Niby wiele osób wie, że PageRank to „tylko taki zielony paseczek” ale jednak nadal są tacy, którzy „z utęsknieniem” wyczekują odbywających się z reguły co 3 miesiące aktualizacji tego wskaźnika. Posiadanie strony z PR5 w dalszym ciągu jest powodem dumy dla jej właściciela. Czy słusznie?
Na pewno PR jest bardzo ważny przy … systemach wymiany linków, gdzie osoba sprzedająca linki dostanie więcej w przypadku posiadania strony o wysokim PageRank’u. Jest to bardzo proste do wytłumaczenia – systemy muszą posiadać jakiś sposób ich oceny, a PR … no cóż, tak się już przyjęło dawno temu, że jest ważny i już.
Some site owners are interested in their site’s PR because people won’t buy links from their site unless they have a high PageRank.
I to jest właściwy powód tak przesadnie eksponowanej „magii PageRank’u”. Że to dalej pokutuje widać chociażby w założeniach niedawno powstałej Giełdy linków Prolink – gdzie właściciel serwisu z wyższym PR dostanie więcej za sprzedaż linku na swojej stronie. W jakiś sposób trzeba porównywać i oceniać strony – jednak takie podejście jest skazane moim zdaniem na porażkę – nie odzwierciedla bowiem pełnej mocy strony.
Sam PageRank właścicielom stron firmowych czy sklepów internetowych „nie jest potrzebny do szczęścia”. Tutaj liczą się inne aspekty. Co z tego, jak sklep będzie miał PR5, gdy nie będzie cieszył się zainteresowaniem odbiorców? W podobny sposób wypowiada się Google, które na swoim blogu zachęca do kierowania się przy ocenie jakości strony innymi czynnikami niż PR, a mianowicie jako właściciele witryny powinniśmy większą uwagę przykładać do takich czynników, jak:
- Conversion rate – czyli tzw. współczynnik konwersji – liczony jako dokonanie przez osoby odwiedzające stronę pożądanej przez nas czynności – zakupu, zapisu do listy emailingowej, wypełnienia formularza kontaktowego itp.
- Bounce rate – czyli tzw. współczynnik odrzuceń. W prostych słowach można go opisać jako procent osób, które po wejściu na naszą stronę ją porzuciło, nie przechodząc. Wysoki współczynnik odrzuceń to z jednej strony może być powód do dumy, że ktoś znalazł na stronie interesującą go informację – jednak z punktu widzenia Google jak ktoś opuszcza od razu nasz serwis i wraca do wyszukiwarki – to znaczy, że … jednak nic u nas nie znalazł. Co z tego, jak będziemy wysoko w SERPach, skoro ludzie pow ejściu na nasz serwis będą zaraz z niego uciekać? Bardzo podoba mi się zwrócenie uwagi na ten czynnik.
- Clickthrough rate (CTR). Okazuje się, że dobry description jest w cenie, ponieważ klikalność w naszą stronę z poziomu SERPów okazuje się (co jest, jakby na to nie patrzyć logiczne) mieć pewien wpływ na ocenę jakości strony – a to z kolei przekłada się mniej lub bardziej wyraźnie na pozycję strony w SERPach.
Skupianie się na PR jako na jedynym wskaźniku jakości strony jest tym bardziej niebezpieczne, że rzeczywisty PR Google pokazuje nam jedynie parę razy w ciągu roku – podczas wyczekiwanego w dalszym ciągu przez wielu webmasterów update’owi tego wskaźnika. A jak wiadomo rzeczywisty PageRank, obliczany na bieżąco, zmienia się z dnia na dzień. Jeżeli nie będziemy analizować tego, jak nasza strona zachowuje się w Google, chociażby przez (uważam obowiązkową dla każdego właściciela strony gruntowną) analizą ruchu zawartą we wskaźnikach w np. Google Analytics – prędzej czy później przez „zapatrzenie się jak w obrazek na zielony paseczek” skażemy nasz biznes na porażkę.
Ważne są oczywiście też i inne czynniki np. to, czy dla naszej strony Google generuje linki witryny. Ale to już temat na inny wpis 🙂
To o czym piszesz w tytule nastąpiło 8 lat temu (Florida update).
Dobrze wiedzieć … dzięki Colin za info :). Zależało mi na zwrócenie uwagi webmasterów na inne rzeczy niż PR – jesteśmy daleko w tyle pod tym względem w stosunku do Zachodu. Im więcej czytam tamtejszych publikacji, tym bardziej się w tym utwierdzam 🙂
Te trzy wskazniki maja miec rosnace znaczenie w czasie, nie wiadomo jak wazne sa w tej chwili, poza druga kwesia – tam gdzie nie ma google analytics Google nie jest w stanie ich zmierzyc. Google musialby wiec faworyzowac w wynikach wyszukiwania strony z ich wlasnymi statystykami.