Dzisiaj kolejny wpis składający się na ciąg publikacji poświęconych optymalizacji sklepu internetowego pod Google. Tym razem skupiłem się na najbardziej chyba niedocenianym elemencie sklepu – tekście.
Równo rok temu Kaspar w wywiadzie dla Mensis powiedział takie słowa
Mogę się podzielić spostrzeżeniami, z jakimi błędami się często spotykam. Powielanie treści, często przejmowanych od producenta 1-1, jest nagminne. Jeżeli oferta sklepu jest identyczna z dziesiątkami innych witryn w sieci, szanse na dobrą widoczność w wynikach Google są zapewne niewielkie.
Minął rok czasu i niewiele się zmieniło w tym zakresie. W dalszym ciągu największy „problem” sprawia właścicielom sklepów internetowych coś, co powinno stanowić o ich sile przebicia, wyróżniku na tle konkurencji. Nadal wiele sklepów
- Nie posiada oryginalnej treści produktów, bazując na opisach pochodzących z pozyskanych od producentów baz danych
- Nie informuje Klientów na stronie głównej co oferuje
- Strony kategorii są pozbawione treści
- Obrazki pozbawione ALTów (to też treść).
Zdaję sobie sprawę, że opracowanie dobrej treści jest trudnym zadaniem. Dostęp do Internetu, do – często darmowych – skryptów sklepowych sprawia, że wiele osób zakłada swój własny sklep licząc, że „jakoś to będzie”, że interes będzie „się kręcić”. Rzeczywistość bywa brutalna…
Już na starcie wiele osób popełnia ten sam błąd. Każdy właściciel sklepu powinien postrzegać swój biznes pod kątem konkurencji i starać się od niej wyróżniać. Darmowy skrypt, brak optymalizacji pod kątem SEO, brak znajomości zachować Klientów – niestety, prowadzenie sklepu to normalny biznes, nie da się go „jakoś prowadzić” – jak nie włoży się w to serca, to praktycznie zawsze to nie wypali. Dodajmy do tego jeszcze temat wpisu – brak unikalnej treści – i mamy „wybuchową” mieszankę dla strony – w negatywnym tego słowa znaczeniu….
Wróćmy jeszcze na chwilę do w/w wywiadu z Kasparem, który już w następnym zdaniu podaje kolejną wskazówkę na zdobycie unikalnej treści, na wyróżnienie się sklepu spośród wielu innych
Brak interakcji z użytkownikami, np. przez tematyczne forum
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy mi zapewne zarzucą, że „zmuszam” właścicieli sklepów do tworzenia for, ale ja uprzedzę to: „To jak chcecie się wyróżnić?” Blog – nie. Forum – nie. Komentarze – „ludzie nie komentują”. Opisy produktów – „mam ich tysiące, mam każdy zmieniać?”. Opisy kategorii – „kto to będzie czytał”. Itp. itd. – na każdym kroku widzimy problemy, zamiast potencjalne korzyści.
Sorry, ale nie da się stworzyć dobrego serwisu bez uczynienia go wyjątkowym w swoim rodzaju. Bez odróżnienia się od konkurencji – w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wyróżnić można się na wiele sposobów – treść jest najlepszym wyróżnikiem, ponieważ … Googlebot na jej podstawie podejmuje decyzje, co pokazać internaucie poszukującemu informacji w Sieci. Wiem, że są jeszcze linki, są np. dane strukturalne – ale to tylko dodatki do treści. Samymi linkami kiepskiego sklepu (w średnim, nie mówiąc już o długim okresie czasu) nie uda się wypromować.
Jeżeli zatem chcesz, aby Twój sklep wyświetlał się wysoko w Google – zoptymalizuj go „do bólu” zgodnie ze Wskazówkami dla Webmasterów. Przedstaw produkty w unikalny sposób, opisz je – nie tak, jak „chciał producent” – ale – jak Twoim zdaniem – chcieliby Twoi Klienci.
Wiele osób mówi, że Google nie będzie im narzucało tego, jak mają promować swoje towary. No cóż – jest taka książka marketingowa o wdzięcznym tytule, w którym wystepuje „wyróżnij się albo zgiń” – dedykuję ją tym osobom. Czy im się to podoba, czy też nie, mają one do wyboru – albo coś zrobić, aby się wyróżnić, albo … narzekać. Może kiedyś będą mieć taki sklep, który będzie „sam siebie promował”. Dopóki jednak są na etapie rozkręcania biznesu, nie mają wyboru – muszą zakasać rękawy i wziąć się do pracy.
Pamiętaj – treść w Google jest bardzo ważna. Jeżeli nie będziesz się wyróżniał, nie trafią do Ciebie Klienci. Ale wcześniej nie trafi do Ciebie Googlebot. To, co zrobisz, zależy tylko do Ciebie.
Jak zatem zadbać o treść w sklepie internetowym
Najłatwiej jest to osiągnąć trzymając się paru podstawowych zasad – i nie zamierzam odkrywać tutaj Ameryki 🙂
- strona główna – poinformujmy odwiedzających, co znajdą w danym sklepie; w kilku, góra kilkunastu zdaniach, w których zawrzemy te frazy, na których nam najbardziej zależy. Unikajmy wrzucania opisu w stopkę, wspólny element dla całego sklepu. Najlepiej do tego nadaje się góra strony lub boks w sidebarze. Pamiętajmy pisząc jednak tekst, aby był marketingowy – a nie tylko wyliczanką słów kluczowych, na których nam najbardziej zależy.
- strona kategorii – po prostu ją opiszmy. Kilka, kilkanaście zdań – też z użyciem ważnych dla nas fraz. „Wysilmy się” – opis w stylu „Sportowe buty Puma – męskie, damskie i młodzieżowe” od razu nadaje się do skasowania.
- strona produktu – czyli towaru/usługi. Zamiast używać opisu producenta napiszmy go samemu. Można skorzystać z bazy danych, tworząc szablon opisu, w który będą „wskakiwać” poszczególne wartości z bazy danych. Jest to trudne, ale do zrobienia.
Jaka powinna być optymalna ilość treści na stronie
Nie ma takiego pojęcia, jak „optymalna ilość tekstu na stronie”. Nie jest np. powiedziane, że opis produktu na 500 znaków będzie lepszy od opisu na 350, a gorszy od tego na 700. Na temat „optymalności” niedawno była dyskusja na jednym z hangoutów z pracownikiem Google, podczas którego JohnMu zdementował „optymalność”.
Pamiętajmy, że tworzymy opis dla ludzi, dla naszych potencjalnych Klientów. Czy „lanie wody” pod kątem Google nam ich przysporzy? Nie sądzę…
Prowadzisz własny sklep internetowy i zaciekawił Ciebie wpis?
Zobacz inne artykuły zgrupowane pod tagiem audyt sklepu internetowego.
Inne zagadnienia, aktualności i ciekawostki znajdziesz w dziale optymalizacja sklepu internetowego.