Kwestia usuwania ze strony Klienta przez firmą SEO zoptymalizowanych pod kątem wyszukiwarek treści (po zakończeniu umowy), którą poruszyłem we wpisie Czy firma SEO może usunąć ze strony Klienta zoptymalizowane treści po zakończeniu współpracy? wywołała gorącą dyskusję i lawinę komentarzy.
Postanowiłem poprosić o opinię dwóch prawników, aby postarać się wstępnie rozeznać ów problem z punktu widzenia kwestii prawnych.
Opinia nr 1
„Przeczytaniu treści opracowania na blogu dochodzę do przekonania , że firma pozycjonująca nie powinna usuwać danych.
Pozycjonowanie jest procesem czasochłonnym , klient w zależności od formy umowy płaci za rozpoczęcie współpracy lub za efekty optymalizacji. W chwili obecnej większość rozwiązań bazuje na efekcie. Niemniej niezależnie od formy rozliczeń opłacany co miesiąc abonament za pozycjonowanie i optymalizacje stanowi swoistą inwestycję na przyszłość w zakresie sytuacji strony internetowej. A usuwanie osiągniętych efektów moim zdaniem jest nadużyciem.
Na gruncie praw cywilnego należy się zastanowić, czy umowa o pozycjonowanie, czy optymalizacje jest umowa starannego działania, czy umową rezultatu”
Opinia nr 2
Argumenty za tym, że wykonawca mógł usunąć dane
a) umowa nie precyzowała, że na klienta przenoszone są prawa autorskie (inne prawa) do wprowadzonych zmian / danych
b) umowa mówiła, że jej przedmiotem jest pozycjonowanie, którego elementem miała być optymalizacja i wykonanie konktretnych czynności. Umowa nie mówiła w jaki sposób mają być wykonane zmiany – mogą być to „zmiany w locie” / nie stałe. Optymalizacja była elementem pozycjonowanie, pełniła rolę podrzędną, a nie była samodzielnym zadaniem do wykonania.
c) umowa nie była umową rezultatu – nie było konkretnego rezultatu, który miał być osiągnięty (było jedynie dążenie do jak najwyższej pozycji w wyszukiwarce). Wykonawca korzysta w narzędzi w trakcie świadczenia usługi, a po zakończeniu umowy „zabiera” swoje narzędzia.
Argumenty za tym, że wykonawca NIE mógł usunąć danych.
a) choć umowa nie precyzowała, że klient uzyska jakieś prawa do wprowadzonych zmian / danych, to z ogólnego celu i istoty umowy wynika, że klient nabędzie jakieś prawa do tych zmian – czyli wobec braku wyraźnych zapisów uzyskał licencję
b) umowa mówiła wyraźnie o „wykonaniu” zmian – patrząc tylko na te postanowienia i oceniając stan na koniec umowy – tych zmian nie ma.
c) choć umowa nie zakładała osiągnięcia konkretnego rezultatu, to zawierała w sobie małe „rezultaty” – wprowadzenie danych / zmian na stronie i powinny pozostać we władaniu klienta również po zakończeniu umowy
Jeżeli usunięcie danych spowodowało spadek w pozycjach wyszukiwania, a co za tym idzie realny spadek obrotów, to klient mógłby dochodzić odszkodowania, ale byłby to bardzo trudny proces.
Czym kierować się wybierając firmę SEO
Temat zatem nie jest taki prosty, jakby to się mogło wydawać.
Jednak pewne wnioski oraz zalecenia dla osób, poszukujących na rynku firm SEO można już wyciągnąć:
- Uważaj, z kim podpisujesz umowy – rozmawiając z różnymi osobami (branżowcami czy właścicielami stron komercyjnych) często widzę pewną zależność – im większa firma SEO tym większa skłonność do „specyficznych” zapisów w umowie. Zapewne wynika to z prostej kalkulacji biznesowej – duża firma = duże koszty = konieczność posiadania dużej liczby Klientów. Pytanie tylko, czy nie lepiej iść w jakość….
- Z punktu widzenia Klienta w umowie powinno być wyraźnie zapisane, że klient nabywa wszelkie prawa do zmian wprowadzonych na stronie – a cała usługa dzieli się na czynności miękkie i konkretne działania (zmiany na stronie itp.).
- Umowa powinna też wyraźnie regulować, co się dzieje po jej zakończeniu – aby unikać dywagacji i rozważać „mogli usunąć, czy też nie mogli”.
IAB – teoria i praktyka
Firma, której umowa była analizowana, należy do IAB, Interactive Advertising Bureau to założona w USA w 1996 roku, działająca obecnie w kilkudziesięciu krajach, organizacja zrzeszająca podmioty rynku interaktywnego.
IAB istnieje na polskim rynku interaktywnym, technologicznym i reklamowym od 2000 roku. Od 2007 roku IAB działa jako Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska. Wśród ponad 200 członków Związku znajdują się m.in. największe portale internetowe, sieci reklamowe, domy mediowe i agencje interaktywne. IAB Polska jest czwartym pod względem wielkości IAB na świecie biorąc pod uwagę liczbę członków.
Postanowiłem zakończyć wpis wzmianką o IAB, ponieważ instytucja ta na swojej stronie przedstawia misję, zgodnie z którą działa, w następujący sposób:
Misją IAB jest wspieranie działalności uczestników rynku komunikacji interaktywnej oraz popularyzacja internetu jako efektywnego medium poprzez działania promocyjne, badawcze, edukacyjne i ochronę prawną.
Moim zdaniem usuwanie zoptymalizowanej treści po zakończeniu umowy przeczy idei OCHRONY PRAWNEJ głoszonych przez IAB – czemu dali wyraz obydwaj prawnicy w swoich opiniach.
Zaryzykuję stwierdzenie, że niestety po raz kolejny okazuje się, że przynależność do różnego rodzaju organizacji w praktyce niewiele znaczy, ponieważ usuwanie treści ze strony Klienta, po zakończeniu umowy pozycjonowania, ma się moim zdaniem nijak do realizacji wspomnianej misji przez
opracowanie schematów najlepszych rynkowych standardów, dobrych praktyk i kodeksów,
i przypomina mi to sytuację, w której próbujemy w warsztacie po raz 3 naprawić samochód i podejmując decyzję o zmianie warsztatu serwis usuwa to, co zrobił podczas wszystkich 3 wizyt.
A Klient oczywiście za te wizyty zapłacił.