulamin jest zgodny z aktualnym stanem, a za niedużą opłatą roczną mamy zapewnioną jego aktualizację.
Dla kogo zatem model sklepu Saas
Sklepy w modelu SaaS mają wdrożone podstawowe moduły – obsługa płatności, magazyn, integracja z Allegro itp. – dzięki czemu można otworzyć sklep nie ponosząc na starcie dużych nakładów finansowych. Jest to bardzo ważne w przypadku osób, które dopiero rozpoczynają działalnośći w branży e-commerce. Ale nie tylko – znam przypadki, gdzie na migrację do SaaS decydowały się sklepy oparte o np. PrestaShop – pamiętajmy, co pisałem wcześniej o dostępności programistów i kosztach z tym związanych …
Z dostępnych na rynku rozwiązań uważam Shopera za opcję wartą szczególnej uwagi. Jest on bardzo intuicyjny w obsłudze, oferuje tak ważne funkcjonalności, jak np. wersję mobilną, integrację z Allegro czy programami księgowymi i do obsługi magazynu. Poza tym jest najlepiej zoptymalizowany pod SEO – posiadając np. tagi kanoniczne. Integracja skryptu z Google Analytics (e-commerce), też daje się w prosty sposób przeprowadzić.
Nie znaczy to, że nie ma na rynku innych rozwiązań – jednak prowadząc firmę od kilkunastu lat zauważyłem, że jeżeli coś istnieje długo, to często takie rozwiązanie się sprawdza (rynek już bowiem zweryfikował sens jego istnienia)
A kto powinien zainteresować się „własnym” sklepem?
Sklep postawiony na własnym serwerze to rozwiązanie dla osoby, która planuje rozwijać go o własne modyfikacje – znika ograniczenie z modeli SaaS, gdzie jesteśmy „związani” programem w obecnej postaci – w modelu SaaS nie mamy dostępu do kodu (silnika sklepu).
Darmowe rozwiązania – PrestaShop czy w przypadku dużych projektów Magento – to zaleta dla osób, które potrafią dostosowywać skrypty do swoich potrzeb lub mają zespół, który się tym zajmie. Otwarty kod to ich duża zaleta – chociażby w postaci wielu dostępnych wtyczek/rozszerzeń, które możemy zakupić za nieduże kwoty (w porównaniu do tego, ile musielibyśmy zapłacić programiście gdybyśmy chcieli wdrożyć u siebie dane rozwiązanie).
Sklepy można stawiać też na WordPressie – są do tego dedykowane wtyczki, z których najbardziej popularną jest WooCommerce. Duża zaleta tego rozwiązania to to, że na rynku wiele osób zna bardzo dobrze to środowisko pracy.
Dla osób, które planują sprzedawać za granicą istotne będą obsługiwane modele płatności. Np. jeszcze parę lat temu rzadko który model SaaS nadawał się np. na rynek holenderski, gdzie najbardziej popularną metodą płatności online jest tzw. IDEAL, która to płatność nie była wspierana przez „sasy”. Obecnie to się zmieniło i coraz częściej Polacy stawiają na rynkach zagranicznych sklepy w modelu SaaS.
Nie zalecam korzystania z mało znanych skryptów – nie spotkałem się jeszcze z ich pełną optymalizacją pod SEO.
Nie zalecam też autorskich rozwiązań – jesteśmy zdani na „kaprys twórcy”, który może nagle przestać rozwijać swoje środowisko, a wtedy mamy duży problem.
Nie związujmy się zbyt mocno z firmą, która nam stawia sklep – zbyt często widzę, jak potrafi ona tak uzależnić od siebie właściciela sklepu, że jest on związany z nią przysłowiowym cyrografem…
Oferta wdrożeniowa dla czytelników bloga
Dla osób zainteresowanych modelem SaaS przygotowałem ciekawą ofertę na wdrożenie rozwiązania opartego o Shopera – w przypadku zainteresowania proszę o kontakt 🙂
Sebastian, z wielu projektów, przy których pracujemy, mogę powiedzieć, że mit „darmowości” Magento to właśnie tyle – mit. To dobry system (choć niepozbawiony wad), ale w zasadzie wymaga dedykowanego zespołu, a przynajmniej wsparcia wyspecjalizowanej agencji developerskiej, która się nim zajmuje, rozwija i utrzymuje. Gdybym mógł, to bym pokazał kolejki ticketów, jakie mamy w developmencie przy kilku projektach bazujących na Magento.
Osoba bez fachowego wsparcia technicznego polegnie prawdopodobnie już przy próbie osiągnięcia sensownej wydajności sklepu bazującego na Magento, a to dopiero początek :-).
Świetnie to ująłeś – dlatego za Magento nie biorą się z reguły mali 🙂
Dokładnie. 3 lata temu zdecydowałam się na powołanie do życia niedużego sklepu internetowego. Planowanych produktów miało być jedynie kilkadziesiąt. Programista polecił mi Magento, sklep powstał, miesiącami dłubaliśmy w projekcie graficznym i ustawieniach. Rezultat jest taki, że przez sklep nie przyszło ani jedno zamówienie, gdyż polegliśmy gdzieś po drodze na konfiguracjach i niemożności samodzielnych ustawień. Programista totalnie źle dobrał narzędzie do potrzeb, a my, jako laicy, nie byliśmy w stanie tego ocenić. Straciliśmy trochę pieniędzy, ale przede wszystkim mnóstwo czasu. Never more.