Serwis MozCast, jak czytamy na stronie programu, to „pogoda pokazująca turbulencje w algorytmie Google. Im jest cieplej i burzowo tym większe zmiany w rankingu”.
a weather report showing turbulence in the Google algorithm (…). The hotter and stormier the weather, the more Google’s rankings changed.
Pytanie, jakie chcę postawić brzmi: „No i co z tego”?
Czy to, że wczoraj było „90 stopni i wiało” sprawi, że ktoś zmieni podejście do promocji swojej strony w Google? Z doświadczenia (wynikającego nie tylko na własnych obserwacjach, ale także i tych ze strony osób, którym pomagam w „wychodzeniu z dołka” – filtr, ban, spadek ruchu) ewidentnie wynika, że dopóki się kręci to … jest dobrze.Martwimy się dopiero, jak są spadki – lub przez dłuższy okres strona stoi „nieruchomo” na danych pozycjach (oczywiście nie tych topowych).
Co taki wskaźnik jak MozCast powie właścicielowi strony, której pozycja w danym dniu
- spadła
- nie zmieniła się
- wzrosła
?
Odpowiem krótko na każde z trzech wyżej postawionych pytań
- nic
- nic
- nic
Dla właściciela serwisu istotny będzie spadek/wzrost/pozostanie na tych samych pozycjach – a nie to, że „temperatura wzrosła i wiało”. On nie będzie zmieniał swoją strategię promocji strony w sytuacji, gdzie jego strona jest w ścisłych topach. A jak po „zapoznaniu się z pogodą” coś jednak zmieni – np. rozkład anchorów na brandowe, czy te w stylu „tutaj”, „kliknij”, „zobacz” – to doświadczenia ostatnich dni pokazują wyraźnie, że są to działania nastawione na krótką metę.
Od dawna stoję na stanowisku, że te wszystkie wskaźniki to … tylko wskaźniki, które nie zawsze się sprawdzają. I że nic nie zastąpi ich rzetelną i wnikliwą analizą. Dowód? Bardzo proszę – opisana w osobnym wpisie reakcja Darka na podanie przez Google przykładu nienaturalnego linku z … Katalogu Wirtualnej Polski
w ch…. strzelił wskaźniki ahrefsa/majestika/seomoz/cemper itp 🙂
A tak to wyglądało w realu
Wnioski?
Skoro wysoka wartość odpowiednik wskaźników nie chroni przed konsekwencjami ze strony Google to chyba właściciel wziąć się za stronę i ją „szlifować” – a nie przejmować się „prognozą pogody” czy Trust flow’em.
Szkoda na to czasu. Po prostu.
Jakoś tak strasznie pomieszałeś pojęcia. Przecież MozCast nie jest żadnym wskaźnikiem, którym mamy się kierować planując swoje działania. MozCast pokazuje wielkość zmian w SERP-ach w poszczególnych dniach. Być może Ty nie widzisz w tym sensu, ale ma to ogromne znaczenie, jeżeli prowadzi się własne testy i analizuje ich skuteczność. Pewnie Ty tego nie robisz i działasz tylko zgodnie w wytycznymi Google 😉
Wiedza o wielkości zmian w wynikach wyszukiwania w poszczególnych dniach ułatwia analizę skuteczności prowadzonych ostatnio działań. Dzięki temu mogę na przykład podejrzewać, że to wcale nie moje ostatnio pozyskane linki z gościnnych wpisów spowodowały spadek, tylko Google wprowadziło większy update i czynniki wpływające na zmianę mogły być zupełne inne. Nie muszę czekać na informację Matta. Widzę to po tych „niepotrzebnych” wskaźnikach.
Masz rację – wzrosty jak ogólnie są spadki cieszą. Ale im lepsze masz podstawy tym mniej czasu potrzebujesz na coś takiego 🙂