Czy blokować przed Googlebotem wolno wczytujące się strony?

Szybkość wczytywania się stron jest czynnikiem rankującym w Google. Czy zatem należy zablokować wolniej wczytujące się strony przez odwiedzinami na nich Googlebota – aby pomóc w ten sposób serwisowi jako całości?

W dalszym ciągu jedynie 1% stron podlega wpływowi wspomnianemu czynnikowi rankującemu, zgodnie z którym strony, które wolniej się ładują automatycznie zajmują niższe pozycje w wynikach wyszukiwania. W praktyce oznacza to, że odnosi się to do 1 ze 100 wyszukiwań – w kontekście TOP10 mamy do czynienia zatem z 1000 stron. Jeżeli uważamy, że to nasza strona rzeczywiście jest wolna, można rozważyć zablokowanie jej przez robotem indeksującym. Ale Matt tego nie zaleca. Gdy serwis nie ma problemów natury technicznej  nie warto sobie zawracać tym głowy. Dotyczy to zwłaszcza takiej sytuacji, gdy cały nasz serwis jest szybki, a jedynie kilka stron zdecydowanie wolniej się wczytuje – wtedy takie działania wręcz nie są zalecane.

W pełni się z tym zgadzam – a także z tym, żeby bardziej pomyśleć o tym, co „czeka” użytkowników serwisu, który długo się ładuje. Jeżeli np. kupujemy sobie wycieczkę zagraniczną online i wchodzimy na serwis, który ładuje się nam przez kilkanaście sekund, to z pewnością nie „dotrwamy” do końca – tylko klikniemy przycisk „Wstecz” albo wrócimy do wyników wyszukiwania i znajdziemy inny serwis – taki, który ładuje się „normalnie”, pooglądamy sobie oferty, sprawdzimy promocje – i dokonamy zakupu.

A wystarczyłoby np. pomyśleć o cachowaniu pewnych rzeczy, optymalizacji bazy danych – itp. itd – aby nie stracić użytkownika. Dbajmy zatem o nasze strony (czy strony Klientów). Jest coraz trudniej pozyskać użytkowników, konkurencja jest coraz większa, co oznacza coraz większe koszty prowadzenia działań reklamowych w Sieci – tym bardziej warto o tym pamiętać i ciągle monitorować stan naszej witryny 🙂

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=dQkPhw5n4ZE[/youtube]

4 komentarze do “Czy blokować przed Googlebotem wolno wczytujące się strony?

  1. Myślę, że zanim czas ładowania strony wydłuży się na tyle by wpłynąć na pozycję w wynikach wyszukiwania, to duża część użytkowników zdąży ją opuścić 🙂 Warto więc patrzeć na szybkość ładowania się stron oczami użytkowników. Przy dzisiejszych łączach internetowych zauważalne oczekiwanie na załadowanie się strony wydaje się koszmarem.
    Polecam infografikę o tym, jak każda sekunda jest ważna: http://blog.kissmetrics.com/loading-time/

    1. Przemek, fajny link :). Zauważ jednak, że ja to wiem, Ty to wiesz – a sporo ludzi nadal traktuje strony jako coś „jakoś to będzie” – a potem się dziwią, że Klientów nie ma….

  2. Wiadomo, że o stronę trzeba dbać, ale widgety lubię to, śledź etc. warto też mieć a to właśnie one spowalniają stronę.

    Mowa o Google, ich wtyczka +1 jest wolniejsza niż fb i twitter razem wzięte. Dwa badając stronę w Google Page Speed otrzymujemy sporo low i medium priorytetów do poprawy, których nie jesteśmy wstanie poprawić bo zdecydowana większość z nich tyczy się:
    a) widget Google+
    b) Google Adsense
    c) Google Analytics

    Więc to trochę tak, chcesz mieć stronę wyżej w Google – nie dodawaj widgetów lub reklam Google :]

    1. @Mati – a wiesz, że było jeszcze gorzej? 🙂 Pod tym względem Google „zawaliło” sprawę – dokładnie pamietam wpis jednego blogera: „Po tym jak zobaczyłem przycisk Google +1 postanowiłem go sprawdzić…” – no i autor wyłapał tyle byków, że aż wstyd…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *