Dzisiejszy wpis ma na celu zwrócenie uwagi właścicielom domen międzynarodowych na pewną opcje konfiguracyjną domeny w Narzędziach dla webmasterów, którą jest docelowa lokalizacja geograficzna.
Kiedyś mieliśmy tutaj możliwość ustawienia preferowanej lokalizacji. Było to bardzo ważne, ponieważ widziałem co najmniej jedną domenę, która nagle zniknęła z SERPów – właściciel podejrzewał filtr, ale po zaglądnięciu do narzędzi okazało się, że Google … przypisało domenę do rynku amerykańskiego. Poprawienie ustawień za jakiś czas przywróciło domenę do indeksu.
Przechodzimy teraz do meritum wpisu – na początku maja, dokładnie 5, parę domen nagle zaliczyło pokaźne spadki. Po analizie sytuacji okazało się, że problem może być zlokalizowany w Narzędziach, ponieważ … docelowa lokalizacja geograficzna sama zmieniła się na Stany Zjednoczone. Wcześniej domena miała ustawione wykrywanie automatyczne lokalizacji i preferowana lokalizacja – Polska. Jednak, jak zaznaczyłem na początku wpisu, coś się w opcjach zmieniło i teraz wybiera się po prostu kraj
Jeżeli masz zatem domenę międzynarodową sprawdź w Narzędziach, na jaki rynek jest ustawiona. Postaram się w piątek zapytać Johna, czy czasem nie mają jakiegoś buga w tym zakresie… Mam wrażenie, że Google zmieniło opcję i teraz trzeba sobie sprawdzić, do jakiego rynku „jesteśmy przypisani”, aby go wybrać niejako na nowo.
Ponieważ zmiana lokalizacji miała miejsce dopiero teraz nie mogę napisać na 100%, czy to było powodem spadku – domenom zmieniono lokalizację na Polskę, dam znać, jak wrócą na wyjściowe pozycje 🙂
Jeżeli strony wrócą na dawne pozycje to będzie news dnia 😉
Ja już miałem taką sytuację kiedyś, jak pisałem – ale wtedy były inne opcje w Narzędziach 🙂
Sam jestem ciekawy…
Zobaczymy. U mnie na niektórych stronach też przestawiło na Stany. Może jednak pingwinek mnie ominął 😀
No proszę, to mamy jakis grubszy case…
Zajrzałem do siebie. Nie wiem czy nie nadinterpretujecie sytuacji, bo Stany Zjednoczone owszem są wybrane na liście, ale lista nie jest aktywna, więc to wartość na liście to raczej nie jest kraj przypisany, a po prostu błąd programisty nie mający wpływu na ustawienia, a raczej tylko na prezentację. Zresztą parametr ten za pewne jest brany pod uwagę dopiero, gdy zaznaczona zostanie opcja „Użytkownicy docelowi w..”. W innym wypadku, moim zdaniem, nie ma ona żadnego znaczenia i system działa jak poprzednio, automatycznie dobierając ten parametr na bazie języka strony w kontekście języka zapytania. I to miało by sens, gdyż opcja wyboru lokalizacji skierowana jest raczej do mniejszości, czyli npprzykładowo użytkowników języka angielskiego zlokalizowanych w Polsce.
A co jeżeli mam stronę wielojęzyczną? Wtedy bez sensu kierować domenę główną na jakąś lokalizację.
Dla takiej strony ja ustawiłbym osobne domeny – a jak nie, to subdomeny. Na pewno nie foldery – chociaż Google teraz mówi, że to „wszystko ryba” – dla mnie serwis na krajowej domenie jednak wygląda lepiej (profesjonalniej) od subdomeny czy folderu…
Oczywiście, najlepiej dla SEO mieć osobne domeny, albo subdomeny. 🙂
Ale z punktu widzenia firmy i klientów wydaje mi się to średnio sensowne i użyteczne.
gdybym wpisał sobie nazwę firmy do wyszukiwarki i znalazł 10 domen o różnych końcówkach to wydawałoby mi się raczej średnio profesjonalne 🙂
jak każda będzie ukierunkowana stricte na dany rynek, to nie powinna taka sytuacja mieć miejsce – jak domene globalną ustawisz na Stany to znikniesz np. z SERPów.
A popatrz, jak taka domena najwyższego poziomu wygląda profesjonalnie – jedziesz np. na targi do Niemiec i prezentujesz xxxx.de, a nie niem.domena czy domena/ge/ 🙂
Tak, ale nie zawsze ma to sens 🙂
Jednak .com jest bardziej uniwersalna, gdy prowadzi się sprzedaż na całą Europę. Co do .de to jeszcze ma sens, bo to specyficzny rynek, ale posiadanie domen hu,at,it,tk itd mija się trochę z celem. Taki przerost formy nad treścią moim zdaniem 🙂
Google w końcu mówi „twórz strony dla ludzi, nie dla robotów”.
Znam osoby, którym osobne domeny wyglądają „lepiej’ – chociażby wizerunkowo – ale są i takie, którym jest to obojętne.
Tutaj już „Pan Prezes” takiej firmy musiałby podjąć decyzję – na szczęście nie mam takich dylematów 🙂
Pomijając już aspekty estetyczne i wizerunkowe… To do jakiego kraju przypisać domenę .com ze stroną w języku angielskim, ale której rynkiem docelowym jest cała Europa? UK? USA?
Dobre pytanie 🙂
Ja przypisałbym do siedziby firmy.
Chyba znalazłem optymalne rozwiązanie. Wg pomocy Google jeżeli nie chce się witryny przypisać do żadnej lokalizacji, trzeba wybrać: Użytkownicy docelowi w: Brak na liście.
Ciekawi mnie jaki to będzie miało wpływ dla wyników w google.com.
OK, ale dlaczego Google samo zmieniło Polskę na USA? To jest wazne pytanie…
Witam,
przedstawię się – Dawid.
Mam chyba podobny problem. Strona (tylko główna) 04.06 wyleciała w otchłań, moje pierwsze podejrzenia oczywiście filtr, ale teraz czytam i dochodzę do wniosków że może nie koniecznie bo dokładnie taki przypadek miałem jak w artykule. Docelowa lokalizacja była/zmieniła się na USA, zmieniłem ją na PL i w sumie na tym koniec. Teraz czytam, że to może być bug…z niecierpliwością czekam na odpowiedź Johna etc…
Wykrycie stosowania takich technik może jednak przynieść odwrotny skutek – całkowitą eliminację strony z wyników wyszukiwania.