Matt poinformował na Twitterze, że dla osób, które nie zgadzają się z tym, „co stało się 25 kwietnia”, przygotowano specjalny formularz, przez który można zgłaszać swój sprzeciw co do np. pozycji swojej strony w SERPach – jak i do tego, co się tam znajduje (a wiemy, że na razie są to całkiem ciekawe „kwiatki”)
Po wejście zostaniemy poproszeni o podanie adresu strony, która, jak uważamy, została dotknięta zmiana algorytmu oraz zapytania, dla którego witryna „powinna się znajdować” tam, gdzie uważamy 🙂
Oczywiście każdy może wysyłać standardowe spamraporty.
Ciekawy jestem, czy z Polski będzie szedł największy feedback. Na podstawie komentarzy na forach i blogach uważam, że powinniśmy wysłać „trochę” tych formularzy 🙂
Ja już jeden sprzeciw wysłałem i kilka spam-raportów na własne blogi 😉 W sumie chyba świadczy to o tym, że zdają sobie sprawę z pewnych niedoskonałości algorytmu. To dobrze.
Mnie ciekawi czy po wejściu na stronę i przeanalizowaniu jej przez pracownika SQT dostaniemy jakieś info że nasza strona została słusznie albo niesłusznie ukarana Pingwinem 🙂
napisałem wwe wcześniejszym wpisie, że jest to update algorytmiczny – SQT nie będzie badał strony
Źle się wyraziłem, chodziło mi o sytuację gdy już wyślemy taką prośbę o ponowne rozpatrzenie gdy strona została już dotknięta zmianą w algorytmie
To wtedy dostanie się informację, że dla witryny nie dokonano ręcznej interwencji – nie dostaniemy informacji potwierdzającej, że to była wina Pingwina (ale się zrymowało…)
„Powered by Dokumenty Google”
Ja współczuję przeglądającym te raporty 😉
No cóż, sa ludzie, którym za to płacą… 🙂