Na początku stycznia br. wystartował w Polsce konkurs Master of SEO 2011. Zgodnie z zapisami na stronie wymagania stawiane domenom biorącym udział w konkursie są następujące:
1.Domeny nie mogą posiadać historii (archive.org , backlinki )
2.Domeny nie mogą być przechwyconymi domenami
3.Domeny muszą zostać zarejestrowane pomiedzy 04.01.2011 a 04.04.2011
4.Dozwolone są dowolne techniki pozycjonowania
5.Zwyciezca konkursu bedzie osoba ktora 04.04.2011 o godzinie 00:00 znajdować się bedzie na miejscu nr 1 w Google.pl
Nagroda – jedna jedyna – to APPLE iPad 64GB Wi-Fi + 3G.
No i co z tego? No i … nie ma co ukrywać – będziemy mieli(im bliżej początku kwietnia)/mamy do czynienia ze „spamowaniem na potęgę”. Wystarczy popatrzyć na zapis z punktu 4. Aby dowiedzieć się, jak wygląda obecnie kwestia popularności konkursowej frazy wystarczy wpisać w Google wpolscemamymocneseo – na dzień dzisiejszy (01-02-2011) wyszukiwarka zwraca już 115.000 wyników – a 4 stycznia było ich zaledwie 2500….
Jakoś nie jestem przekonany do tego typu „konkursów”. Nie wnoszą niczego konstruktywnego do Internetu, poza wieloma „sztucznymi stronami”, które obecnie Google mocno indeksuje. Owszem, konkurs SEO miałby w Polsce rację bytu, ale jedynie wtedy, gdyby przyświecała mu jakaś wyższa idea, np. zbudowanie w ciągu jednego roku wartościowego serwisu z wybranej dziedziny. Dziedziny wybranej najlepiej po konsultacjach. I nawet Google mogłoby patronować to przedsięwzięcie, gdyby cel był słuszny – np. pomoc w walce z nowotworami. Po takim konkursie w sieci zostałoby sporo witryn, które mogłyby propagować pewne zachowania w społeczeństwie – wystarczy zobaczyć, do czego doprowadziła inicjatywa, jaką jest … Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
A tak – mamy „zabawę”, po której w Sieci zostanie wiele śmieci, zabawę, w której nagrodę dostanie zwycięzca za … – no właśnie, za co?
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Zapraszam do dyskusji 🙂
Zgadzam się, niepotrzebnie tylko zaśmiecamy jeszcze bardziej internet