Prawie zapomniałem o jednej dzisiaj rzeczy.
Otóż wczoraj sprawdzałem sobie, jakie wyniki prezentuje nam Google dla frazy „kredyty hipoteczne” (nie tak dawno na Forum Google pojawiło się stwierdzenie, że pod „pożyczki” wyskakuje wiele stron o wątpliwej jakości) – postanowiłem to sprawdzić empirycznie.
Faktycznie, wysoko są stronie nie za bardzo, nazwijmy to, „zoptymalizowane”…
Postanowiłem zobaczyć, jak prezentuje się fraza bardziej konkurencyjna, a mianowicie „kredyty hipoteczne”. ENTER, rzut oka na pierwszą stronę, przechodzę na drugą i … taki „kwiatek”
Przejście na drugą stronę wyników skutkuje „prośbą” o doprecyzowanie pytania. Czy ktoś się już spotkał z czymś takim? Czy to kolejne może testy – coś Google nie daje o sobie zapomnieć 🙂
Przedstawiony powyżej zrzut ekranowy może oznaczać, że TOP10 będzie jeszcze mniej dostępna. Przy zmianie, gdzie w TOP10 może być więcej niż 1 link do danej strony (domyślnie, w skrajnym przypadku, nawet 10 z 10), poprzez „zmuszenie” użytkowników do doprecyzowanie pytania doprowadzi do niejako „odgrodzenia” Internautów od wyników znajdujących się na dalszych stronach w Google. A samo TOP10 stanie się „dobrem luksusowym”. Ktoś powie, że i tak liczy się tylko TOP10, a właściwie TOP1, no ale czy nie za bardzo będziemy już prowadzeni za rękę?
Uważam, że to dobry krok. Użytkownicy często wpisują słowo np. Egipt szukając wczasów. Tym samym zmniejszy się procent odrzuceń na niektórych stronach. Wiem, że ludzie wchodzą na strony niedokładnie analizując tytuł czy opis. Tym samym trafiają na witryny z historią Egiptu. Teraz poproszeni o doprezyzowania do frazy Egipt dopiszą wczasy. I trafią tam, gdzie chcą.