Zaznaczam na wstępie, że „coś takiego” … nie występuje 🙂
Czasami po wpisaniu określonego wyniku wyszukiwania otrzymujemy wyniki z nim nie związane. Przykład z pytania, jakie postawiono Mattowi: po wpisaniu „girls in bathroms” (dziewczyny w łazience) otrzymujemy wynik w postaci strony o … odnawianiu pokoju dziewczęcego. Użytkownik, który zadał to pytanie zasugerował wprowadzenie wymienionego w tytule tagu, aby można było uniemożliwić prezentowanie strony dla określonych wyrażeń (można się domyśleć, że pewnie był to właściciel np. przedszkola albo internatu dla dziewcząt…).
Matt uznał pytanie za bardzo dobre. Wyraźnie jednak zaznaczył (kilkakrotnie podczas odpowiedzi na pytanie), że większość osób nie będzie „skarżyć” się Google, że generuje ono dużą ilość ruchu na ich stronie. Ale rzeczywiście, w niektórych przypadkach, jak chociażby powyżej, jeżeli serwis poświęcony jest dzieciom, to wyświetlanie się strony pośród stron dla dorosłych może rzeczywiście wpłynąć na jego wizerunek w oczach użytkowników.
Wprowadzając zmiany w algorytmie Google kieruje się zasadą, aby korzystało na tym jak najwięcej użytkowników w Sieci. Im więcej osób prosi/domaga się pewnych zmian, tym większa jest szansa, że one zostaną wdrożone. Prośba o tzw. negative keyword tag pojawia się po raz pierwszy i dlatego można wnioskować, że takiej zmiany (przynajmniej według stanu na dzień obecny) długo nie zobaczymy.
Matt jednak przyznaje, że w/w przykład nie powinien mieć miejsca i jest on spowodowany błędem w algorytmie. Można domniemywać, że podobnych sytuacji po emisji tego filmu będzie mniej 🙂
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=mvYZa3NZ1HE[/youtube]