Osobiście jestem przeciwny wymianie linków, z prostej przyczyny – nigdy nie wiadomo, co zrobi właściciel linkowanej domeny, czy czasem nie będzie chciał bardziej „zakombinować” z Google – a to może prowadzić stronę linkującą do przykrych konsekwencji, na banie w skrajnym wypadku kończąc.
O ile jednak osoby obyte z SEO wiedzą na co zwracać uwagę, o tyle jednak ktoś, kto nie wie, jakie zagrożenia niesie za sobą wymiana linków, może na tym źle wyjść.
Ofert wymiany jest multum. Poza tym często są wysyłane na adresy firmowe (tutaj dziwię się, jak można oferować wzajemne linkowanie między „precloblogiem” a stroną firmową, no ale …)
Zobaczmy jedno z ogłoszeń na popularnym forum poświęconym optymalizacji i pozycjonowaniu stron.
Właściciel serwisu XXX proponuje wymianę z
„z zadbanymi stronami które spełniają następujące parametry :
– nie mają więcej niż 20 linków wychodzących ( i nie będą mieć )
– site przynajmniej 50
– bl przynajmniej 500…(…)”
OK. Zobaczmy, co tam mamy. Po wejściu na adres strony, do której mielibyśmy linkować, widzimy stopkę
Jak widać linków już trochę jest, w dodatku są umieszczone tam, gdzie najczęściej znajdują się SWLe (czyli wręcz zaprasza się pracowników SQT „do pracy”), a poza tym widoczne linki są częściowo ukryte. Właściciele serwisów, którzy skorzystaliby z oferty, dużo ryzykowaliby (tym bardziej, że większość wspomnianych linków to linki do zaplecza).
Rada?
Jeżeli chcesz myśleć o stabilnej, wysokiej pozycji Twojej strony radzę Tobie unikać takich serwisów – niebawem na jakimś Forum poświęconym optymalizacji i pozycjonowaniu stron pojawi się pytanie: „Moja strona wpadła w filtr. Co mam zrobić???”
Nie warto się wymieniać, kiedyś była moda na link zwrotny w katalogu, teraz też to większość omija szerokim łukiem, bo można mieć więcej strat niż korzyści z tego.