Jaki jest stan wiedzy odnośnie SEO w firmach … SEO (nie w Polsce)

Do napisania tego wątku skłonił mnie opublikowany właśnie przez Barry’ego wpis na jego blogu, w którym opublikowano wyniki małego research’u odnośnie poziomu wiedzy SEO w firmach SEO; osoba zajmująca się tematem postanowiła zadać następujące pytanie ekspertom:

I said I’d lost my rankings on the 24th, that I didn’t know why and that I needed an SEO firm to help me.

czyli w skrócie: „24 kwietnia spadłem w SERPach. Dlaczego ???”

Oto najlepsze „kwiatki”

„I found no keywords meta tag. The keyword meta tag is still used by some search engines. Consider to add a keyword meta tag.”

Na stronie nie ma metatagu keywords, który wciąż jest używany przez niektóre wyszukiwarki. Należy rozważyć jego użycie.

„Our experts will take in to consideration Google Logic and target only 4 to 5 keywords each page. Our experts smartly integrate keywords in the content based on Google Rule of keyword, Proximity, Density and Frequency.”

w skrócie: Należy optymalizować stronę tylko pod 4 do maksymalnie 5 słów kluczowych. Przy okazji „mamy coś takiego” jak „Google Rule” – zasady Google odnośnie chociażby gęstości słów kluczowych. Świetnie – nie słyszałem o żadnym takim wskaźniku…

„I have investigated your website and found your site is still listed in Google but the cached copy of your website is removed. thats the reason it is not ranking in search result for your desire keywords. I will get cached page showing again.”

Strony nie ma w Google, ponieważ nie ma jej kopii w cache’u… Bosko.

Jedynie 7 na 32 firm właściwie zidentyfikowało problem21,9% !!!!! –  ze względu na spamerski profil linków przychodzących prawdopodobieństwo dotknięcia strony przez Pingwina…. Polecam lekturę wątku na Webmasterworld.

Szkoda mi czasu, aby wysyłać zapytania do innych firm, ponieważ, analizując strony pozycjonowane „zgodnie ze sztuką” – chociażby poprzez audyty SEO stron, które ostatnio robię, widzę, że (całe szczęście?) nie tylko u nas poziom wiedzy SEO nie jest na wysokim poziomie. To mnie cieszy – bo już myślałem, że to tylko u nas można spotkać takie „kwiatki”.

Z drugiej strony należy w tym widzieć pozytywy. mam na myśli to, że rynek się powoli przesyca i dojrzewa i osoby, które liczą, że przy braku wiedzy będą w stanie zająć się poważnie – i dobrze – tematem, coraz częściej zdają sobie sprawę, że SEO nie do końca jest takie proste.

Chyba powoli dochodzimy do momentu, kiedy przestanie się liczyć „bajerowanie”, a wiedza będzie w końcu bardziej doceniana. To cieszy – jakby nie patrzyć z reguły mówi sie i pisze nie o dobrych stronach medalu, ale o tych gorszych..

O różnych „polskich mykach” w zakresie etyki w biznesie SEO możecie przeczytać w odpowiednim tagu.

Jeżeli zaś spotkaliście się z jakimiś ciekawymi stwierdzeniami „ekspertów”, prosęe o podzielenie się nimi 🙂

6 komentarzy do “Jaki jest stan wiedzy odnośnie SEO w firmach … SEO (nie w Polsce)

  1. Co do stwierdzenia „spamerski profil linków przychodzących” można by polemizować nad tym ponieważ nie było to chyba główny wyznacznik spadków (obserwacje swoich stron). Bardziej bym skłaniał się ku zbyt małemu linkowaniu długiego ogona na podstronach.

  2. No cóż, to efekt tego, że łatwo założyć agencję reklamową. Chyba nawet za łatwo.

  3. „Spadki spowodowane są nie kupowaniem reklam w adwordsach”
    Opinia firmy świadczącej usługi SEO/SEM z Warszawy.

    1. @Edgar: Tak… Nie wnikajac w to, czy Adwords wpływa na pozycje czy nie – takie stwierdzenie dla mnie stawia znak równości między pozycjonowaniem a linkami sponsorowanymi

  4. Prowadze 5 stron firm z branzy medycznej i budowlanej (2x Warszawa 3x Wroclaw) i nigdy adwordsy nie byly uzywane i Pingwin nie zaszkodzil a pomogl wiec mnie watek adwords smieszy 🙂

  5. Na początku pomyślałem że ta opinia to żart, ale teraz zastanawiam się czy to nie zwyczajne naciąganie klienta na wykupienie usługi.

Skomentuj Edgar Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *