Od czasu do czasu temat się pojawia. Nie wszyscy tworzą strony bazując tylko np. na HTMLu. Niektórzy webmasterzy używają innych rozwiązań, np. Cufona – co na to Google?
Jeżeli chodzi o sIFR, to stanowisko Google jest oficjalnie takie, że „we are OK with” – czyli z punktu widzenia optymalizacji strony nie ma problemów z jego używaniem.
Przy Cufonie od czasu do czasu pojawiają się wątpliwości co do jego stosowania, jednak jeżeli używamy go „zgodnie ze sztuką” nie uważam, aby mogło się to spotkać z negatywnymi konsekwencjami ze strony wyszukiwarki. Owszem, możnasobie bez nich poradzić (zawsze tam mówiłem i na razie nic nie wskazuje na to, aby coś się miało zmienić w tym zakresie), jednak jak mamy w ten sposób zbudowaną stronę to też nie ma się czym martwić.
No chyba, że będziemy prezentować robotom coś innego niż użytkownikom. I na to trzeba zwrócić uwagę.
If the text that’s in the font replacement technique is the same as what is in the logo, then you should be in pretty good shape.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=hb4LYWxXESY[/youtube]
„Nie wszyscy tworzą strony bazując tylko np. na HTMLu. Niektórzy webmasterzy używają innych rozwiązań, np. Cufona”
Brzmi to jakby Cufon był czymś w rodzaju appki do budowy stron. A to jedynie „pomocnik” do renderowania niestandardowych czcionek via JS 😉
Masz rację Mati. ChodZI o czcionki oczywiście. Jak wspomniałem jest tu czasem trochę wątpliwości i fajnie, że to wyjaśniono. Po raz kolejny okazuje się jednak, że wiele w Google jest na logikę. Zawsze uważałem, że Cufon nie może szkodzić, jak jest używany zgodnie że sztuką.
Może się komuś przyda: Lista fontów z Google Web Fonts, którym nie straszne pl znaki diakrytyczne – http://bit.ly/JT7VHU
Można zacząć korzystać z reguły font face w CSS – który nawet w IE 6 jest obsługiwany 😉
Trzeba tylko mieć odpowiednio skonwertowane fonty – pomocny może się okazać konwerter na stronie http://www.fontsquirrel.com/fontface/generator
Z tego co widzę, teraz nikt już nie używa innych niż standardowy @font-face z CSS-a sposobów dołączania czcionek, przez co problem całkowicie przestał istnieć.