Jak po ostatnich zmianach w SERPach rozliczać się z Klientami za pozycjonowanie

Przed kilkoma dniami Google wprowadziło kolejną już w ostatnich dniach zmianę do swojej wyszukiwarki. Zmiana ta, jak napisano na blogu Google, miała na celu ułatwienie znajdowania osobom wyników lokalnych. Rykoszetem jednak uderzyła w rynek SEO – w obszar zwany „rozliczaniem za wyniki pozycjonowania”.

DO tej pory wszystko było proste. Wystarczyło umówić się z Klientem, że jeżeli dla uzgodnionych fraz strona znajdowała się na określonych pozycjach w wynikach naturalnych, wówczas Klient płacił firmie SEO ustaloną stawkę. Mapki były wyróżniane w swój charakterystyczny sposób, dzięki czemu łatwo można było monitorować wyniki.

Jak pisałem w swoim poście Zmiany w SERPach – TOP10 odchodzi w niepamięć? Zmierzch pozycjonowania, „świt” „mapek”? ostatnia zmiana wprowadziła istotną rewolucję w wyświetlaniu wyników wyszukiwania na pierwszej stronie – wpisy z map lokalnych „wtopiły się” w SERPY. Osoba niewtajemniczona jest w stanie teraz zobaczyć nawet 15 wyników na stronie. O ile firmy SEO potrafią odróżnić w nowym sposobie wyświetlania wyniki stricte naturalne i stricte mapki, o tyle ich Klienci już nie bardzo…

Na wielu forach rozgorzały dyskusje odnośnie tego, jak Klienci będą podchodzić do nowego sposobu prezentacji wyników. Jeżeli bowiem ktoś był np. do przedwczoraj na 54 miejscu, ale „miał mapkę”, to obecnie jest wyraźnie widoczny na stronie – w miejscu zarezerwowanym do tej pory przez SERPy – czyli jego strona zyskała na widoczności. Z drugiej strony, jak ktoś był i w mapkach, i w SERPach, to stracił – ponieważ teraz wyświetla się na pierwszej stronie tylko jeden raz – nowy update „skasował” jeden wpis, łącząc ze sobą mapkę oraz wynik organiczny.

Jak widać z wypowiedzi, gdzie pracownicy i właściciele firm SEO zastanawiają się, jak rozmawiać z Klientami, większość autorów skryptów do monitoringu pozycji nie wprowadza na razie w nich zmian, co sprawia, że na pierwszej stronie jest prezentowanych do 15 wyników. A jednocześnie, jak ktoś rozliczał się za konkretne pozycje, to nagle jego strona spada np. z 3 miejsca na 6 – ponieważ wyprzedziły ją 3 wpisy mapkowe.

Uważam, że niezbędna jest zmiana sposobu monitorowania pozycji, i to bardzo szybka.Przecież jak Klient był poza TOP100, ale w mapkach od dawna był TOP1, nie będzie płacił teraz za TOP10 (a właściwie pierwszą stronę). Klienci są coraz bardziej wyedukowani – zaraz dojdą sami, jak „w gąszczu” wyników na pierwszej stronie rozróżnić „stare wyniki organiczne” – i słusznie zauważa dużo osób, że „zaczną się telefony w sprawie wyników”.

Jak odróżnić obecne wyniki organiczne od wpisów stricte „mapkowych”?

Otóż sprawa jest prosta – wpisy takie mają dobrze nam znane linki „Kopia” oraz „Podobne”.

Dobrze byłoby zatem, aby firmy szybko wprowadziły odpowiednie modyfikacje w skryptach, które potrafiłyby wyłuskać „właściwe wyniki organiczne”

Zaś z Klientami należy się rozliczać albo po staremu (jak skrypty zostaną zmienione), albo … zmienić zapis w umowie, opisujący sposób rozliczania „za TOP10” na „za pierwszą stronę”.

I chyba ten drugi sposób będzie lepszy. W końcu słusznie zauważa też wiele osób – „ale przecież Klienci nie rozróżniają teraz mapek od wyników organicznych”.

5 komentarzy do “Jak po ostatnich zmianach w SERPach rozliczać się z Klientami za pozycjonowanie

  1. Dokladnie o to pytalem na blogu :), mysle ze za kilka miesiecy dowiemy sie jak firmy seo zareagowaly i jakie wprowadzily zmiany.

    1. Moim zdaniem teraz właśnie wyjdzie profesjonalizm wielu „firm”. Osobiście nie zgadzam się np. z traktowaniem mapki jako organik – nie jest to etyczne.

  2. Zapomnieliście o jednej ważnej rzeczy – jeżeli teraz strona znajduje się w tych kilku pierwszych, „rozszerzonych” wynikach z mapki, to niżej może jej już nie być – nie będzie występowała w ogóle w pozostałych wynikach wyszukiwania jako wynik organiczny (sprawdzone empirycznie). W takim wypadku nie da się rozliczać tylko na podstawie „organicznej” pozycji, bo jej po prostu nie ma.

    1. Musiałem niejasno to napisać.
      Wynik organiczny będzie wtedy tym „rozszerzonym” wynikiem – też sprawdzałem – owe linki „Kopia” i „Podobne” wskazują, że wpis rozszerzony jest automatycznie organikiem.
      Oczywiście, jak ktoś zablokuje cachowanie strony albo Google nie znajdzie podobnych to … może być problem ze wskazaniem organika.
      Jednak – jeżeli to Klient firmy SEO, to nie powinna blokować cachowania i przynajmniej zostanie Kopia.

Skomentuj Wilk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *