Spis treści
Mimo faktu, że świadomość tematów związanych z SEO w Polsce jest coraz większa to jednak w dalszym ciągu nie wszyscy właściciele stron dodają swoje witryny do Search Console (zwanej po polsku Konsolą) – czyli dawnych Narzędzi Google dla Webmasterów.
To duży błąd.
Google bardzo rozbudowało zakres prezentowanych w swojej usłudze informacji i dostęp do tego darmowego źródła wiedzy o stanie zdrowie strony nierzadko pozwala uniknąć poważnych problemów związanych z widocznością strony w wynikach wyszukiwania. O ile jestem w stanie zrozumieć, że do Konsoli nie dodają się sami właściciele stron (wielu z nich często po prostu nic o niej nie słyszało….), o tyle już w przypadku osób, które dla Klienta optymalizują witryny, nie ma wymówki – strona musi być dodaną do Konsoli.
A tymczasem w dalszym ciągu zdarzają się sytuacje, w których strona zachowuje się „dziwnie” w wynikach wyszukiwania od miesięcy, a firma SEO nie ma o tym zielonego pojęcia. Nie raz i nie dwa analizowałem strony będące w ręcznych filtrach w dalszym ciągu z uporem maniaka „pozycjonowane naturalnie” przez firmę SEO, która właściciela informowała, że „spadek strony wynika ze zmiany w algorytmie Google, który zachowuje się abstrakcyjnie”, a jej działania są „w pełni naturalne i bezpieczne”.
Ba – zdarza się, że firma doprowadza do zniknięcia strony w wynikach wyszukiwania – o czym jakiś czas temu pisałem – ot, po prostu ze zwykłej zawiści, że ktoś zorientował się, co tak naprawdę robione jest przy stronie.
Postanowiłem zatem dzisiaj krótko przybliżyć zagadnienie dostępu do danych w Konsoli Google – z punktu widzenia uprawnień użytkowników.
Poziomy uprawnień użytkowników w Search Console
W Konsoli Google mamy trzy poziomy „wtajemniczenia”, idąc od najwyższego jest to właściciel, użytkownik z pełnym dostępem oraz użytkownik z ograniczonym dostępem
Właściciel
Jak sama nazwa wskazuje osoba zweryfikowana jako właściciel może wszystko – przeglądać dane, zarządzać witryną (ustawiać preferowaną wersję) czy zarządzać innymi użytkownikami, o których jest mowa poniżej, dodając ich do usługi lub usuwając.
Użytkownik z pełnym dostępem
Ograniczenia w stosunku do uprawnień właściciela są takie, że użytkownik z pełnym dostępem nie może zmieniać nazwy domeny, zarządzać użytkownikami czy wiązać z kontem usługę Google Analytics.
Użytkownik z ograniczonym dostępem
Osoba z takimi uprawnieniami nie będzie mogła skutecznie wgrać pliku do disavow tool’a (nie ma dostępu), nie napisze prośby o ponowne rozpatrzenie – plus nie będzie otrzymywać systemowych wiadomości „zarezerwowanych” dla właścicieli oraz użytkowników z pełnym dostępem.
Jeżeli dajemy komuś dostęp celem wykonania analizy takich jak ruch na stronie czy profil linków przychodzących to ten poziom jest wystarczający.
Zwracam uwagę zwłaszcza na ostatnią funkcję – nie każdy loguje się codziennie na swoje konto. A Google potrafi np. już po kilku godzinach wygenerować komunikat o wzroście błędów 404, co w sytuacji, jak ma miejsce migracja serwisu na nowy skrypt jest bardzo ważne, ponieważ pozwala szybko wdrożyć działania naprawcze mające na celu nie dopuścić do spadku witryny w wynikach wyszukiwania. Jeżeli firma, która dba o stronę, ma dostęp ograniczony to o problemach z witryną dowie się sporo czasu PO fakcie – a to może mieć bardzo negatywne konsekwencje dla strony.
Dlatego właściciel witryny firmie SEO powinien udzielić dostępu co rozszerzonego.
Jakie uprawnienia nadawać firmom zewnętrznym
Najbezpieczniej jest nie przekraczać poziomu rozszerzonego – aczkolwiek często właściciele nie chcą zajmować się tematem i „dla świętego spokoju” autoryzują firmę SEO jako właściciela domeny. na szczęście w przypadku tej usługi nie ma niebezpieczeństwa takiego jak w Google Analytics, gdzie możemy stracić dostęp do całej historii, to jednak „odkręcenie” usunięcia właściciela z konta trochę czasu zajmie.
Kończysz współpracę z firmą SEO – usuń jej dostęp do Search Console
Na koniec należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną, ważną kwestię – na nieusuwanie z Search Console użytkowników po zakończeniu współpracy z firmą
W dalszym ciągu to bardzo częste zjawisko. A to, co mnie najbardziej zdumiewa to fakt, że przez parę lat firma SEO nie zauważa w panelu użytkowników z konkurencyjnych firm (same emaile zaś wyraźnie na to wskazują)
==
Szczegółowe informacje na temat każdego z poziomu, znajdziesz w Pomocy Google – zachęcam do odwiedzenia strony, ponieważ po kliknięciu w odpowiedni link można zapoznać się dokładnie z opisem funkcji, do której udzielamy dostępu.