Matt Cutts

Danny Sullivan i Matt Cutts – Q&A

Matt CuttsNa SearchEngineLand ukazał się krótki wywiad, jaki przeprowadził Danny z Mattem. Poniżej jego krótkie streszczenie

(D.S) Dlaczego Webmasterzy w przypadku ręcznych filtrów nie są informowani dokładnie (w każdej sytuacji) o tym, co spowodowało przewinienie?

(M.C) Na przestrzeni czasu znacznie poprawiliśmy komunikację z webmasterami w tym zakresie. Dążymy do tego, aby wiadomości były bardziej konkretne.

(D.S) W sytuacji, gdy ktoś dostanie powiadomienie, które nie wskazuje dokładnie na rodzaj przewinienia (linki, ukryty tekst itp.) czy taka osoba może poprosić o doprecyzowanie (przez prośbę o ponowne rozpatrzenie)?

(M.C) Nie ma takiej możliwości. Jeżeli coś jest nie do końca jasne zalecamy odwiedzenie Forum Pomocy Google dla Webmasterów; po uzyskaniu tam pomocy (odnośnie tego, co należy zmienić/poprawić na stronie) należy napisać prośbę o ponowne rozpatrzenie. Od siebie dodam – opisując w niej to, co zostało poprawione na stronie/poza stroną (linki np.).

Matt dodaje, że Google (nadal) nie informuje webmastera (po wysłaniu prośby) o postępie prac nad wnioskiem. Powód?

We don’t have the resources to have a one-on-one conversation with every single webmaster, but we do reply to some reconsideration requests with more information and advice.

„nie mamy wystarczających mocy, aby prowadzić konwersacje face-to-face z każdym webmasterem; jednak na niektóre wnioski odpowiadamy (można domyśleć się, że w sytuacji, gdy prośba została odrzucona) w sposób, dzięki któremu webmaster uzyskuje dodatkowe informacje.

(D.S.) Jeżeli ludzie nie dostają dokładniejszych informacji, co mają robić?

(M.C) Odwiedzić Forum i tam zapytać o szczegóły.

=============

Z tej krótkiej rozmowy można wyciągnąć dwa wnioski

  1. Na chwilę obecną gdy dostałeś powiadomienie o ręcznej karze i nie wiesz „co dalej”, należy odwiedzić Forum Google, gdzie uzyska się pomoc w diagnozie przyczyny problemu (każde powiadomienie o karze zawiera w sobie zachętę do zadania pytania na Forum)
  2. Google pracuje nad rozbudowywaniem powiadomień, aby były bardziej konkretne i jasne – nadal jednak nie mamy informacji o tym, aby każde powiadomienie o ręcznym filtrze zawierało w sobie dokładną wskazówkę co do przyczyny nałożenia kary.

Danny zwraca uwagę jeszcze na jedną rzecz – jego zdaniem (zwłaszcza) w trudniejszych kwestiach warto, aby w dyskusje aktywniej włączali się pracownicy Google. Podparte zostało to przykładem Mozilli, gdzie dopiero pracownik Google wskazał konkretną stronę, która była zafiltrowana (nie cały serwis). W sumie nic dziwnego – pracownik Google ma z pewnością lepsze Narzędzia, plus dokładnie wie, za co strona dostała przewinienie. Podobnie było w przykładzie BBC, które też dostało powiadomienie o nienaturalnych linkach – i tutaj też dotyczyło ono tylko jednej podstrony serwisu. 

U nas chyba nie wygląda to źle – nie śledzę za często anglojęzycznych czy niemieckojęzycznych for, ale osobiście kojarzę tylko jedną sytuację na polskim Forum, gdzie Kaspar wskazał inne rozwiązanie problemu :). Jak na tysiące postów, które przeczytałem i około 5000 tysięcy, w których brałem udział, nie jest to chyba zły wynik 🙂

2 komentarze do “Danny Sullivan i Matt Cutts – Q&A

  1. „Forum Google, gdzie uzyska się pomoc w diagnozie przyczyny problemu” czyli kto udzieli tej pomocy czy tak jak na Polskim forum użytkownicy ?? Którzy lubią wychodzić przed szereg i popisywać się swoją wiedzą ???

    Już wiele takich rad czytałem ze strony polskich userów, najpierw analiza strony i się sypie index.html nie przekierowany na domenę, duplikat stron, słaba treść, ukryty tekst a na końcu wisienka analiza linkowania i zawsze to samo, dlaczego to nie Polski pracownik google napisze odpowiedzi.

    Tych zapytań na forum nie ma zbyt wiele jak ktoś rżenie głupa i kupował linki lub korzystał z SWL-i to wiadomo że nie warto nawet kiwnąć palcem ale są ludzie którzy mają np: sklepy pod opieką pseudo SEO-wców, Ci wspaniali sełowcy idąc po najmniejszej linii oporu sklepy linkowali na różne tanie ale kiedyś tam skuteczne metody i jak sklep się zacznie sypać w wynikach okazuje się że nie potrafią odkręcić swoich poczynań, wtedy do akcji wkracza właściciel sklepu zadaje pytania i dostaje stek różnych porad od userów którzy znają wytyczne GOOGLE ale i tak nie wiedzą za co jest filtr.

    To jest ogólna paranoja GOOGLE a i nie jestem właścicielem sklepu którego dotknęło coś takiego ale widzę na forum co się dzieje i że te rady są do (__!__) bo zawierają mnóstwo faktycznie celnych porad ale niekoniecznie pomogą wyjść z filtra.

    Może jednak szanowne google przeszło na ręczną robotę zwłaszcza przy ręcznych filtrach.

  2. Filtry służą do wyciągania kasy od właścicieli witryn, a nie do poprawiania wyników wyszukiwania. Skoro nie są w stanie jasno poinformować jaki problem jest z domeną (bo nie mają zasobów), tym bardziej nie mają zasobów na to, by każdą domenę rzetelnie przeanalizować. Ich automaty działają tak że nawet ludzie z google nie mają pojęcia, o co chodzi (wystarczy porównać wypowiedzi poszczególnych pracowników).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *